Perła leciała dalej. Wu cały czas był przybity tym co zobaczył podczas medytacji. Garmadon siedział przy łóżku Lloyda i z nim rozmawiał. Wu wiedział ze każdy jest zajęty więc , wyszedł z pokoju i udał się na górny. Poszedł na tył perły, tam stanął i myślał. Nie zauważył że w jego kierunku idzie Morro. On szedł i zobaczył że z oczu Wu lecą łzy. Morro podbiegł do Wu i zapytał się: – Tato co się stało ?. Wu jednak milczał. Morro ponownie zapytał się :- Tato co się stało ?. – Naprawdę chcesz wiedzieć ?– zapytał się Wu. – Tak Tato chcę – powiedział Morro. Wu zaczął opowiadać Morro co zobaczył podczas medytacji , jak opowiadał to cały płakał. – No ale to było tylko podczas medytacji – powiedział Morro. – Wiem synku ale to co widzę podczas medytacji niestety zawsze okazuje się prawdą – powiedział Wu. – Co ?! nie , nie , nie , to nie może być prawda- powiedział Morro i ze łzami w oczach uciekł do swojego pokoju. Wu zaczął go gonić. Morro zamkną drzwi na klucz. – Morro synku posłuchaj nie załamuj się , przecież przeznaczenie można zmienić – powiedział Wu. – Ja już w to nie wierze , a teraz proszę zostaw mnie samego – powiedział Morro. Wu odszedł od drzwi i poszedł do swojego pokoju pomedytować by sprawdzić czy to co widział będzie prawdą. W tym czasie Nya dotarła na mroczną wyspę . Garmadon dźwignął Lloyda na ręce i obaj poszli uratować Misako. Była ona przykuta do skały . Lloyd o dziwo nie widział dookoła żadnej pułapki. Garmadon położył go na piasku. Po czym uwolnił Misako , już mieli iść do Lloyda gdy nie to że nagle w ich stronę zostały rzucone pociski i to z broni która mogła zabić. Garmadon i Misako się schylili. Pociski ich ominiemy , ale za to leciały prosto na Lloyda i to leciało ich 4. Morro zauważył to z okna swojego pokoju. Natychmiast wybiegł z pokładu perły i stanął przed Lloydem. Nagle dwa pociski uderzyły w skały a dwa kolejnie w lewą nogę Morro i jego prawą rękę . Morro stał i chwycił Lloyda ledwo idąc zaniósł Lloyda na pokład perły. Jak już do niej dochodzi to nagle się przewrócił i stracił przytomność. Misako chwyciła Lloyda z rękę i zaniosła do jego pokoju. Garmadon poniósł Morro i zaniósł go do łóżka. Tam Misako opatrzyła Nogę i rękę Morro. Na szczęście nic się mu nie stało. Lloyd leżał w łóżku gdy nagle w gardle poczuł jakieś drapanie. Próbował to coś wypluć , ale jak tylko zaczął to w jego ust zaczęła lecieć krew. Sam zaczął się nią dusić , po czym stracił przytomność. Misako właśnie poszła do jego pokoju. Jak tylko zobaczyła nieprzytomnego Lloyda a dookoła jego krew, to zawołała Garmadona. Ten zjawił się szybko ,i od razu się domyślił co się stało. – Już wiem , pewnie jak jeden z pocisków walnął w skałę to jej odłamek wleciał mu do gardła i utkną – powiedział Garmadon. – Dobrze wiedzieć ale jak my uratujemy jego ?-zapytała się Misako. – Popatrz- powiedział Garmadon. Po czym włożył rękę do ust Lloyda i wyciągnął kawałek zakrwawionej skały. Lloyd zaczął się budzić i przy tym kaszlał. – Eheheh co się stało ?-zapytał się zdziwiony. - -Synku miałeś kawałek skały w gardle –powiedziała Misako. – Ehehe już pamiętam – powiedział Lloyd. W tym momencie do jego pokoju przyszła Jrix i przekazałam pudełko zawiązane różową wstążką. Otworzył je , w środku znalazł Laurkę którą dostał od Eweni i karteczkę na której pisało tak : „Tam jest miasto i jak Morro cię opętał to tam miał kryjówkę , pospiesz się bo tam tym razem 2 osoby czekają aż ocalisz je – S" – Eheheh Jrix przekaż Nyi że lecimy do Stixsu- powiedział Lloyd. Jrix pobiegła do Nyi i jej to przekazała. Zaraz też Nya ustawiła kurs na Stix. Wu cały czas medytował i po raz drugi zobaczył śmierć Diaxy i Lloyda. Nagle nie wiadomo dla czego Wu zemdlał. W tym czasie Morro odzyskał przytomność a z jego oczu poleciały łzy , bo teraz zrozumiał że to co widział jego Ojciec było prawdą.....CDN......
CZYTASZ
Lloyd's Heart Rescue
FanfikceWszyscy żyją spokojnie i szczęśliwie , ale zło nie śpi . Silver już zaplanowała Zemstę a je cel to porwać Diaxy...czy zrealizuje swój cel...