Siedziałam na kanapie w salonie i oglądałam wiadomości. Cały czas trąbili o tych terrorystach z przed tygodnia i o sprawach politycznych. To nie było dla mnie, ale ze względu na ciocię, która była bardzo ,,prasowym'' człowiekiem, musiałam oglądać te bzdury. Było to dla niej ważne, bo pracowała w dużej korporacji bankowej, której główna siedziba znajdowała się po drugiej stronie kraju - w Californi. Ciocia Emily była głównym doradcą szefa, wiec jej zarobki były wysokie. Pomimo tego, nie chwaliła się tym. Miała dość mały dom jak na swoje możliwości ( parter:kuchnia salon przedpokój, 1piętro: mój pokój, jej sypialnia i garderoba). Obok domu był dosyć duży garaż, w którym trzymała swojego pupilka. Range Rover Evoque. Piękne cacko. Chciałabym mieć kiedyś. Wracając... Emily nie miała męża. Zmarł 3 lata temu na raka oskrzeli. Ciocia bardzo to przeżyła, ale była silna kobietą, wiec dała sobie z tym radę. Emily jest siostrą mojej mamy. Wyjechała tutaj, do Chicago, kiedy miała 20 lat ,w poszukiwaniu pracy.
Miałam problemy z rodzicami. Nie mogliśmy się dogadać, zamiast spokojnie rozmawiać to krzyczeliśmy na siebie, każdy coś ukrywał... to nie było zdrowe. Dlatego ja wyjechałam do Emily, a oni zostali w Polsce. W wieku 14 lat zrozumiałam, że byłam dzieckiem z przypadku, a rodzice zeszli się ze sobą tylko po to, abym miała lepszą przyszłość. Nigdy się nie kochali. Moja siostra- Lara, którą bardzo kocham została razem z nimi. Jest ode mnie o 2 lata młodsza. Ona o niczym nie wie i lepiej niech tak zostanie. Chciałam ją zabrać ze sobą, ale rodzice się nie zgodzili. Poza tym nie mogę wziąć za nią odpowiedzialności, bo nie jest pełnoletnia. Mama powiedziała Larze, że wyjechałam, aby uczyć się w lepszej szkole i znaleźć sobie przyszłość. Cieszyła się razem ze mną. Kiedyś tutaj przyjedzie i znowu będziemy razem, tak jak dawniej.
Jestem tutaj już 3 miesiące, a mimo to nadal mam przezwisko ,,Nowa''. Chodzę do dobrej szkoły i mam wiele znajomych. W tym jednego, prawdziwego przyjaciela- Alexa. Od pierwszej wspólnej lekcji wiedzieliśmy, że mamy podobne poczucie humoru. Śmialiśmy się z naszego profesora z matematyki, a potem oboje dostaliśmy nagany. Alex jest dla mnie jak brat. Zawsze mogę na niego liczyć, nigdy mnie nie zawiódł. Pomaga mi , kiedy tylko potrzebuję. Miał dziewczynę, która zerwała z nim,bo uważała ze ten związek nie był wystarczająco ,,kolorowy i korzystny dla obu stron'' jak inne. Trochę go to dobiło, bo byli ze sobą prawie rok i zerwali z dnia na dzień. Ale cóż, dał radę.
Koleguję się również z Zackiem, ale nie można tego nazwać przyjaźnią. Pomagamy sobie w lekcjach, czasami jemy razem lunch i to tyle. Można powiedzieć, że jest typowym fuckboy'iem. Kiedy ma okazję to przeleci każdą. Oczywiście jeśli ona tego chce dobrowolnie. To bardzo częste zjawisko, ponieważ Zack jest bardzo przystojnym, wysokim chłopakiem, który bardzo łatwo nawiązuje kontakt z dziewczynami. Ma dobry charakter i mam nadzieje,że kiedyś dorośnie i zrozumie swoje błędy.
Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam wiadomość od Alexa:,, hejka! masz dzisiaj czas? muszę ci cos powiedzieć.''
Odpisałam:,, oczywiście ze nie mam dla ciebie czasu i nie spotkam się z tobą za 15 min w parku.''
Alex: ,, do zoba😘''
Pobiegłam na górę, założyłam jeansy i bluzę i zbieglam na dół.
- Ciociu wychodzę !
- O której wrócisz ?
- Jakos za godzinę!
Zamknęłam drzwi i poszłam do parku, gdzie czekał Alex.
YOU ARE READING
ODIUM
RomanceCzęść pierwsza. Prawdziwa historia. Dziewczyna i jej nowe życie. Da sobie z nim radę?