10.03.2016
fredag 15:34William prowadzi auto, a obok niego siedzi Christoffer. Jadą kupić alkohol i przekąski na dzisiejszy wieczór.
- Myślę, że wszystkim się spodoba kawałek The Penetrators, jest zajebisty. - stwierdził Chris, włączając wcześniej piosenkę ich Russ Bussa.
- Tak, jest spoko, tylko to porno w tle...- mruknął William.
- To jest właśnie najlepsze! - nie zgodził się Schistad. - Co ta Noora z tobą zrobiła, już nawet jęki dziewczyn cie nie podniecają.
- Podniecają mnie jęki Noory. - uśmiechnął się William. - A tak w ogóle, od kiedy ty rozmawiasz z dziewczynami?
- Nie rozmawiam? Ja je pieprze. - odparł zdezorientowany Chris.
- To co to było wczoraj z Evą? - spytał z cwanym uśmiechem Magnusson.
- Ah, dobra, to był wyjątek, chce z nią tylko uprawiać seks. - wyjaśnił Chris, a w jego głowie już pojawił się obraz jego i Evy w łóżko. Na samą myśl się podniecił. - Ale nie mów nic Noorze! - dodał po chwili.
- Nic mi do tego, ale mimo wszystko, zastanów się, czy Eva jest typem dziewczyny do zaliczenia, wydaje się być spoko. - odparł William.
- Nie chce jej jedynie zaliczyć. Mogę zrobić wyjątek i zrobić to z nią kilka razy. O ile okaże się być dobra. Ma duże cycki i super tyłek, z twarzy też ładna, a te usta, pewnie potrafią robić świetne rzeczy... - powiedział z fascynacją w głosie Christoffer, a jego przyjaciel pokręcił z dezaprobatą głową.
fredag 19:42
W mieszkaniu Chrisa rozbrzmiewa piosenka The Penetrators, którą napisał z kumplami, a sam zaśpiewał. Jest z tego po części dumny, bo już za kilka dni całe Oslo będzie tego słuchało.
Na imprezę przychodzi coraz więcej osób. Chłopak rozejrzał się po salonie. Przy ścianie stoją dwie blondynki. Skierował się w ich kierunku.
- Witam piękne panie. - przywitał się i sprzedał im jeden ze swoich firmowych uśmiechów, które zwalają dziewczyny z nóg. - Co powiecie na trójkącik? - przeszedł do rzeczy, nawet nie pytając o ich imiona. Bo po co mu to?
Długowłosa blondynka spojrzała na swoją koleżankę i po chwili wpiła się w usta Chrisa. Ten oddał pocałunek, a potem odwrócił twarz ku drugiej piękności, która również go pocałowała. Zapowiada się ciekawy wieczór, pomyślał Chris.
fredag 21:15
Chris opuścił sypialnie, w której dwie blondynki doprowadzają się do porządku. Jest nieco egoistyczny i jako, że on już przeżył najlepszy punkt imprezy, to najchętniej by wszystkich wywalił z mieszkania. Jednakże to tylko egoistyczne myśli, nie będzie taki.
Chris Schistad
Zbierz Noore , jej koleżanki, a ja kilku innych osób. Zagramy sobie w butelkę czy coś na górze.Wystukał na telefonie wiadomość do Williama i zszedł na dół.
William Magnusson
Za 10 minut będziemy.fredag 21:25
Wszyscy usiedli w kółku, a dziewczyna, którego imienia Chris nie pamięta, położyła na środku butelkę po winie i zakręciła nim. Padło na Chris, przyjaciółkę Evy. Jako, że pewna siebie dziewczyna, wybrała wyzwanie, to nijaka Stella kazała jej wypić trzy łyki czystej z butelki. Bardzo kreatywnie, pomyślał z ironią Christoffer. Dziewczyna po wykonaniu zadania zakręciła i wypadło na Williama, który wybrał pytanie. Tchórz.
- Całowałeś się z chłopakiem? - spytała Chris. Schistad mimowolnie się uśmiechnął na wspomnienie z trzeciej klasy gimnazjum.
- Tak, bez szczegółów. - odpowiedział zażenowany William. Chłopak zakręcił butelką. Wypadło na Phila, który wybrał wyzwanie. - Pocałuj Jasona.
- Hej! Nie rób ze mnie geja! - wzburzył się w żartach Phil.
- Jakby ci to przeszkadzało...- przewrócił oczami Christoffer. Chłopcy szybko wykonali zadanie i już po chwili butelka wylądowała na Chrisie. - Ja pierdole. - mruknął. - Wybieram pytanie. - dodał szybko Schistad, bo w tym momencie Phil może kazać mu skoczyć z dachu.
- Z iloma dziewczynami spałeś? - zapytał Phil, wiedząc, że tym pytaniem pogrąży Chrisa, dowalając mu tekstem o choroba wenerycznych.
- Z żadną. - odpowiedział z powagą Chris.
- A ja jestem Królowa Elżbieta. - przewrócił oczami Phil.
- Pytałeś o sen, a nie o seks, lepiej dobieraj słowa. - odparł zwycięsko Chris, co rozbawiło Evę, ponieważ dziewczyna cicho zachichotała, przypominając o swojej obecności.
Schistad zakręcił butelką i ku jemu zaskoczeniu, trafiło na rudowłosą piękność.
- Pytanie czy wyzwanie, Evo? - zapytał uwodzicielsko Chris.
- Wyzwanie. - powiedziała niepewnie dziewczyna, nie chcą wyjść na tchórza.
- Siedem minut w niebie ze mną. - wyszczerzył się Chris.
- Ej no! Tak nie można! - sprzeciwił się Jason.
- Zamknij ryj Jason, na mojej imprezie można. - powiedział rozbawiony Chris, podnosząc tyłek z ziemi.
torsdag 22:19
- Jest dwudziesta druga dziewiętnaście start!
Chris zasunął drzwi od szafy i spojrzał na ledwie widoczną w ciemności Eve.
- Musisz mnie chyba w końcu pocałować, wiesz? - szepnął chłopak.
- Uh, nie, nie muszę. - żachnęła się Eva.
- Czemu zgrywasz taką niedostępną, co? Dlaczego mi po prostu nie ulegniesz? - zapytał cicho Schistad.
- Ja po prostu dawno się nie całowałam. - wyszeptała cichutko Eva. Powiedziała tym razem prawdę, bo odkąd zerwała z Jonasem, nie miała żadnych ust na sobie.
- Jesteś dziewicą? - zapytał ponownie Christoffer.
- Już ci mówiłam, nie jestem. - skłamała. Chris przygryzł wargę.
- Cóż, jest dwudziesta druga dwadzieścia dwa, mogę cie pocałować, Evo Mohn? - rudowłosa kiwnęła głową, jako znak zgody. Sama nie wie, dlaczego się zgodziła. To tylko pocałunek, który dla Chris zapewne nic nie znaczy.
Chris złapał dziewczynę w talii, przysunął do siebie i delikatnie musnął jej pełne, malinowe usta. Eva pogłębiła pocałunek, dając chłopakowi dostęp. Po chwili ich języki toczyły walkę, a wargi nie mogły się od się od siebie oderwać.
- Koniec! - przerwał im w tym momencie najbardziej irytujący dźwięk według Chrisa, głos Jasona.
-------------------
Piszcie mi, czy chcielibyście więcej rozdziałów z perspektywy Chrisa!
CZYTASZ
norwegian fuckboy | chris schistad
Fanficchris schistad; complited ; When they are both different but want to have fun