Siedziałam w jego oknie patrząc na jego nagie ciało...Spojrzałam na zegarek. Mijała już 4 godzina." Za chwilę będę się zbierać" - pomyślałam.
23.30
"Jeszcze tylko pół godziny. W sam raz na pożegnanie"
Popatrzyłam na niego po raz ostatni tego dnia.
Ta... Wiem. Coś tu nie gra. Pół godziny na pożegnanie... Po prostu codziennie do niego przychodzę i siedzę w tym oknie w dołku czasu gdzie oddech trwa wieczność a spojrzenie pół godziny.
Ale dziś nie mogę skończyć ostatniego spojrzenia.Otwierają się drzwi i ku mojemu zdziwieniu wchodzi dziewczyna. Młodsza ode mnie o kilka lat i o wiele ładniejsza. Próbuję się uspokoić.
"To nic nie znaczy... Może i jest późno ale w końcu Tom pracuje. Spotyka się z różnymi kobietami i mogą siedzieć nad projektem całą noc..."
Dziewczyna szybko podbiegła do mojego ex i od razu zaczęło się dziać.Najpierw całowanie, potem zaczęły zlatywać ubrania i w końcu oboje wylądowali na kanapie z której wkrótce spadli na podłogę dalej robiąc sobie przyjemności.
Zrobiło mi się niedobrze a oczy zaszły mi łzami. "To już czas do domu".Nie będę opowiadać czemu podglądam go co noc. Nie ma sensu wracać do przeszłości. Jeśli uważacie mnie za chorą psychicznie - dobrze. Wy wiecie swoje a ja swoje.
Kontynuując opowieść:
Biegnę przez deszcz nie patrząc na to gdzie. Wydaję mi się że do domu ale kto zaprzątałby sobie głowę czym kolwiek kiedy osoba którą kochasz pieprzy się z inną?
Ogarniam się. Przynajmniej próbuje. Już wiem. Biegnę na tył jego domu. Mam jeszcze załzawione oczy dlatego nie zauważam kiedy potykam się o jakiś duży przedmiot.-Ała! Kobieto kopnęłaś mnie tym traperem w łeb!
"O kurcze! Jakiś facet tu jest! Na pewno zboczeniec! Śledził mnie!"
Pośpiesznie próbuję wstać ale po chwili orientuję się że spadły mi okulary a poza tym dochodzi tu tylko wąski pasek światła latarni stojącej przy ulicy.- Spokojnie nie miotaj się tak. Śledzę tylko... Kogoś...
Nagle wszystko zaczęło nabierać sensu. On był taki jak ja. Zraniony. Porzucony. Tkwiący w swoim własnym "dołku czasu" i nie mogący poradzić sobie z przeszłością. Wtedy uświadomiłm sobie że nie jestem sama. Są jeszcze inne meteory krążące w kosmosie jak im się żywie podoba, tak jak ja. Właśnie byłam świadkiem zderzenia dwóch takich kamieni. Byłam jednym z nich.
- Jak zabiorę cię na kawę to zapomnisz że mnie tu spotkałaś?
Byłam tak zaskoczona i wstrząśnięta tą sytuacją że zgodziłam się od razu.
Zanim się obejrzałam siedziałam roztrzęsiona w starym volkswagenie tego chłopaka z kubkiem kawy w ręku.
- cokolwiek tam widziałaś musisz w końcu zrozumieć że to już koniec. To nie twoja sprawa i lepiej iść dalej. Mi też jest ciężko. Też straciłem ukochaną osobę. Ale jest jeszcze tyle innych chłopców... - mrugnął porozumiewawczo i ruszył
- wiem że to dziwnie zabrzmi ale może chcesz przenocować u mnie? Nie chodzi mi o to że... Wiesz... Po prostu dziś jest chyba wyjątkowo smutny dzień dla nas obojga. Znamy się od 10 minut aczkolwiek musisz wiedzieć że...
- tak - "Cholera! Co ja robię! Skąd wiesz że to nie zawodowy gwałciciel?! Nikt normalny nie prosi o nocowanie u niego w domu jeśli zna cię od 10 minut! "
- na serio? - popatrzył na mnie z nadzieją.
- tak.
***
-Dobranoc- wyszedł z pokoju i zamknął drzwi.
Siedziałam na materacu w domu tego kolesia, dokładniej w pokoju gościnnym i małymi łykami sączyłam herbatę. "Nie mogę myśleć! Wszytsko od początku: podglądałam Toma, przyszła do niego jakaś laska i spotkałam śledzącego ją jej patrnera lub męża i pojechałam z nim do jego domu. W sumie ok..."
Drzwi nagle się uchyliły
- Właśnie... - wszedł ten mężczyzna- nie znam twojego imienia...
- Rachel
Uśmiechnął się
- Ja jestem Holden. Potrzebujesz jeszcze czegoś?
Szybko przekalkulowałam czy czegoś mi nie brakuje "łóżko, herbata... Właśnie! Prysznic!"
- Ym... Mogłabym się wykąpać?
- Jasne! Zaraz zaprowadzę cie do łazienki tylko znajdę dla cb jakąś piżamę- mrugnął i zniknął za futryną.
Po chwili wrócił, rzucił do mnie jakąś koszulą i zachęcił ruchem ręki do pójścia za nim.
Wstałam i ruszyłam za nieznajomym.
CZYTASZ
Inspiracje, pomysły na opowiadania
RandomOddam za darmo. Pomysły, inspiracje na opowiadania w Wttp. Zachęcam do kopiowania i kontynuowania lub napisania własnymi słowami. Będę się cieszyć jeśli będziecie mi wysyłać wiadomości jeśli pomogłam ;). Nie oczekuję umieszczania mojego nicku w opis...