6

41 3 0
                                    

Złota perła leciała dosyć szybko. Garmadon postanowił że pójdzie do pokoju Lloyda. Po 5 minutach wszedł do środka. Lloyd dalej leżał w łóżku. Z jego oczu lały się łzy. Garmadon podszedł do niego i rzekł :- Synku co się stało ? Dlaczego płaczesz. Lloyd lekko podniósł głowę , spojrzał na Ojca i rzekł :- No martwię się o Diaxy i o moje nogi cały czas mnie bolą . Garmadon przytulił swojego synka i rzekł :- Spokojnie twoje nogi się zagoją i uratujemy Diaxy obiecuje. – Ale Tato ja moich nóg nie czuje , rozumiesz nie czuje – powiedział Lloyd , po czym z jego oczu poleciały łzy. Garmadon próbował przytulić Lloyda , ale ten go odepchnął. – Proszę tato wyjdź , no już wyjdź – powiedział wściekłym głosem Lloyd. – Ale czemu mam wyjść ?-zapytał się Garmadon. – Chcę zostać sam proszę – powiedział Lloyd. – No dobrze wyjdę – powiedział Garmadon. Jak wyszedł z jego pokoju to zamknął drzwi , stał pod nimi i słyszał jak Lloyd płaczę. Garmadon oparł się o drzwi i bardzo mocno zacisnął prawą rękę. Z jego oczu też poleciały łzy , sam był przerażonym stanem zdrowia swojego syna. W tym czasie Złota perła doleciała do spalonego klasztoru. Jak tylko Nya ją wylądowała, to Olver , Gene , Morro , Nya i Garmadon, poszli się rozejrzeć. Pierwsze co im się rzuciło w oczy był przywiązany do drewnianej beli Sensei Wu. Wszyscy pobiegli i go uwolnili ale był problem bo jak to zrobili , to nagle całe zgliszcza zajęły się ogniem. Morro próbował swoją mocą ugasić ogień ale to nic nie dawało. Każdy próbował ale to było na nic , a ogień był coraz bliżej.- Braciszku może ty wiesz jak ugasić tego pożar?- zapytał się Garmadon. – To nie taki zwykły ogień , ugasić go może jedynie moc Lloyda- powiedział Wu. – Wujku ona to zrobiła celowo – powiedział Morro. – Tak celowo , dobrze wie w jaki on jest teraz stanie- powiedział Garmadon. – A co się stało z Lloydem ?-zapytał się Wu. – No jak ratował Garmadona to wpadł do lawy i poparzył sobie nogi , tylko teraz jest problem bo on je nie bardzo czuje – powiedział Morro. Lloyd z okna w swoim pokoju ich zobaczył. Z wielkim trudem wygramolił się z łóżka. Po czym bardzo powoli wyszedł z pokładu. Ledwo stojąc dostał się do nich , używając swoje mocy udało mu się ugasić pożar. Wszyscy weszli na pokład perły. Lloyd już szedł w jej kierunku gdy nagle jedna z potwornie gorących belek poleciała mu na prawą nogę. Lloyd zaczął krzyczeć z bólu. Garmadon usunął belkę z jego nogi , po czym zabrał go na pokład perły. Nya ją wystartowała. Na jej pokład wleciało kolejne pudełko zawiązane niebieską wstążką. Morro otworzy je , było tam zdjęcie jak Lloyd leży przygnieciony belką , i karteczka na której pisało „ Hahaha biedny Lloyd ( żart ) a co do miejsca to tam jest drzewo przyjaźni i tam ktoś na ratunek czeka twój. PS. To ktoś tobie bliski Morro- S". – Nya lecimy na Dojo Garmadona , tam będzie Jrix- powiedział Morro. Nya skierowała perłę prosto na dojo. Garmadon i Wu opatrzyli prawą nogę Lloyda , Garmadon obok niego postawił ramkę ze zdjęciem które mu poprawiało humor. Po czym razem z Wu wyszli z jego pokoju. W tym momencie Lloyd się obudził jako że z ból zemdlał. Zobaczył zdjęcie na jego twarzy zagościł uśmiech. Zaczął dotykać nóg ale ich nie czuł już w ogóle , nie czuł bólu , stukał w nie ręką , dalej nic nie czuł . Z jego oczu poleciały łzy. Lloyd nie wytrzymał i rozbił ramkę na łóżku . Chwycił kawałek szkła i się chwile zastanawiał i mówił sam do siebie :- No co komu taki Ninja który nóg nie czuje , i tak nie uratuje Diaxy , Silver wygrała , poddaje się . Po tych słowach kawałkiem szkła zaczął sobie ciąć obydwie dłonie. Czuł tylko jak powoli zasypia, kawałek zakrwawionego szkła wyleciał mu z reki. Morro akurat poszedł zobaczyć do Lloyda , gdy tylko ujrzał że pociął sobie żyły i jest nie przytomny , od razu zawołał Garmadona. Garmadon przyszedł bardzo szybko i zatamował krwawienie , zaciskając jego ręce. Po czym jak je opatrzyli to wyszli . Morro pozbierał kawałki szkła . Lloyd był nie przytomny , ale z jego oczu poleciały łzy. Garmadon wrócił do jego pokoju i cały czas go przytulał i cierpliwe czekał aż się obudzi....CDN....

Lloyd's Heart Rescue Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz