{1}-6

1.8K 67 4
                                    

Budząc się zauważyłam, że koło mnie nie ma Jokera a jedynie na poduszce leży list. Szybko otworzyłam zawartość czarnej koperty. 

,, Mam nadzieję, że wczorajsza noc Ci się spodobała. Przyjadę dziś po Ciebie o 20:00 bądź gotowa, a i ubierz coś seksownego My Lady  

Twój J ''

Byłam strasznie szczęśliwa nie sądziłam, że kiedyś będę miała okazję spędzić upojną noc z największym przestępcom w Gotham. Była 11:47 postanowiłam wziąć prysznic. Szybko potruchtałam do łazienki lejąc gorącej wody a zarazem zaparowało całe pomieszczenie. Umyłam włosy, wyszorowałam się porządnie i wyszłam owinięta w ręczniku. Poczułam, że głód daje o sobie znać i postanowiłam zrobić omlety na słodko. Włączyłam głośno muzykę a dokładnie ,,Hungry'' Dotana. Tańczyłam zarazem gotując. Czasami nie powstrzymując się śpiewałam bardzo głośno. Po zrobieniu omletów, pokroiłam truskawki i położyłam na nim lejąc potem na nie syrop klonowy. Było to moje ulubione śniadanie. Szybko podbiegłam do szafy i postanowiłam ubrać czarne spodnie i sweterek szary. 

Była już 14 postanowiłam wyjść na zakupy, w końcu wszystko musiało się wreszcie skończyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była już 14 postanowiłam wyjść na zakupy, w końcu wszystko musiało się wreszcie skończyć. W końcu ludzie nie wiedzieli, że jestem przestępczynią bo zawsze działam cicho i tajnie. Gdy się umalowałam i poprawiłam moje lekko kręcone brązowe włosy była już 14:34. Szybko chwyciłam torebkę i wyszłam do marketu miałam 20 minut drogi.Zakupy zajęły mi około 40 minut. Zanim doszłam do domu była zaraz 16:00.Byłam strasznie zmęczona bo w końcu musiałam donieść 5 ciężkich siatek do domu. Walnęłam się na kanapę i włączyłam telewizor. Nim zobaczyłam zasnęłam. Obudziłam się 19:13. Prawie się nie wywróciłam biegnąc do łazienki ze strachu, że została mi niecała godzina do spotkania z Jokerem. Ubrałam obcisłą beżową sukienkę z cekinami włosy zostawiłam rozpuszczone a do tego nałożyłam paskowane szpilki czarne.

 Ubrałam obcisłą beżową sukienkę z cekinami włosy zostawiłam rozpuszczone a do tego nałożyłam paskowane szpilki czarne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłam już gotowa zerknęłam na zegarek i była już 20:17, a go nadal nie było. Z nerwów zaczęłam chodzić po mieszkaniu w tą i z powrotem.

-Spokojnie Liv już jestem -zaśmiał się siedząc na kanapie 

-Co jak ty .... ? Z resztą i tak nie powiesz -machnęłam ręką poprawiając włosy 

-Ślicznie dziś wyglądasz czekoladko -delikatnie przyciągnął mnie do siebie 

-Nie czas na to -powiedziałam obojętna, a on chwycił mnie mocno za podbródek i zwrócił do góry aby na niego patrzał 

-Ja o tym decyduje kochanie -puścił zarazem mnie lekko popychając 

Zdziwiłam się jego zachowaniem gdzie jest ten wczorajszy Joker ? Zeszliśmy na dół do jego fioletowego autka. 

-Proszę -wskazał na otwarte drzwi 

-Dziękuje -powiedziałam oschle nie podobało mi się to co przed chwilą się wydarzyło ale postanowiłam o tym zapomnieć. Niedługo po tym byliśmy na miejscu. Był to klub jak zawszę, ale nie miałam nic przeciwko temu bo bardzo lubiłam te miejsce. Wchodząc od razu zauważyłam Ed'a, Dedshot'a, Ivy i innych. Szliśmy dumnym krokiem do loży VIP'ÓW, każdy schodził nam z drogi. Joker poszedł gdzieś, Ivy tańczyła z jakimś innym facetem, a Ed był koło baru popijając swój drink. 

-Zatańczysz -wyciągnął do mnie rękę Dedshot 

-Z wielką chęcią -zaśmiałam się 

Tańczyliśmy bardzo długo, raz wolno raz szybciej. Nie ukrywam bardzo dobrze tańczył, wiedział jak prowadzić kobietę. Jego ręce leżały na moim biodrach a moje na jego ramionach. Śmialiśmy się w niebo wzięcie dopóki nam coś nie przerwało. Coś mnie odciągnęło od Dedshota z mocną siłą za nadgarstek. 

-Ałłłłl puść to boli -warknęłam 

-Już się zabawiasz z innym -warknął Joker i zaprowadził mnie do loży VIP'ÓW a następnie rzucił mnie na podłogę. 

-Co ci jest to tylko mój przyjaciel, przecież dobrze wiesz że -wtedy pierwszy raz Joker mnie uderzył w twarz 
-Zamknij się dziwko -krzyknął 

-Nie masz prawa mnie bić, nie jestem Twoją własnością 

Ten jedynie zaśmiał się psychopatycznie.

-Mylisz się, jesteś tylko, TYLKO moja Liv-popchał mnie 

-Z Deadshot'em tylko tańczyliśmy przecież wiesz, że mi na Tobie zależy -powiedziałam delikatnie 

-Jesteś dziwką, myślisz że nie widziałem jak się na niego patrzysz ! Może jeszcze niech Ciebie wyrucha tak jak ja Ciebie wczoraj szmato ! Ale wiesz co ostrzegę go bo te laski co tu są w klubie są o wiele lepsze od Ciebie ! Po prostu aby nie tracił czasu na wydupczenie Ciebie bo jesteś do niczego !

Ja z płaczem wybiegłam z klubu, przed wejściem zobaczyłam Deadshota, który był trzymany przez ochroniarzy Jokera. 

-Liv ja przepraszam -wypowiedział zmartwiony widząc mnie w podartej sukience, całej rozmazanej i z siniakiem na policzku.

Pobiegłam do łazienki i postanowiłam, że powiem coś jeszcze Joker'owi tak aby go to zabolało. Przemknęłam się po kryjomu do loży lecz nikogo tam nie było. Wyszłam na tyły baru gdzie przebywał często Joker. Zauważyłam go, go z jakąś pustą lafiryndą. Ruchał ją ! Stałam tak przez chwilę i się patrzałam dopóki ktoś mnie nie zauważył. 

-Ty idź stąd -krzyknęła dziewczyna 

Joker szybko się obrócił i zobaczył mnie całą załzawioną. Nie mogłam tak stać i się patrzeć na dalszy rozwój sytuacji. Wybiegłam nie zwracając na nic uwagi, biegłam przed siebie w szpilkach. Musiałam się wyżyć. Idąc ulicami Gotham postanowiłam zrobić napad na komisariat policji. Weszłam udając pokrzywdzoną od razu jeden policjant znalazł się koło mnie pytając co się stało ja jedynie skręciłam mu kark i zabrałam pistolet aby mieć czym strzelać do pozostałych. Postrzeliłam 5 policjantów w czym 4 zabiłam. 

-Miłego pościgu -krzyknęłam i wybiegłam na ulice 

Radiowozy słyszałam już z oddali nie chcąc się złapać szybko wparowałam do wysokiego budynku i zdjęłam szpilki rzucając je w kąt i wbiegłam na dach wieżowca. Nie ukrywam strasznie się zmęczyłam. Będąc na krawędzi spojrzałam w niebo, a po chwili wparowali policjanci wcelowując do mnie z broni. Tego się nie spodziewałam jak mnie znaleźli przecież uciekłam im z pola widzenia. 

-STÓJ !!! Ręce do góry !-krzyczeli chórem 

Wiedziałam, że nie ma odwrotu. 
-Nie dostaniecie mnie, nigdy -powiedziałam zapłakana po czym zrobiłam delikatny krok w tył i zaczęłam spadać. Poczułam zimne powietrze i szybką prędkość. Chciałam krzyczeń ale nawet nie miałam siły na to. Czekałam na nieprzyjemne zetknięcie się z z zimnym podłożem. Lecz poczułam, że coś mnie trzyma spojrzałam delikatnie w górę boją się. Lecz był to mężczyzna odziany w cały czarny strój nietoperza, a nasze spojrzenia się zetknęły. 

-Batman- wypowiedziałam delikatnie, ledwo słyszalnie. 

Dziś jest opowiadanie o wiele dłuższe. Miłego czytania moi drodzy mam nadzieję, że się spodoba !

HORRIBLE LAUGHTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz