Rozdział V: Śmierć czyha na każdego.

19 3 1
                                    

Wstałam przed 6.00. Leżałam na piersi Aki'ego. Nawet gdy śpi jest uśmiechnięty.
-Nasze gołąbeczki dalej śpią!-do pokoju weszła Nami i Izumi.
-Cholera. Już wstaję.-powiedziałam leniwie.-Za 5 minut będziemy.
-Więc czekamy Katsumi-sensei.

Dziewczyny wyszły z domu. Oparłam się na rękach jednak Aki objął mnie i znów przytulił do siebie.
-Aki, wstawaj. Idziemy na trening.
-Cholera...-powiedział, ale wciąż miał zamknięte oczy.- Jak będzie po wszystkim, należą nam się wakacje.
-W sumie masz rację.-wstałam z łóżka i pocałowałam go.

Po czasie Aki wyszedł spod kołdry i usiadł na łóżku. Ubrałam się i podeszłam do niego. W ręku trzymałam katany. Chłopak złapał mnie w pasie i przytulił się do mojego brzucha. Broń wyleciała mi i upadła na podłogę z hałasem.
-Powinnaś odpoczywać, a ty trenujesz rekrutów, coś innego obiecałaś Adachi'emu.
-Ktoś musi.
-A może mów nam co mamy robić. Sama nie możesz się przemęczać. Widziałem jak weszłaś do domu i trzymałaś się za ranę. Jeszcze chwila treningu i znów by się otworzyła. Pomyśl czasem o sobie dobrze?-uśmiechnęłam się pod nosem. Aki pocałował mnie w brzuch.
-No dobrze, dobrze. Chodźmy już. Czekają na nas.-chłopak pokiwał tylko głową.-Aki-kun, dziękuję.-pocałowałam go i mocno przytuliłam.

Poszliśmy w stronę nowicjuszy. Aktualnie mieli zajęcia u Adachi'ego.
-Teraz weźcie głęboki wdech. Musicie połączyć się z wewnętrznym sobą. Skupcie się na swojej energii. Będziecie wiedzieć w czym jesteście dobrzy. Wtedy przystąpicie do grup i zaczniecie szkolenie w swoim fachu.

Adachi zauważył nas. Wszyscy medytowali. Chłopak ma naprawdę ciepły i uspokajający głos, aby prowadzić duchowy trening. Podszedł do nas.
-Masz rację Aki-kun. Sama wszystkiego nie ogarnę.-byłam lekko zawiedziona, ale dumna z moich wojowników.
-Katsumi-sama jak się czujesz? Aki powiedział, że mamy Ci pomóc, bo nie jest najlepiej.
-Tak, chcę was prosić o pomoc. Nie mam siły, aby to wszystko robić sama.
-Cieszę się, że taką podjęłaś decyzję.-Adachi uśmiechnął się do mnie miło.-Izumi i Tetsuya już przygotowali tarcze dla łuczników, kukły do walki wręcz i wszystkie potrzebne bronie. Nami znów wyjechała, a od reszty nadal nie mam wieści.
-Rozumiem

Mieliśmy 15 wojowników, na misje pojechało ich 5. Nadal nie wrócili. Niepokoi mnie to. Wyruszyli dwa tygodnie temu. Powinni już być w domu. Pozostaje tylko czekać.

Trening zajął nam 3 miesiące. Nikomu nie mówiąc, w tym czasie organizowałam wyprawę do Savage, aby znaleźć posłańców i wyciągnąć z nich informacje. Trzeba zająć się wreszcie najważniejszymi kwestiami. Tak naprawdę 5 wojowników wysłałam na zwiad. Mam nadzieję, że nic im nie jest.

Ktoś zapukał do drzwi mojego domu. Aki spał wykończony, więc poszłam otworzyć.
-Katsumi-sama, mam raport od wojowników.
-Kei-kun, nigdy tak się nie cieszyłam na twój widok. Co tam masz.
-Proszę.-podał mi list.
-Dziękuję. Idź odpocząć, naprawdę się spisałeś.

Kei jest 23-letnim chłopakiem. Brunet o ciemno zielonych oczach. Wysoki, przystojny, szczupły. Nie walczy, więc nie musi być tak wysportowany jak nasi chłopcy w wiosce. Najszybszy i najwytrwalszy. Zawsze chciał dostarczać raporty.

-Czy Nanami-san już wróciła?-zapytał, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce.
-Tak, 2 dni temu. Jest u siebie. Widać, że się za Tobą stęskniła.
-Dawno się nie widzieliśmy.-uśmiechnął się pod nosem.
-Idź do niej. Jeszcze raz dziękuję
Kei-kun.
-Dobranoc Katsumi-sama.
-Dobranoc.

Usiadłam przy biurku i wyciągnęłam list. Ucieszyłam się, że nic nie jest moim przyjaciołom. Wzięłam do reki pierwszą kartkę.
"Nie wiem czy będziemy w stanie obejść ochronę. Savage jest strzeżone na granicach ze wszystkich stron. Patrole co 10 minut. Zmiany następują szybko, co 30 minut. Mamy dwóch rannych. Prawdopodobnie wiedzą, że tu jesteśmy. Dołączyliśmy do listu plany całego budynku, w którym znajdują się cele. Gdy otrzymasz list powinniśmy być 10 kilometrów od domu. Jeżeli się nie zjawimy, daję Ci słowo, że nikt z moich ludzi Cię nie wyda. Chroń wioskę. Liczę na Ciebie. /K"

Wojownicy cieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz