♥♥♥

2.8K 249 149
                                    

Dochodziła godzina druga w nocy. Domówka powoli się kończyła. Goście chwiejnym krokiem opuszczali dom Liama. Chłopak mimo zmęczenia żegnał każdego z nich ciepłym uśmiechem. Kiedy został w mieszkaniu prawie sam, rzucił się na kanapę stojącą w salonie. Położył się wygodnie i skierował wzrok w stronę włączonego telewizora.

- Fajnie było, ale muszę już lecieć - Oznajmił Zayn zakładając swoją skórzaną kurtkę. Liam słysząc brzdęk kluczy w ręce kolegi podniósł się szybko do pozycji siedzącej i spojrzał na niego.

- Chyba nie masz zamiaru prowadzić w takim stanie - Powiedział brunet.

- Ale w jakim stanie? - Zachichotał Zayn przeglądając się w dużym lustrze.

- Zayn - Liam wstał, chwycił niższego za ramiona i odwrócił przodem do siebie - Jesteś pijany.

- Nie prawda - Wywrócił oczami czarnowłosy - Dam sobie radę.

- Oczywiście, że dasz, ale nie mam zamiaru jechać po ciebie na komisariat jak zostaniesz złapany.

- Na Allaha, Liam, nie jestem dzieckiem, a do domu mam parę kilometrów, poja- - Chłopak nie zdążył dokończyć, ponieważ Liam podniósł go i ruszył w nieznanym mulatowi kierunku. Zayn śmiał się słodko i objął szyję starszego rękami.

- Pachniesz tak dobrze, Li - Mruknął chłopak, a drugi położył go na kanapie, na której wcześniej leżał. Zayn puścił niechętnie bruneta i westchnął głośno. - Co chcesz robić? - Zapytał młodszy patrząc na prawy profil Liama, który wpatrywał się w ekran telewizora.

- Nic specjalnego - Odparł - Wezmę prysznic i położę się. A Ty pójdziesz grzecznie spać.

- Nie ma mowy. Musisz mi zaoferować coś naprawdę interesującego, jeśli chcesz, abym został - Zayn uśmiechnął się podstępnie. Liam westchnął i wyłączył telewizor i rozejrzał się po pomieszczeniu.

- Dobra, pomożesz mi posprzątać - Powiedział poważnie.

- Nie - Mruknął w poduszkę drugi.

- To dobranoc - Odparł brunet i wstał z kanapy, gładząc przed tym udo Zayna.

- Nie zostawiaaaaaj mnieee - Zawołał czarnowłosy i pobiegł za nim. Objął Liama od tyłu i położył policzek na jego plecach - Pomogę ci - wyszeptał.

- Wspaniale - Uśmiechnął się Liam i odwrócił twarzą do niższego. Zayn wywrócił oczami i uśmiechnął się niechętnie. Czuł się przegrany, a on naprawdę nie lubił przegrywać.

Liam podczas zmywania naczyń obserwował Zayna, który zbierał plastikowe kubeczki. Otworzył szerzej oczy, kiedy zauważył jak chłopak bierze naczynie do ust i wypija znajdujący się w nim napój. Podszedł do niego szybko i chwycił go za nadgarstek.

- Nie wiesz, czy ktoś tam czegoś nie dosypał - Powiedział Liam i wziął mu kubeczek. Zayn odebrał mu naczynie i wypluł płyn ze skrzywionym wyrazem twarzy. Pokiwał głową ze zrozumieniem i od tej pory wylewał wszystko do zlewu. Po niecałej godzinie sprzątania, Zayn usiadł w kuchni przy stole i położył głowę na blacie.

- Zmęczony? - Zapytał Liam i podał mu szklankę soku porzeczkowego. Mulat wyprostował się i wzruszył ramionami pijąc napój.

- Średnio - Oznajmił - Porobiłbym coś jeszcze.

- W takim razie słucham twoich propozycji - Powiedział starszy i usiadł na stole obok Zayna. Skrzyżował ramiona na swojej klatce piersiowej i przyglądał się drugiemu chłopakowi szukającego czegoś w kieszeni jeansów. Już po chwili na stole leżały dwie kostki do gry.

kinky dices // ziam // one shotWhere stories live. Discover now