Droga Rosell,
Powiem Ci szczerze, że to całe högstadie to jedno wielkie gówno. Teraz gdybyś była przy mnie zapytała byś się: "Dlaczego tak mówisz?". Ale Ciebie nie ma, a ja muszę jakoś żyć. Wracając. Högstadie to jedno wielkie gówno bo
A. Ta nowa klasa jest nienormalna.
B. Brakuje mi Kolmiego.
C. Ta szkoła jest mała.
D. Wszyscy nauczyciele są dziwni.
E. Wszyscy piją, palą, ćpają.
Nie żartuję. Dzisiaj poszłam do toalety aby umyć ręce po biologii i zostałam uprzedzona, że co kolwiek tutaj zobaczę mam nikomu nie mówić bo nie będę miała życia i w tej szkole. Siedziały tam dwie dziewczyny z równoległej do mojej klasy i jeden chłopak. Eva z ode mnie z klasy uprzedzała mnie o jakimś chłopaku z dziewiątej klasy ale jakoś nie słuchałam jej za bardzo i nie wiedziałam jak wygląda. Ale wydaje mi się, że to był on. Był wysoki. Miał ciemno zielone oczy i kręcone blond włosy. Powiem Ci, że normalnie ideał z niego, ale dawał sobie w żyłe więc podziękuję tej znajomości. Cały czas myślę o tym co powiedziała tamta dziewczyna. "Powiedz coś tylko komukolwiek a zrujnuje Ci życie i w tej szkole." Myślisz,że wszyscy wiedzą kim jestem? Myślisz, że Abby dowiedziała się gdzie się przenoszę i im powiedziała? Miałam zacząć wszystko od początku, a ona wszystko znowu mi zniszyła. Dlaczego ona musi być taką szmatą? Przyjaźniłyśmy się tyle lat. Pamiętam jak się wprowadziła na osiedle i była drugą dziewczynką na nim. Pamiętam jak zawsze stawałam w jej obronie kiedy chłopcy zaczynali ją wyzywać. Pamiętam jak nocowałyśmy pod namiotami na podwórku. Dlaczego musiała się zaprzyjaźnić z Sonją? Gdyby nie ona ja dalej byłabym w starej szkole razem z Malcolmem i resztą chłopców. Zniszczyły mnie. Zniszczyły mnie od środka. Zniszczyły mnie od zewnątrz. Pamiętam jak dwa miesiące po twoim wypadku zamknęły mnie w toalecie i obcięły mi włosy. Pamiętam jak wtedy płakałam. Pamiętam jak z moich długich włosów zostało prawie nic. Pamiętam jak mnie wyzywały przy każdej okazji. Dalej nie rozumiem dlaczego one to robiły. Zawsze pomagałam Abby, a kiedy przyszłam się jej wyżalić ona mnie wyśmiała. Nie tylko mnie. Ciebie też. Pamiętam jak od razu pobiegła do wszystkich i zaczęła się z tego śmiać jeszcze bardziej. Pamiętam jak mały Kolmi uderzył ją. Nie chcę żeby tak było znowu. Chcę żeby było już dobrze. Chcę żeby mama mnie kochała i chcę żebyś już wróciła.
Czasami sobie myślę, że to wcale nie była próba tylko przypadek i wcale tego nie chciałaś. Teraz patrzysz z góry i zastanawiasz się co zrobiłaś ze swoim i moim życiem. Czy tak nie jest Rosell?
CZYTASZ
Letters for the death
Fiksi RemajaWyobraźcie sobie- macie osiem lat i wasze dzieciństwo się kończy. Najbliższa wam osoba ma nieudaną próbę samobójczą i jest w śpiączce. Zamykacie się w sobie. Nie macie się już komu wyżalić, a psycholog nic nie daje. Właśnie to od kilku lat przeżywa...