To opowieść o dziewczynie, która wyrusza na podróż wraz krasnoludami,hobbitem i czarodziejem.Spotyka Thorina w którym sie zakochuje...ze wzajemnąścia co dalej z tego wyjdzie? Zapraszam na opowieść.
Stwierdziłam,że pójde się troche ogarnąć i przebrać.Nie wiadomo kiedy będzie następna taka okazja. Wziełam ciuchy i poszłam za jaskinie. Był tam mały stawek, wyglądał tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Troche strasznie no ale cóż nie mam innego wyjścia. Rozebrałam się i weszłam do wody.Okazala się być ciepła więc dobrze.Po 10 minutach postanowiłam zrobić zmiane w moich włosach które były do pasa. Stwierdzilam,że je zetne.Po 20 minutowym męczeniu się moja fryzura wyglądała tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bardzo mi się podobała.Jeśli chodzi o to w co się ubrałam to wyglądałam tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Własnie wracałam gdy ktoś złapal mnie w tali i nie chcial mnie póścić. Zaczęłam się wiercić. -Pomo....-chciałam krzyknąć -Spokojnie to ja-powiedzial ten jego piękny głos.Chcialabym go słyszeć caly czas.Odwróciłam się i spojrzalam w jego piękne niebieskie oczy. -Przestraszyłeś mnie-powiedziałam -Nie musisz się mnie bać-uśmiechnąl się przez co moje nogi zrobiły się jak z waty. -Tylko,że ja myślałam,że to jakiś gwałciciel.-zaśmialam się -Spokojnie-przytulił mnie. Odwzajemniłam przytulasa , ale po chwili sobie coś przypomnialam. -Śledzileś mnie?-zapytalam przez co zrobił zmieszany wyraz twarzy. -Nieee...-powiedział -Czyżby.-Stwierdziłam -Obciełaś włosy-zmienil temat-ślicznie wyglądasz..ale ty zawsze pięknie wyglądasz-powiedził przez co się zarumieniłam. -Dzięki,chodźmy do reszty.-złapałam go za ręke i poszliśmy w strone jaskini. Już leżeliśmy od ok.3 godzin.Nagle usłyszeliśmy wyk warga. -Co to było?-zapytał przerażony Bilbo -Orkowie-powiedzial Kili-przychodzą gdy wszyscy śpią i podcinają gardła.Zabijają cicho i krwawo.-dopowiedział Fili.Po chwili oboje zaczeli się śmiać. -Myślicie,że to jest śmieszne-podniósł głos ich wujek -Wcale tak nie myślimy-powiedzieli jednocześnie -Wy wogóle nie myślicie-krzyknął Thorin oddalając się -Nie przejmujcie się-powiedzial Balin podchodząc do nas-Thorin ma powody by nienawidzić orków...i to bardzo duże. Izarazsiezacznieopowieśćomoimbracie.Super(wyczujcietensarkazm,haha) -Gdy smok przejął Erebor,Thrain,ojciec Thorina chciał przejąć największe królestwo krasnoludów Morie-zaczął opowiadać Balin-lecz wrogowie byli szybsi. Złowroga armia orków zaatakowała nas a na ich czele stał najlepszy i najpotężniejszy ork Azog Plugawy. Aniemówiłam (haha) -Potężny ork z Gunabandu.Chciał zetrzeć w proch ród Durina.Najpierw ściął głowę królowi.Thrain oszalał z rozpaczy zaginął,został porwany lub zaginął. Następnie Thorin chcąc pomścić rodzine poszedł na Azoga. Nie mial zbyt dużej szansy lecz z pomocą kawałka drewna odciąl mu ręke.Stąd Thorin DębowaTarcza. I wtedy wygraliśmy wojne.Lecz nikt się tej nocy nie radował.Byliśmy pogrążeni w smutku i żalobie po zmarłych. -A co się stało z Azogiem?-zapytal Bilbo -Pewnie już dawni zdechł od ran w moczarach. Ojździwiłbyśsię. Wymieniłam z Balinem znaczące spojrzenie.Tylko on wiedział kim jestem i,że Azog żyje. Po 2 godzinach zasnełam wtulona w Thorina.