Nico stwierdził, że Kalia musi być fajna. Zamierzał się z nią zaprzyjaźnić. Niestety przez caly dzień miał zajęcia. Na początku latał na pegazach z dziećmi Dionizosa (co było bardzo ciekawym doświadczeniem).
Buch nie umiał wszystkich kierować w tym samym momencie. Potem było strzelanie z łuku, czego Nico nienawidzi i na końcu, dzięki bogom, walka na miecze. Trenował z Percym i Jasonem. Nadeszła pora kolacji i ogniska. Nareszcie. Może się dowiedzą kogo dzieckiem jest Kalia. Kiedy Nico już jadł, Percy tradycyjnie przyszedł razem z Annabeth. Nico przypomniał sobie, że kiedyś się w nim zakochał. Teraz wydawało mu się to śmieszne.
- Co cię tak śmieszy?-zapytał go Percy, sam zanosząc się śmiechem.
- Nic ważnego.-A ciebie?
- Malcolm obudził dzisiaj wszystkie dzieci Ateny o 4 rano. Śniło mu się, że ze sprawdzianu dostał 4 i nie mógł poprawić.-odpowiedział dalej się śmiejąc.
Kiedy już wszyscy, albo większość zjadła rozpalono ognisko. Paliło się bardzo dobrze, na pomarańczowo.
Kalia jadła przy stoliku Hermesa, jak to mają w zwyczaju osoby jeszcze nigdzie nie przydzielone. Nico stwierdził, że ma piękny uśmiech... Zaraz! Nie nie myśl o niej Nico. Nie chcesz się znowu zakochać. Powiedział sobie w duchu. Nagle Kalię owinęła złocista poświata. Wszystkie oczy zwróciły się w jej stronę. Była zmieszana. Nico to widział. Nad jej głową pojawił się symbol. Zboże.
CZYTASZ
Kolejna opowieść na podstawie PJ i OH
Novela JuvenilTo będzie opowieść o świecie półbogów po wojnie z Gają. Obozy się zjednoczyły. Ale czy przetrwają w pokoju na dłużej? Jak bardzo nowa obozowiczka zmieni życie Nica? CZYTAJ!