ℙ𝕣𝕠𝕝𝕠𝕘

658 32 24
                                    


Słodka melodia.... To jak wypowiada jej każdą nutę. 

Czerń na wietrze... karmazyn w odbiciu... 

Bez grzechu, bez skazy. Czysta niczym łzy spływające strumieniami po bladych policzkach.

Biały kwiat w czerwieni skąpany. Zmienia się, zmienia. Zatraca w ciemności. 

Łapy demonów, najróżniejszych szkarad. Chwytają za szaty i ciągnął za nić.

Nić czerwoną jak oczy... czerwoną jak usta... czerwoną jak krew... łączącą jak i dzielącą ludzi.

Sprawia ból gdy jest przerwana. Od środka pęka i zamiera. 

Maska uśmiechu przesłoni łzy. Maska uśmiechu przesłoni łzy.

Nie jesteście gotowi... nikt nie jest i nigdy nie będzie...

To nasza kara. To JEJ kara. 

W wiecznym amoku nienawiści. W kółko, i w kółko. Zatraca się od nowa.

Krzyku nikt już nie usłyszy. Zginie, przepadnie... 

TAKA TWA KARA.


𝕋𝕙𝕖 𝔹𝕠𝕠𝕜 ℕ𝕠𝕥 𝕐𝕖𝕥 𝕎𝕣𝕚𝕥𝕥𝕖𝕟 | Randy CunninghamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz