Stwierdziłam,że pójde się troche ogarnąć i przebrać.Nie wiadomo kiedy będzie następna taka okazja.
Wziełam ciuchy i poszłam za jaskinie.
Był tam mały stawek, wyglądał tak:Troche strasznie no ale cóż nie mam innego wyjścia.
Rozebrałam się i weszłam do wody.Okazala się być ciepła więc dobrze.Po 10 minutach postanowiłam zrobić zmiane w moich włosach które były do pasa. Stwierdzilam,że je zetne.Po 20 minutowym męczeniu się moja fryzura wyglądała tak:Bardzo mi się podobała.Jeśli chodzi o to w co się ubrałam to wyglądałam tak:
Własnie wracałam gdy ktoś złapal mnie w tali i nie chcial mnie póścić.
Zaczęłam się wiercić.
-Pomo....-chciałam krzyknąć
-Spokojnie to ja-powiedzial ten jego piękny głos.Chcialabym go słyszeć caly czas.Odwróciłam się i spojrzalam w jego piękne niebieskie oczy.
-Przestraszyłeś mnie-powiedziałam
-Nie musisz się mnie bać-uśmiechnąl się przez co moje nogi zrobiły się jak z waty.
-Tylko,że ja myślałam,że to jakiś gwałciciel.-zaśmialam się
-Spokojnie-przytulił mnie.
Odwzajemniłam przytulasa , ale po chwili sobie coś przypomnialam.
-Śledzileś mnie?-zapytalam przez co zrobił zmieszany wyraz twarzy.
-Nieee...-powiedział
-Czyżby.-Stwierdziłam
-Obciełaś włosy-zmienil temat-ślicznie wyglądasz..ale ty zawsze pięknie wyglądasz-powiedził przez co się zarumieniłam.
-Dzięki,chodźmy do reszty.-złapałam go za ręke i poszliśmy w strone jaskini.
Już leżeliśmy od ok.3 godzin.Nagle usłyszeliśmy wyk warga.
-Co to było?-zapytał przerażony Bilbo
-Orkowie-powiedzial Kili-przychodzą gdy wszyscy śpią i podcinają gardła.Zabijają cicho i krwawo.-dopowiedział Fili.Po chwili oboje zaczeli się śmiać.
-Myślicie,że to jest śmieszne-podniósł głos ich wujek
-Wcale tak nie myślimy-powiedzieli jednocześnie
-Wy wogóle nie myślicie-krzyknął Thorin oddalając się
-Nie przejmujcie się-powiedzial Balin podchodząc do nas-Thorin ma powody by nienawidzić orków...i to bardzo duże.
I zaraz sie zacznie opowieść o moim bracie.Super(wyczujcie ten sarkazm,haha)
-Gdy smok przejął Erebor,Thrain,ojciec Thorina chciał przejąć największe królestwo krasnoludów Morie-zaczął opowiadać Balin-lecz wrogowie byli szybsi. Złowroga armia orków zaatakowała nas a na ich czele stał najlepszy i najpotężniejszy ork Azog Plugawy.
A nie mówiłam (haha)
-Potężny ork z Gunabandu.Chciał zetrzeć w proch ród Durina.Najpierw ściął głowę królowi.Thrain oszalał z rozpaczy zaginął,został porwany lub zaginął. Następnie Thorin chcąc pomścić rodzine poszedł na Azoga. Nie mial zbyt dużej szansy lecz z pomocą kawałka drewna odciąl mu ręke.Stąd Thorin Dębowa Tarcza.
I wtedy wygraliśmy wojne.Lecz nikt się tej nocy nie radował.Byliśmy pogrążeni w smutku i żalobie po zmarłych.
-A co się stało z Azogiem?-zapytal Bilbo
-Pewnie już dawni zdechł od ran w moczarach.
Oj ździwiłbyś się.
Wymieniłam z Balinem znaczące spojrzenie.Tylko on wiedział kim jestem i,że Azog żyje.
Po 2 godzinach zasnełam wtulona w Thorina.
CZYTASZ
Hobbit
FanfictionTo opowieść o dziewczynie, która wyrusza na podróż wraz krasnoludami,hobbitem i czarodziejem.Spotyka Thorina w którym sie zakochuje...ze wzajemnąścia co dalej z tego wyjdzie? Zapraszam na opowieść.