24.

473 46 125
                                    

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Theo

Od dwóch godzin ślęczymy z Shai i Jessicą nad listą gości. Rodzina mojej narzeczonej nie jest duża, ale za to moja jest ogromna i nie możemy dojść do ładu.

- No chyba nie wpisujesz na listę ciotki Tessy! - Protestuję kiedy spoglądam na to, co pisze Jessica.

- Dlaczego nie? - Pyta Jessica, marszcząc czoło.

- Nie pamiętasz, że ona mnie nienawidzi? Zresztą z wzajemnością.

- Dlaczego? - Wtrąca się zaciekawiona Shailene.

Wzdycham głośno i wracam myślami do mojego dzieciństwa. Mroczne czasy...

- Byliśmy u niej na wakacjach na wsi i ona jest znana głównie ze swojej miłości do kotów. Ma ich w domu mnóstwo, większość z nich to wredne chuje, ale co się dziwić skoro mają taką właścicielkę - przewracam oczami. - No i na jednej ścianie w salonie miała powieszoną taką pokaźną kolekcję talerzy z każdą kocią rasą i ja... Razem z Harrym graliśmy w piłkę i ten debil trafił mnie prosto w jaja, więc chciałem się zemścić i też kopnąłem piłkę z całej siły, ale że miałem nie najlepszego cela, piłka leciała prosto w jego twarz, on się uchylił i piłka trafiła w ten cholerny talerz i nie wiem jakim cudem, ale wszystkie zaczęły spadać i się potukły w pizdu...

- Ciotka o mało co nie dostała zawału - Jessica wybucha śmiechem. - Tam były talerze z limitowanej edycji!

- Chuj mnie obchodziły te jej talerze, ale później tak się wydarła, że prawie straciłem słuch. WIĘC NIE MA MOWY, ŻEBYM ZAPROSIŁ JĄ NA SWÓJ ŚLUB.

Jessica i Shai śmieją się z mojej miny i wracamy do listy gości. Kończymy moją rodzinę i zabieramy się za rodzinę Shai.

- U mnie tylko rodzice, brat z rodziną... dziadkowie nie żyją, z dalszą rodziną jakoś nie utrzymujemy kontaktu, więc zostają tylko przyjaciele. Oczywiście zapraszamy Zoë, Milesa i Ansela - Shai zastanawia się chwilę. - No i Megan, Daren, Nahko...

- Po moim trupie - przerywam jej.

- Co?

- Nahko to twój były. Nie będzie go na naszym ślubie - mówię stanowczo.

- Theo, on był moim chłopakiem jakieś 10 lat temu. Teraz jesteśmy przyjaciółmi i nie wyobrażam sobie, żeby mogło go zabraknąć w tak ważnym dla mnie dniu...

WHEN YOU ARE HERE (SHEO STORY) [3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz