W NAS siła...

13 2 1
                                    

Jakie to uczucie stać nad urwiskiem?

Przede wszystkim wolność... Wolność i to wspaniałe uczucie, że to ty jesteś panem sytuacji.
Ty decydujesz o tym co się stanie.

Chcesz skoczyć? Proszę bardzo, droga wolna, nikt ci nie zabroni.

Chcesz ponapawać się pięknym widokiem słońca zachodzącego na tle oceanu? Nie mogłeś znaleźć lepszego miejsca.

No dole ocean i skały przywitają z otwartymi ramionami każdą błądzącą osobę, która zapragnie wyzwolić się od problemów.

Na górze możesz siedzieć godzinami myśląc nad sensem życia.

Tu możesz otwarcie powiedzieć, ba, wykrzyczeć co cię trapi.

Miejsce idealne na randkę, chęć pobycia samemu jak i zarówno zakończenie życia.

Stała tam. W oprawie zachodzącego słońca. Drobna dziewczyna uważana za osobę, której nie dotyczą problemy.

Jednak nikt oprócz kilku ważnych osób nie wiedział co tak naprawdę przeżyła ta niepozornie wyglądająca brunetka.
Ile przeszła w dzieciństwie, w młodości...
Ile razy była w szpitalu...
Ile czasu poświęciła dla innych...
Ile nocy spędziła nie śpiąc, starając się nie myśleć o problemach...
Ile egzaminów zawaliła przez jedną głupią rzecz...

I teraz, kiedy myślała, że jej czas nadszedł i pora zakończyć jej pomyloną przygodę( czytaj życie) niespodziewanie zjawił się wybawiciel. Przyczyna jej niewielu uśmiechów i chwil radości.
Osoba, która znała ją na wylot. I jednocześnie człowiek, który kiedyś, dawno temu pozostawił w jej sercu ogromną, czarną dziurę tym samym ratując jej życie.

Właśnie zamknęła oczy i pochyliła się do przodu chcąc zostać otuloną przez wiatr, gdy poczuła silne ramiona otaczające jej klatkę piersiową szarpiące jej ciało do tyłu.Leżała na jego torsie nie wiedząc co się stało.

On tymczasem uronił łzę i podniósł się stawiając dziewczynę na ziemi. Spojrzał na jej jeszcze drobniejsze niż kiedyś ciało, upadł na kolana i zaszlochał z rozpaczą.

Ona nie mogła uwierzyć jak z wiekiem​ się zmienił. Niegdyś niewzruszony wyraz twarzy i ostre rysy a teraz z jego łagodnej twarzy mogła czytać jak z książki.
Uklękła przed nim i odsłoniła jego twarz.

~Len...?~Z jej ust wydostał się ledwo słyszalny szept.~To ty...?

~Azille...przepraszam...~Zapłakał cicho.~Przepraszam... Przepraszam!Przepraszam!~Tym razem już prawie krzyczał~Wybaczysz mi...?~Jego głos znów się załamał i szeptał.

~Wybaczyłam ci już dawno głupku...~Szepnęła mu na ucho zgarniając do uścisku i roniąc łzę.

Nie była to łza rozpaczy czy smutku. Była to łza ulgi i radości.
Teraz już nic nie mogło stanąć im na drodze do szczęścia.
Byli razem i tylko to się dla nich liczyło. Ich dusze i usta odnalazły się po tylu latach rozłąki i cierpienia.
Nic nie mogło odebrać im tego ponownie.
Przeszli już tyle, że nic nie było w stanie ich zniszczyć.
Osobno~owszem, razem~nigdy.
Teraz po kilkunastu latach egzystencji mogli zacząć w końcu żyć.
Razem nic nie było w stanie ich pokonać.
Stanowili mur nie do przebicia.
Ich serca połączyły się raz na zawsze i nie zamierzały odpuścić.

Bo czasem żeby było dobrze najpierw musi być niewyobrażalnie źle.
Aby być szczęśliwym trzeba cierpieć. Aby być razem trzeba przeżyć długą rozłąkę.

Bo są na świecie ludzie nie potrafiący żyć bez drugiego człowieka.

Bo są na świecie ludzie pozornie twardzi z zewnątrz a w środku delikatniejsi od porcelany.

Bo są na świecie ludzie tacy jak oni i ja~ pozornie kompletnie inni, a w środku tacy sami.

Bo jesteśmy tylko bezbronnymi, małymi ludźmi na tym ogromnym, niebezpiecznym świecie.

Bo ludzie to my i nie potrafimy żyć bez siebie nawzajem.

Jesteśmy sobie bardziej potrzebni niż nam się to wydaje.

To opowiadanie to apel~
Nigdy nie oceniaj po pozorach.
Nigdy nie przechodź obojętnie obok innych.
Nigdy nie odmawiaj pomocy.
Staraj się kochać każdego nie za to co zrobił a za to co jeszcze może zrobić dla innych.

Proszę...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 13, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

W Nas SiłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz