Przed godziną dwunastą stałam przy drzwiach z zamiarem wyjścia. Spojrzałam na zegarek: 11.55. Mam pięć minut... Założyłam wrotki. "Tak będzie szybciej" - pomyślałam. Wyszłam na klatkę schodową. O nie schody!! Złapałam się poręczy i chwiejnym krokiem zaczęłam schodzić. Mogłam założyć wrotki na dole. Gdy wyszłam na dwór poczułam ciepły wietrzyk. Jechałam co sił w nogach, by zdążyć na umówione spotkanie. Po kilku chwilach wjechałam na gładką, asfaltową powierzchnię ścieżki rowerowej wiodącej po parku. Przy jednej z ławek stał Matteo.
- Cześć Królu Pawiu! - krzyknęłam radośnie, gdy podjechałam nieco bliżej.
- Witaj Kelnereczko! - odpowiedział z uśmiechem.
Usiedliśmy na ławce. Próbowałam wytłumaczyć swoje spóźnienie.
- Nie martw się Luna... Ja i tak wiem czemu przyjechałaś później.
- O nie, nie, nie! Tylko nie myśl sobie, że spotkałam się z kimś innym, bo to nieprawda.
Chłopak uśmiechnął się buntowniczo i powiedział po chwili milczenia:
- To co ścigamy się?
Kiwnęłam głową i gdy brunet chciał wstać lekko popchnęłam go, by opóźnić jego start i tym samym zdobyć nieznaczne prowadzenie. Jednak po kilku sekundach wyprzedził mnie i wybuchnął śmiechem. Podjechałam bliżej niego i jednym szturchnięciem zepchnęłam go na trawę.
- Kelnereczko tak nie wolno! Gdzie tu zasady fair play ? - powiedział podnosząc się trawy.
Ponownie zdobył prowadzenie. Przyśpieszyłam i nie zauważyłam leżącego na ziemi kamyka. Potknęłam się o niego i w ostatniej chwili poczułam jak ktoś mnie łapie.
- Matteo??? Dzięki....
- Później mi podziękujesz. Nadal trwa wyścig.
Zerwałam się na równe nogi. Objechaliśmy jeszcze kilka razy fontannę po czym zmęczona usiadłam na ławce. Gdy brunet dosiadła się do mnie zaproponowałam:
- To może lody? - wskazałam na pobliską lodziarnie.
- Czytasz w moich myślach. - odparł chłopak.
***
Oto kolejny rozdział. Nie zdążyłam go sprawdzić, więc przepraszam za jakiekolwiek błędy.
6 komentarzy = kolejny rozdział
CZYTASZ
La amistad es fuerte, pero el amor perdura mas - Lutteo [zakończone]
FanfictionLa amistad es fuerte, pero el amor perdura mas. - Przyjaźń jest silna, lecz miłość wytrwa więcej. Gdzie jesteś? Jestem tam gdzie miłość doprowadza do granicy. Gdzie jesteś? Tam, gdzie wszystko się zaczęło. Gdzie jesteś? Tam, gdzie Ona. Rozpoczęta: 5...