Kto tęsknił za Zaynem? :) Pojawia się w tym rozdziale...Myślicie, że jeszcze namiesza? Rozdział jest, co prawda do bani, ale ostatnio pisanie mnie już wykańcza.
_______________________
Przytuliłam Liama mocno, bo zauważyłam w jego oczach łzy.
- Proszę, kochanie, przestań płakać - powiedział cicho.
- Nie mogę, Liam. - Otarłam swoje łzy.
- Tak naprawdę nie mam już nic wspólnego z narkotykami. Ja zabiłem tylko kilku handlarzy i innych typów, którzy byli w tym czymś ze mną, ale wciąż mnie ignorują.
- Oni wiedzą, że zabiłeś sprzedawców?
- Nie. - Pokręcił głową. - Wylądowałbym w więzieniu. Nic nie mówiłem.
- Czy ci faceci jeszcze mają z tobą kontakt? W ostatnich dniach coś się stało?
- Nie, obecnie nie. Ale zawsze robią tak, by się ze mną spotkać. W ogóle nie spodziewałem się ciebie, Moly. Mam straszny lęk... Nie pozwolę, by coś ci się stało przeze mnie. Myślałem, że ty się tego przestraszysz - powiedział z niepokojem.
- Możesz mi zaufać, Liam. Ja ci pomogę.
- Wiem, ale nie z tymi typami. Zawsze ich przybywa i są całkowicie źli. Znają mój każdy ruch i słabość.
- Co jest twoją słabością?
- Ty - odpowiedział i spojrzał mi w oczy.
- Ja? - spytałam, unosząc brew zaskoczona.
- Tak. Kocham cię, Moly. Nie mogę bez ciebie żyć. To uczucie nigdy nie było dla mnie łatwe.
- Ja też cię kocham. - Pocałowałam go czule w usta.
- Nie mogę cię przed wszystkim uchronić, Moly, ale obiecuję, że postaram się o to, by wszystko było w porządku. - Pogładził mnie po policzku.
- Jesteś dla mnie taki miły - szepnęłam, wtulając policzek w jego dłoń.
- Tak, jestem miły - zaśmiał się cicho. - Moly, obiecaj mi, że jeśli będziesz sama w domu, to proszę....powiedz mi o tym.
- Dobrze - odpowiedziałam skinieniem głowy.
- Wiesz, co mnie zaskakuje?
- Nie. - Pokręciłam głową.
- Z Zaynem wydarzyło się dużo rzeczy, ale nie jest teraz moim jednym z najlepszych przyjaciół... Muszę porozmawiać z Louisem. Może on wie, co się stało z Zaynem. Dawno go nie widziałem.
- Zayn chciał mnie prawie zgwałcić i pewnie utrzymuje między nami odległość. - Widziałam napiętą minę Liama. - Wiem, wiem...
LIAM
Prowadziłem jeszcze z Moly długą rozmowę. Następnie poszedłem do salonu i zadzwoniłem do Louisa.
- Cześć, niegrzeczny chłopcze. Chcesz ze mną o czymś porozmawiać?
- Miałem ostatnio dużo do przemyślenia. Zebranie rodziców i...
- I masz na myśli siebie i Moly?
- Tak, a ty z Elizabeth.
- U mnie wiedzie się bardzo dobrze. Po zebraniu chwalą cię bardzo.
- Boże, Louis...
- Więc, po co do mnie dzwonisz? Chciałem usłyszeć mój głos czy pośmiać się z czegoś?
- Chodzi o Zayna.
YOU ARE READING
Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONE
Fanfiction-Jesteś moja - szepta mi znowu do ucha, nadgryza je uwodzicielsko. -Wiem, Liam - mówię cicho.