-Hej,Rick!- krzyknelam do mojego najlepszego przyjaciela, który siedział obok i zjadał wszystkie zakupione przeze mnie przekąski.- zostaw coś dla mnie!
-Tobie już wystarczy,kochanie.- zasmial się i włożył całą garść orzeszków ziemnych do ust.
-No ej, zapamiętam!- jeknelam i założyłam ramiona na piersi. Fakt faktem, Rick jest głupi, ale kocham go nad życie.
-Ktoś dzwoni,Mei.- powiedział Rick podając mi do ręki telefon,a ja zastanawiałam się, kto do mnie dzwoni z numeru 669587311. Raczej nie znałam.
-Halo?- spytalam cicho wciskając zieloną słuchawkę.-Halo?- powtorzylam pytanie, bo wcześniej nikt nie odpowiedział.
-Dzień dobry, z tej strony David Black. Ja dzwonię do Pani w sprawie tej rozmowy o pracę sekretarki u mnie w firmie.-otworzyłam szeroko oczy.
-Wydaje mi się, ze pomylił Pan numery, ale nawet gdyby tak, to ja jestem chętna.- odpowiedziałam mu i wubuchnelam śmiechem, co odwzajemnił David.
-Zapiszę Panią na kartce, Pani...właśnie, jak ma Pani na imię? Proszę się przedstawić.-zasmial się delikatnie.- Opowiedz mi wszystko, co przydałoby się w pracy sekretarki.
-Mam na imię Mei Crown. Mam 19 lat, więc mogę normalnie pracować na posadzie sekretarki. Interesuje się matematyka i dziennikarstwem, lecz uprzedzam, ze nigdy nie pracowałam w bardzo dużej firmie, w zasadzie to w żadnej. Pracowalam tylko w barze. Czy coś jeszcze?- popatrzylam ukradkiem na Rick'a. Siedział przy moim laptopie, a ja już spodziewałam się miliona karniaków.
-To wszystko, zdzwonimy się jutro, jeśli Panią zatrudnię telefon zadzwoni rowno o 15. Proszę więc czekać, do usłyszenia!- pożegnał się Black.
-Do usłyszenia!- również się pozegnalam i wcisnelam czerwona sluchawke.
Szczęśliwa opadlam na łóżko, możliwe, ze bede miała pracę. Jeszcze jedno, Black ma zajebisty głos.
_________________________________________
Hej! xoxo
To pierwsza cześć, wiec taka krótka. Następne będą dłuższe i lepsze. Do zobaczenia! x 🐭🐧