12. Chrissi

1.7K 119 12
                                    

13.03.2016
mondag 9:45

Chris idzie środkiem korytarza i tryska od niego pewność siebie. Dostrzegł Evę stojącą ze swoimi przyjaciółkami. Chciał do niej mrugnąć, ale na drodze stanęła mu brunetka, z którą chyba spał w sobotni wieczór. Chłopak zmarszczył brwi.

- Słucham? - spytał zdezorientowany. Dziewczyna rzuciła mu się na szyję przytulając. Chris delikatnie ją odepchnął, gdyż domyśla się co zaraz się wydarzy.

- Chrissi? Co się dzieje? - spytała, a chłopak za plecami usłyszał rozbawione parsknięcie Williama, wywołane zapewne tym idiotycznym zdrobnieniem.

- To pytanie raczej powinienem zadać ja. - rzekł Schistad. - Co to w ogóle ma znaczyć? - zirytował się, co wywołało jeszcze większe zainteresowanie wśród ludzi.

- Jesteśmy chyba razem, tak? - spytała cicho brunetka, co wywołało rozbawienie u chłopaka.

- Z jakiej racji? - prychnął Chris, nie dowierzając.

- Uprawialiśmy seks, w sobotę, u ciebie. - wydukała zmieszana.

- Ah, skarbię, widzę, że jesteś jedną z tych, którym trzeba to tłumaczyć. - zaśmiał się Schistad. - Pieprzyliśmy się, a nie braliśmy ślub. Po za tym, ja nawet nie wiem jak masz na imię, skarbie. - zaczął się śmiać. Oczy dziewczyny się zaszkliły, ale Chris jedynie zgrabnym ruchem ją wyminął.

Chłopak rzadko zabiera dziewczyny do siebie, właśnie po to, by uniknąć takich sytuacji. Powinien jej to wytłumaczyć delikatniej i w zacisznym miejscu, ale nie zależy mu zbytnio na uczuciach innych ludzi. No są wyjątki. Na przykład William, który jest jego przyjacielem od przedszkola oraz matka, która aktualnie podróżuje sobie po świecie.

Brunetka jednak była dosyć zabawna, brnęła do końca. Reszta uciekłaby już po "co to w ogóle ma znaczyć?", więc Chris delikatnie się uśmiechnął. Ma teraz zdecydowanie lepszy humor, a jego reputacja nie ucierpiała, wręcz przeciwnie.

Gdy przechodził obok bussa Vilde, nie dostrzegł wśród nich Evy, a jest pewien, że jeszcze przed chwilą tam stała.

- Hej, wiecie gdzie jest Eva? - zapytał przystając obok nich. Na przeciw wyszła mu Noora. Czego mógł się spodziewać?

- A czego od niej chcesz? - zadała pytanie, które lekko zbiło chłopaka z tropu.

- Pogadać. - wypalił od razu, a blondynka zmarszczyła brwi. Tak na prawdę Chris nie chce rozmawiać z Evą. Po prostu go ciekawi, gdzie zniknęła ta słodka dziewczyna. Tak, słodka. Zdecydowanie tak można opisać Evę Mohn. Chłopak lubi wprowadzać ją w zakłopotanie, gdyż w tedy jej policzki uroczo się rumienią.

- Wątpię, że jakakolwiek dziewczyna chce z tobą rozmawiać, po tym co przed chwilą odstawiłeś. - powiedziała pewnie siebie Noora.

- Ty jakoś ze mną rozmawiasz. - zauważył rozbawiony Chris. Na twarzy Sætre pojawiło się zakłopotanie. Punkt dla Schistada.

mondag 13:40

- Noora jest teraz na mnie zła, że nie pomogłem z nią z tobą rano. - mruknął niezadowolony William, a Chris zmarszczył brwi. Nigdy nie zrozumie dziewczyn i związków. No dobrze, akurat kobiecą anatomię i seksualność zna jak własną kieszeń, ale to co innego.

- Jesteś na mnie zły? - zapytał.

- Nie! - zaprzeczyły rozbawiony Magnusson, a jego przyjacielowi ulżyło. - Tylko rozmawialiście, nie obraziłeś jej ani nic, bardziej Noora ciebie. Po za tym, tamta laska była natręta, pisała do mnie co tam u ciebie bo nie zdobyła twojego numeru, a na facebooku nie mogła do ciebie napisać. - odparł.

- Kurwa, muszę przestać podawać laskom swoje imię. - burknął Chris i ugryzł tosta. Rozejrzał się pod stołówce. Przy jednym ze stolików siedzi Eva ze swoimi koleżankami. Nawiązali kontakt wzrokowy, a dziewczyna lekko się uśmiechnęła, co Schistad odwzajemnił.

Chłopak bał się, że Eva jest na niego zła czy coś w tym rodzaju, za tą akcje. Na szczęście nic na to nie wskazuje.

- Idziemy dziś do klubu? - zaproponował Chris.

- Noorze się to nie spodoba, jest poniedziałek. - odparł zrezygnowany William i przetarł dłońmi oczy.

- Jebać to, zrobiłeś się tak w chuj miękki i uzależniony od niej. - zirytował się Chris.

- Stary, zależy mi na niej, może kiedyś zrozumiesz. - odparł spokojnie.

- Nie pakuje się w związki. Zaspokajam potrzeby seksualne swoje i przy okazji wielu innych dziewczyn. Tak o to właśnie wyglądają moje relacje z dziewczynami. - powiedział szybko i głośno Schistad.

- A Eva? Z nią chyba normalnie rozmawiasz. - zauważył Magnusson, na co jego przyjaciel prychnął.

- To tylko koleżanka, którą niedługo tylko będę ostro pieprzył, więc się nie łudź, że będziemy chodzili na podwójne randki. - wysyczał wkurzony Chris i wyszedł wkurzony ze stołówki. Rozejrzał się po pomieszczeniu i całe szczęście, chyba nikt nie usłyszał tej wymiany zdań.

mondag 19:45

Chris zaparkował auto przed klubem. Wyjął kluczyki ze stacyjki i odblokował telefon. Wiadomość od Williama.

William Magnusson
Gdzie jest ten klub? Przyjadę do ciebie.

Schistad uśmiechnął się zwycięsko i wysłał adres przyjacielowi. Zapewne Noora o tym nie wie. - pomyślał. Uważa, że dziewczyna chce zmienić Williama, ale Chris na to nie pozwoli. Chłopcy znają się od przedszkola, nie ma opcji, by jakakolwiek dziewczyna pomiędzy nimi stanęła.

Po kilku minutach dostrzegł czarne Proshe należące do jego przyjaciela. Oboje zamknęli auta i skierowali się do wejścia.

- Zgaduje, że to wyjście jest tajemnicą? - zapytał rozbawiony Chris.

- Jestem na kolacji u twojej babci, więc też w tym siedzisz. - odparł William.

- Moja babcia nie żyje od dziesięciu lat William! - oboje wybuchli śmiechem, przez te marne kłamstwo.

Zajęli miejsca przy barze i zamówili ogniste whisky.

mondag 22:34

- Widzisz tamtą łaskę? - wskazał na wysoką dziewczynę z długimi, rudymi włosami.

- No, całkiem niezła. - ocenił William.

- Dokładnie, chciałbym ją przelecieć dziś. - oznajmił Schistad.

- Jest podobna do Evy. - -zauważył Magnusson.

- Eva jest niższa i ma lepsze ciało, z Evą nie mógłbym się pieprzyć w kiblu. Nie wypuściłbym jej z sypialni do rana, przysięgam. - zaczął fantazjować Chris, ale szybko pokręcił głową, by wyrzucić Mohn ze swoich myśli i ruszył w kierunku nieznajomej, by zaspokoić swoje potrzeby. William pokręcił rozbawiony głową i poprosił barmana o drugą kolejkę.

--------------
Piszcie co sądzicie 💕

norwegian fuckboy | chris schistadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz