Wzięłam kilka fotografii, a walizkę zamknęłam. Wstałam i poszłam poszukać jakichś innych przedmiotów, które pomogłyby mi zrozumieć co tak naprawdę się dzieje. Przeszłam pomieszczenie, aż mój wzrok przykuła szkatułka. Niewielka, szklana i krwistoczerwona. Podeszłam bliżej, ale szłam dość wolno. W jednej chwili ogarnął mnie niepokój i zastanawiałam się co ja tutaj robię. Mimo wszystko podeszłam bliżej szkatułki i delikatnie ją otworzyłam. Moim oczom ukazało się coś niezwykłego. Był tam naszyjnik. Nie jakiś zwykły, tylko taki... osobliwy. Na srebrnym łańcuszku była zawieszka. Przedstawiała ono pióro, o barwie fioletowej, obtoczone szkłem. Ten brylancik był niewielki. A piórko jeszcze mniejsze. O dziwo podobne do tego, które przywiozłam ze sobą. Zauważyłam na nim jakiś napis, lecz nie było mi dane odczytać słów. Bowiem usłyszałam jak babcia wchodziła do domu. Schowałam znalezisko do kieszonki i po cichu skierowałam się w stronę wyjścia. Powoli zamykałam właz, znając jego tendencje do wydawania różnych dźwięków. Ruszyłam w stronę pokoju, by jak niezwłocznie schować moje skarby.
Najpierw przeanalizowałam plan pokoju i po wstępnych oględzinach stwierdziłam, że to obraz się nada. Ściągnęłam malunek ze ściany, przedstawiający krajobraz lasu. Z niedużej komody wyciągnęłam białą kopertę. Jako dziecko oglądałam za dużo filmów i czytałam zbyt wiele książek, więc różne pomysły przychodziły mi do głowy, gdy musiałam chować różne przedmioty. Zawsze gdy kuzyni przyjeżdżali w odwiedziny, bawiliśmy się w ciepło zimno. Potrafiłam schować głupią piłeczkę pod starą deską w podłodze albo wejść na stół i wepchnąć ją w małe koszyczki na żyrandorze. Schowałam zdjęcia ze strychu do koperty i przykleiłam ją taśmą do tyłu obrazu.
Spojrzałam za okno znajdujące się przy łóżku i zobaczyłam pana Harsoga. Starca mieszkającego kilka domów od babci. Spoglądał w moje okno. Nie wiedzieć czemu zawsze nosił okulary. Nie takie zwykłe, ale te przyciemniane. Po chwili uśmiechnął się szeroko i wrócił do podlewania róż. Zawsze napawał mnie strachem. Gdy ktokolwiek przestrzegał mnie przed niebezpiecznymi ludźmi, to zazwyczaj wyobrażałam sobie pana Harsoga.
Oparłam się o poduszki i wyciągłam z kieszeni naszyjnik. Na odwrocie pisało:Na pamiątkę spędzonych razem wszystkich chwil.
~Alma LeFay Peregrine.
CZYTASZ
Osobliwa Historia
Fanfiction"Nie jesteś zwyczajna, jesteś osobliwa" Jedno zdanie, a ma znaczący wpływ na życie. Czy warto porzucić swoje dotychczasowe życie, żeby odkryć przeznaczenie? Jak potoczy się życie głównej bohaterki, która zmaga się z osobliwymi problemami? Vaness...