1

248 45 56
                                    


Od kilku godzin przedzierałam się przez kłujący gąszcz (skąd, do licha, w klimacie umiarkowanym przejściowym wzięły się kaktusy?!). Miałam już dosyć - potargane włosy (a prostowałam je ponad godzinę), poranione dłonie (dobrze, że zdecydowałam się na manicure hybrydowy), podarta sukienka (po powrocie chyba będę musiała się wybrać do second handu)... całe szczęście, że uniknęłam pajęczyn na twarzy...

A Junior błagał: „Tiffany, proszę, nie idź tam, kaktusy to ostrzeżenie". Swoją drogą trochę się przeraziłam, gdy wraz z braćmi padł przede mną na kolana. Dobrze, że jednak nie chodziło im o oświadczyny, bo którego z siedmiu krasnoludków miałabym wybrać? Na pewno nie śpiocha JB, bo zasnął już podczas klękania, wpadł we wrzosy i tyle go widziałam. Za to Mark dał mi świetną wskazówkę: „Fly, flyyyy", na co wesołek BamBam falsetem dośpiewał: „You're a hero, You can fly, You can fly (...) Cause your wings are made to fly". No jasne, wielkie dzięki panowie za takie rady. Może byłoby to realne, gdybym była wróżką, ale nie - jestem tylko zwykłą królewną, która musiała się ewakuować z własnego zamku, bo zazdrosna macocha chciała poddać ją eksterminacji.

Pamiętam, jak zmęczona błąkałam się po lesie i pewnie umarłabym tam z rozpaczy (a może raczej z głodu), gdyby nie pewien uroczy jelonek Luhan (a poroże miał prawie tak ładne jak ze SNOW'a) - to on ze słowami: "Gdzieś O Tam 7 braci mieszka" wskazał mi krętą dróżkę pośród sosen, wiodącą do malutkiej chatki. Jakież było zdziwienie gospodarzy, gdy po powrocie z pracy zastali pustą lodówkę. No cóż, nie jadłam prawie od dwunastu godzin... Zapasów w piwnicy też im ubyło w niewyjaśnionych okolicznościach, ale dzięki temu dokopałam się do zakurzonego komputera stacjonarnego (z procesorem jednordzeniowym, miałam taki w przedszkolu). Na szczęście okazało się, że ten zabytek działa i ma nawet stałe łącze, więc siedmiu krasnalom szybko dostarczono pizzę hawajską.

Dobrze mi się żyło u gościnnych braci – podawali mi codziennie śniadanie do łóżka, wieczorem serwowali gofry z ananasem, a na resztę dnia zamawiali dietę pudełkową (swoją drogą, co to za dieta, skoro przez miesiąc przybyło mi siedem kilo!) – stać ich było, bo dzięki temu, że z nimi zamieszkałam, dostawali co tydzień kasę z programu 7+. Zatrudnili nawet ochroniarza, bo co chwilę pojawiały się jakieś natrętne akwizytorki: „Kupi pani grzebyk!" (aha, tak, gdy rozczeszę moje loki, to będę miała siano na głowie), „Jabłuszka w promocji! Bardzo zdrowe!" (jasne, mam alergię na owoce pestkowe). No i obsypywali diamentami, które otrzymywali w ramach dodatku za pracę w szkodliwych warunkach (byłam raz u nich w kopalni - było tak ciemno, że nie zauważyłam Kaia i nadepnęłam mu na stopę, biedny, nie mógł potem tańczyć podczas promocji „Lotto").

Tak więc było mi u nich jak w siódmym niebie, ale do czasu. Wszystko się zmieniło, gdy w telewizji (LED, skromne 77 cali z tunerem satelitarnym, krasnoludki kupiły, żebym nie nudziła się podczas ich nieobecności) zobaczyłam reportaż o śpiącej królewnie. Piękna blondynka o zielonych oczach (to chyba szkła kontaktowe, ale nieważne), przez te oczy zielone dosłownie oszalałam (niemal jak Grosicki w szatni polskiej reprezentacji na Euro 2016 wykonujący piosenkę Akcentu)... Miała na imię Taeyeon, ale ja nazwałam ją Atlantis Princess, bo jeśli nikt nie obudzi królewny na czas, to jej zamek zniknie na zawsze niczym mityczna Atlantyda.

Tak więc dosyć retrospekcji, muszę się śpieszyć, muszę się przedrzeć przez te masakrycz... tzn. wspaniałe kaktusy. Muszę zdjąć zły czar ze śpiącej Taeyeon, zanim zegar wybije 11:11 (choć to bardzo umowne, bo najpierw wybije godzinę 11:00, a potem już 12:00). No i jest jeszcze książę Baekhyun! Odkrył w sobie duszę romantyka (a może raczej biegacza przełajowego) i zamierza mnie uprzedzić... nie pozwolę mu na to, muszę być pierwsza na wieży!

***

Julciu,

mam nadzieję, że odnajdziesz swoje szczęście,

że w końcu wróci do Ciebie i już na zawsze zostanie.

Wszystkiego najlepszego, kocham Cię najbardziej na całym świecie <3

Snow Hwang Has Got 7 DwarfsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz