Blondyn, z nieodgadnionym wyrazem twarzy, rzucił krótkie: Jej ojciec, a Mulat objął mnie mocniej, jakby chciał zapewnić, że jestem bezpieczna. W ten sposób minęła reszta naszej podróży.
Gdy weszliśmy do Wielkiej Sali, poczułam, jak ogarnia mnie to dobrze znane uczucie zachwytu. Zaczarowany sufit lśnił już gwiazdami, a cztery długie stoły uczniów ustawione były w rzędach, otaczając mniejszy, znajdujący się na podwyższeniu dla nauczycieli. Zajęliśmy miejsca przy stole Slytherinu, a rozmowa szybko się rozwinęła.
– Z tego, co pamiętam, miałem wam pomóc z wilkołakiem – odezwał się po chwili Blaise.
– No dalej, Zabini, pokaż, na co cię stać – wtrącił Draco, patrząc na niego z przekąsem.
Blaise uśmiechnął się z triumfem. – Plan jest banalnie prosty. Rozpuścimy plotkę, że Draco zaczął się spotykać z Pansy. Wszyscy wiedzą, że nie cierpisz jej jak zarazy. Ludzie od razu pomyślą, że to powód waszej kłótni – odparł, z wyraźnym zadowoleniem, kładąc rękę na mojej talii i delikatnie mnie przyciągając. – Czyż nie jestem genialny? – dodał z uśmiechem.
– Genialny, genialny – zaśmiałam się, składając lekki pocałunek na jego żuchwie. – Tylko za chwilę zaczyna się uczta, a my tu sobie rozmawiamy z fretką – powiedziałam, patrząc na Draco, który natychmiast się skrzywił, słysząc to przezwisko.
– To mój kumpel, skarbie. Normalne, że siedzi obok i to ja z nim rozmawiam – odpowiedział spokojnie Blaise.
– Czyli mam udawać niezadowoloną? – zapytałam, marszcząc brwi. – No dobra. Malfoy, wołaj Pansy.
– Dlaczego zawsze ja muszę cierpieć... – jęknął Draco z teatralną rozpaczą. – Pansy! Chodź tu!
– Tak, Dracusiu? – odpowiedziała przesłodzonym tonem, który sprawił, że od razu poczułam mdłości.
– Od dzisiaj jesteś moją dziewczyną – oznajmił z ledwo skrywaną niechęcią, na co Pansy zaczęła piszczeć i rzuciła mu się na szyję.
– Tak długo na to czekałam! Wiedziałam, że coś do mnie czujesz! – krzyknęła radośnie, przylepiając się do jego ust. Ja natychmiast odwróciłam wzrok, zasłaniając twarz w torsie Blaise'a.
– Spokojnie – wyszeptał mi do ucha – to dla waszego dobra.
– Wiem, ale ciężko będzie to wytrzymać – odpowiedziałam z rezygnacją, a Blaise westchnął tylko i skupił się na przydziale do domów. Po chwili usłyszeliśmy głos Dumbledore'a.
– Drodzy uczniowie! Skoro wszyscy zostali już przydzieleni, chciałbym przedstawić wam nowego profesora Obrony przed Czarną Magią – profesora Remusa Lupina! – ogłosił dyrektor, a mój wujek wyszedł na środek sali, ukłonił się i wrócił na swoje miejsce.
– Ten rok będzie ciekawy – mruknął Draco, a ja zmusiłam się do lekkiego uśmiechu. Po przemowie dyrektora mogliśmy wreszcie spokojnie zjeść kolację, a potem udać się do dormitoriów. Wychodziliśmy z Wielkiej Sali, gdy nagle Draco wybuchnął wściekłością na Pansy, a ta, szlochając, uciekła z sali.
– W końcu trochę spokoju – powiedział, uśmiechając się do mnie i Blaise'a.
– Dobra, ja już się zbieram – powiedział Blaise, ziewając. – Pa, księżniczko – szepnął mi do ucha i delikatnie pocałował w policzek, po czym się oddalił.
– Przejdziemy się? – zaproponował Draco, na co od razu się zgodziłam. Szliśmy przez ciemne korytarze w ciszy, aż w końcu się odezwał:
– Nie wiem, jak długo wytrzymam z Pansy. To dopiero jeden wieczór, a już mam ochotę ją udusić.
– Wiem, to trudna sytuacja... Ale musimy jakoś to przetrwać – odpowiedziałam, zerkając na niego.
– To chore, że nie możemy się przyjaźnić tylko dlatego, że w szkole jest ten psiur – mruknął, a zanim się zorientowaliśmy, znaleźliśmy się na siódmym piętrze.
– Powinniśmy wracać, jest późno – oznajmiłam, lekko drżąc z zimna.
– Masz rację. Zimno ci? – zapytał, przyglądając mi się uważnie.
– Trochę... – przyznałam niechętnie.
– No to czemu mi nie mówisz? – zaśmiał się, rozkładając ramiona. – Chodź, przytul się – dodał z szerokim uśmiechem. Bez wahania podeszłam bliżej i wtuliłam się w jego ciało. Było mi ciepło i przyjemnie, aż nagle usłyszałam znajomy głos.
– Anastazja?! – zamarłam na miejscu.
CZYTASZ
Córka Black'a
Fiksi PenggemarOpowieść o córce Syriusza Black'a. !UWAGA! Akcja dzieje się na 5 roku ale wydarzenia są z 3 części. Opowiadanie ma chyba z 7 lat dlatego je gruntownie poprawiam, żeby było czytalne. Zapraszam.