III. Niunia

96 3 0
                                    

- Jesteś już gotowa?! - obudził mnie krzyk ojca dobiegający z łazienki.

Gotowa!? Przecież budzik mi nawet jeszcze nie zadzwonił. Jest jakaś 6:00 - pomyślałam.

Dla pewności sprawdziłam godzinę

CHOLERA!

Była 07:30. Na raz zerwałam się z łóżka i uderzając małym palcem u stopy o kant komody (ałć) pobiegłam do łazienki żeby umyć zęby i jedynie nałożyć podkład oraz wytuszować rzęsy.

-Jest 7:40 a ty myślisz o malowaniu?! - ochrzanił mnie ojciec - pakuj sie do samochodu! Chcesz się spóźnić już w drugi dzień? Jaja sobie robisz?! Wypieprzaj z tej łazienki!

Tak, to był własnie mój prawdziwy ojciec. Arogancki, wulgarny, wybuchowy i wszystko co najgorsze.

- Już idę nie krzycz.. - powiedziałam błagalnym głosem.

- Jak nie umiesz wcześniej ruszyć dupska to chyba jest coś z tobą nie tak! Osobiście będę sprawdzał czy o 21:30 już śpisz, zrozumiałaś?! - zagroził.

- Tak, przepraszam.

- Do wozu. - rozkazał. I zawiózł mnie do szkoły.

Weszłam do klasy 10 minut spóźniona. Wzrok nauczycielki mówił sam za siebie. Musiałam ją potem znosić cały dzień.

- Podpadłaś jej. - powiedziała do mnie Rebbecca. Wiedziałam że chodzi o moje spóźnienie - Ta kobieta jest popierdolona, lepiej bądź przygotowana na każdą jej lekcje bo może cie często pytać - zaśmiała sie lekko.

- Geografia to akurat bardzo mój przedmiot, wiec nie mam sie czego bać - uśmiechnełam się.

- Poznałaś wczoraj Tristiana i Sébastiena - oznajmiła - i co podobają ci sie?

- Naprawde są świetni! Tak jak ty! Myślę że sie zakumplujemy lepiej - rzekłam. - Czy ciebie coś łączy z Sébastien'em? Wyczuwałam wczoraj między wami sporo iskier - zaśmiałam sie.

- Spotykamy się od miesiąca, jest naprawdę świetny! A jak u ciebie? Masz chłopaka?

Zaczerwieniłam sie - Nie, miałam dwóch w gimnazjum ale to nie to.

- Może w naszym liceum się to zmieni - uśmiechnęła się.

W tym momencie przyszli Tristian i Sébastien. Tristian przywitał mnie przytuleniem. Jest to dosyć wysoki szatyn z zielonymi oczami, oczy miał osadzone blisko siebie, krztałtny nos i pełne malinowe usta. Miał lekki zarys sześciopaku co było widać przez niebieską koszulkę z Calvina Kleina.
Nie zdążyliśy dobrze porozmawiać kiedy zadzwonił dzwonek. Udaliśmy się do sali. Dzień zleciał monotonnie i nic specjalnego sie nie działo aż do ostatniej lekcji.

Idąc do łazienki zauważyłam że mam rozwiązane sznurówki, więc schyliłam się aby je zawiązać. Kiedy miałam już wstawać, poczułam czyjąś ręke na moich pośladkach.
- Nie wypinaj się tak niunia, bo ktoś to może wykorzystać - odezwał sie nieznany mi chłopak z chytrym uśmieszkiem. Widać że był dużo starszy i bardzo pewny siebie.
- Damien pojebało cie? - usłyszałam znany mi głos - Jeszcze raz ją dotkniesz to pożałujesz - i w tym momencie chłopak dostał pięścią w twarz od Tristiana.

Uciekłam, było mi wstyd że sie nic nie odezwałam i że sobie na to pozwoliłam. Kiedy sobie uświadomiłam że popełniłam błąd, wróciłam się i poszukałam Tristiana. Wypatrzyłam go jak wychodził z toalety, podbiegłam do niego łapiąc go za kark.

- Tristian.. - zawachałam sie - Dziękuje że mnie obroniłeś i przepraszam że tak uciekłam, nie wiedziałam co zrobić i..

- Już dobrze - przerwał mi - Damien to cham i prostak a jak widzi kobiete to nie umie sie opanować, przywaliłbym mu nawet bez powodu. - uśmiechnął się.

Przytuliłam go. Po wyjściu ze szkoły odprowadził mnie na przystanek.
- Do jutra Charléne - pożegnał sie.

W domu dosyć długo myślałam nad tym co się dzisiaj stało, przez co zapomniałam przynajmniej o wściekłym nadal ojcu. Tristiam był bardzo odważny uderzając tamtego chłopaka, przecież on był od niego dużo większy! Zaimponował mi, kto wie? Może zrodzi się miedzy nami całkiem ciekawa znajomość.

Puuff! No i mamy trzeci rozdział! Mam nadzieje że wam sie podobał! Czekajcie na więcej!

My Anioły : Na własne życzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz