Rozdział 3

792 55 19
                                    

Weszłam do mieszkania. Od wejścia zasypano mnie 75835458 pytaniami. Poczułam się jak gwiazda popu lub aktorka.

- No... Jak było?!

- Właśnie! Nic nam nie opowiesz?!

- Dziewczyny dajcie mi spokój! To było zwykłe PRZYJACIELSKIE spotkanie. Nie ma tu nic do opowiadania...

- A to nie opowiesz nam jak cię ratował, gdy się przewracałaś? - zapytała Ambar.

- Co!? Skąd to wiecie?! Chyba mnie nie śledziłyście?

- No w zasadzie to tylko poszłyśmy za tobą... Żadnego śledzenia nie było. - próbowała tłumaczyć się Nina.

Westchnęłam i usiadłam na kanapie. Po chwili naprzeciwko mnie usiadły dziewczyny z miską popcornu i powiedziały:

- No to opowiadaj.

- Przecież wszystko wiecie....

- Nie do końca poszłyśmy gdy zaproponowałaś lody. Bałyśmy się, że nas zobaczysz.

- Od tamtej chwili.... hmm.... Byliśmy tylko na lodach. Nic więcej. Zjedliśmy, przejechaliśmy się jeszcze kawałek i wróciłam do domu...

Początek wspomnienia

30 minut temu, park

- Jakie chcesz? - spytał brunet.

- Waniliowe. - odpowiedziałam.

Usiedliśmy przy z stole. Po chwili milczenia zdecydowałam się na odważny krok. Moje lody wylądowały  na nosie chłopaka, a ja wybuchnęłam  śmiechem. Po kilku sekundach i na mojej twarzy nie brakowało słodkiego deseru.

- Mam nadzieje, że masz chusteczki...

- Tak. - odpowiedziałam i zaczęłam wycierać twarz i koszule Matteo, a jego czekoladowe oczy dokładnie lustrowały każdy mój ruch.

Gdy oboje byliśmy już czyści . Powiedział:

- Luna musimy porozmawiać... Kim dla ciebie jestem?

- Przyjacielem Matteo... Przyjacielem

Koniec wspomnienia

- Jesteś pewna, że nic więcej się nie stało?

- Tak jestem pewna. Muszę się  przewietrzyć.

Wyszłam na balkon. Spojrzałam w dół. To niemożliwe!

- Simon? Co ty tu robisz? Nie powinieneś  być na swojej farmie kartofli? *  I czemu grzebiesz w ziemi? - spytałam zdziwiona.

- Tak powinienem, ale skończyły mi się ziarna ziemniaków i muszę poszukać nowych...

***

Sorki, ale ten rozdział mi trochę nie wyszedł, bo go nie sprawdziłam....

*  To był pomysł lutteo_fanclub . A zrobiłam to w ramach podziękowania za reklamę mojej książki, za to, że kupiła mi popcorn i za to, że jej ziemniaki dają mi moc. xD




La amistad es fuerte, pero el amor perdura mas - Lutteo [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz