Zaistniała sytuacja sprawiła, że cały następny tydzień był trochę ponury. Z siódemki dwudziestojednolatków rozmawiali ze sobą tylko Harry, Ron i Hermiona. Niestety ich rozmowy też były szorstkie i pozbawione sensu. George próbował wszystkich pocieszać, lecz wyszło mu to jedynie w stosunku do Harry'ego i Rona. Tak naprawdę powinni omawiać sprawy związane z Norą, ale po tym, co niechcący usłyszeli od Pansy nikt nie mógł nic na ten temat powiedzieć. Czy podejrzenia Harry'ego były słuszne? Czy to rzeczywiście Malfoy i spółka są za to odpowiedzialni? A jeśli tak, co jaki ma w tym cel? George stwierdził, że Pansy często mówi wiele głupot i nie ma co się nią przejmować. Niby racja, ale gdy oni wiedzą, że w czyimś domu dzieją się dziwne rzeczy, a tymczasem ktoś mówi o zamieszkach z tym związanymi, to jak mają się nie przejmować nawet nią? Pewnego dnia Ron zaproponował, żeby pójść rozluźnić się w Hogsmeade, ale Hermiona i Harry spojrzeli na niego znacząco - mogą znowu natknąć się na wrogów, może nawet na całą trójkę i znowu będzie nieciekawie. Nie zdziwiło ich więc, że w Hogwarcie ani razu nie pojawiła się ani Pansy, ani Goyle, ani tym bardziej Malfoy. Bo zapewne siedzieli u siebie w Pubie pod Trzema Miotłami i knuli dalszą przygodę z domem Weasleyów. Najgorsza była właśnie ta myśl, że mogą sobie teraz robić z Norą co chcą. Gdy pewnego dnia cała szkoła zebrała się w Wielkiej Sali na obiedzie, po pewnym czasie profesor McGonagall uciszyła wszsystkich i oznajmiła:
- Proszę o uwagę! Jak niektórzy pamiętają, jedenaście lat temu w Hogwarcie miał miejsce Bal Bożonarodzeniowy. Bardzo się cieszę, gdyż w tym roku bal powraca!
Cały Hogwart oddał się gromkimi oklaskami dla pani dyrektor.
- Bal odbędzie się drugiego dnia ferii świątecznych. Do tego czasu każdy chętny uczeń klasy czwartej lub starszy powinien znaleźć sobie partnera.
Przez młodszych uczniów dało się dosłyszeć głośne jęki. Dlaczego tylko klasy czwarte?
- Lecz to nie oznacza, że klasy młodsze nie mogą uczestniczyć w uroczystości. Każdy uczeń od klasy czwartej może zaprosić również kogoś młodszego.
No i teraz już każdy się cieszył!
Po wyjściu z Wielkiej Sali Ron rzekł do Harry'ego:
- Na szczęście w tym roku nie mam tego tandetnego ubranka, co ostatnio.
- Nie mamy też tego problemu z zaproszeniem dziewczyny. - uśmiechnął się Harry patrząc na Hermionę i Ginny.
- Ciekawe, z kim pójdzie Neville? I George? - zastanowił się Ron.
- Słyszałem, że Neville chce zaprosić Lunę. Ale nic ci nie mówiłem! - powiedział Harry tajemniczym tonem.
- Hej, chłopaki, cieszycie się na ten bal?! - ryknął George, strasząc ich obu.
- No pewnie. Przynajmniej będzie lepiej niż ostatnio. - odparł Ron.
- Wiecie, z kim idziecie? Bo ja chciałem zaprosić tę Monicę Whitestar. Taka siódmoklasistka z Gryffindoru. - rzekł George rumieniąc się.
- To chyba wiadome, kogo zaprosimy. - Harry puścił oko do George'a, znów spoglądając na Hermionę i Ginny.
- Pytałem pani profesor, czy tak jak ostatnio wybrane osoby będą rozpoczynały bal. Okazało się, że to my! - zawołał George.
- Cała nasza siódemka? - zdziwił się Ron.
- Nooo, super, prawda? - ucieszył się George.
- Ja mogę być ostatni...? - jęknął Ron. - Bo ja w ogóle nie umiem tańczyć. Najchętniej wcale bym na to nie szedł, ale nie zrobię tego Hermionie.
CZYTASZ
Stara Tajemnica Nory ✔
FanfictionHistoria dzieje się trzy lata po zakończeniu bitwy o Hogwart. Ośmioro absolwentów szkoły dostaje specjalne pozwolenie na nauczanie młodszych uczniów. Czy to oznacza, że nasze Golden Trio i ich przyjaciele znów odkryją nieznane sprawy z przeszłości H...