Przed wyjazdem do Sealandii Lakarnum pracował jako proboszcz w parafii św. Angeliki Muchy znajdującej się w pięknej egipskiej miejscowości Kościół Świętej Marii nad stawem wśród białych leszczyn niedaleko wodnego wiru pod Czerwoną pieczarą przy kościele św. Tysilia.
Jako kleryk i egzorcysta, a także okazjonalnie kolejarz-alkoholik Laka niemal codziennie miał kontakt z trudną młodzieżą. Prawdziwą pasją Limonki było sprowadzanie młodych na prostą za pomocą swojej magicznej pacynki Jarka. I tak sobie żył przez kilka dni.
Pewnego dnia Lamborghini dostał telefon od wujka Fabiana, z którym od dziecka nie miał kontaktu. Wujek powiedział mu, że ma pewien problem, a Lukrecja musi mu pomóc, dlatego pojawi się dzisiaj u niego na plebanii. Lakarnum nie wiedział co myśleć, bardzo martwił się o wujka, bo przecież powinien teraz siedzieć w siedzibie Watykanu w Kambodży i pełnić swoją rolę papieża Fiuta I, a nie zasięgać rady zwykłego proboszcza-egzorcysty-kolejarza-alkoholika. Nie miał jednak wiele czasu na to, by się nad tym zastanowić, bo już po chwili usłyszał pukanie do drzwi. Limonka poszedł do nich i otworzył je, a nim zdążył się obejrzeć wujek Fabian niczym zawodowy ninja wpadł do środka robiąc przy tym dwa fikołki i salto. Oczy Laki lśniły, zaskoczony umiejętnościami papieża zaczął klaskać w dłonie. Wujek szybko wyjaśnił Lamborghini, że nie mógł dopuścić, aby ludzie zobaczyli jak jego ciało błyszczy jakby ujebane było brokatem, nie mógł dopuścić, by rozpoznano w nim wampira.
Limonka szybko zasłonił wszystkie okna, by żaden nieproszony gość nie mógł zobaczyć wujka, a potem zapytał o problem z jakim do niego przychodzi. Papież rozebrał się do naga ukazując Lace potężnie wyrastającą spomiędzy błyszczących, niczym kule dyskotekowe jąder, magiczną pacynkę, która mimo próśb, gróźb, ani dupy IssneNa nie była w stanie opaść. Laka przyjrzał się problemowi i już po chwili stwierdził, że jest naprawdę duży, a jeśli doklejenie go taśmą do złamanego uda nie skutkuje, pomoże tylko i wyłącznie dziecięca dupa.
Młody proboszcz wyszedł na ulicę przed plebanią. Po chwili na horyzoncie pojawiło się randomowe dziecko 1. Gdy było już wystarczająco blisko Lukrecja podszedł do niego i zapytał czy chce dać dupy papieżowi na plebanii. Dziecko powiedziało, że k i zapytało czy może to nagrać i wrzucić na swój kanał na jutube.
-Ochujałeś przed wyjściem do autokaru... tfu plebanii musisz oddać torebkę i telefon - wyjaśnił mu Lukrecja.
Wtedy dziecko stwierdziło, że k i od teraz będzie robić tylko wideo komenteri.
Randomowe dziecko 1 i Lamborghini wrócili razem do papieża-wampira, który bez skutku starał się przykleić swoją pacynkę kropelką. Wujek, gdy tylko dostrzegł dziecko zapytał je o imię.
-Moja nazwa na yt to skompyy.
Na początku wszyscy smyrali się pacynkami, potem była orgia.
-Wujku, czy teraz już twój problem zniknął? - zapytał Laka.
-Nie.
A pot Fabiana dało się czuć we wsi obok.
CZYTASZ
Koper (Okiem Fabiana x Lakarnum x Skompyy)
FanfictionCO BYŁO PÓŹNIEJ! : http://my.w.tt/UiNb/EjwJ3tySiB Przed wyjazdem do Sealandii Lakarnum pracował jako proboszcz w parafii św. Angeliki Muchy. Prawdziwą pasją Limonki było sprowadzanie młodych na prostą za pomocą swojej magicznej pacynki Jarka. Pewneg...