Nie mogłem się już doczekać. Od naszego ostatniego spotkania minęły już trzy lata. Mieliśmy się spotkać przed szkołą (rano) żebym ją oprowadził.
Byłem w 2 klasie liceum i miałem 18, a ona 17 lat.
Była ok. 01 00 w nocy więc poszłem spać.NASTĘPNEGO DNIA W SZKOLE
Czekałem na nią pod szkołą. Wypatrywałem nieśmiało ubranej dziewczyny, skrytej i nieśmiałej.
W pobliżu nikogo takiego nie było, wogule nikogo nie było. Oprócz jakiejś laski idącej w moją stronę. To nie mogła być ona ta dziewczyna była śmiała i wyzywająco ubrana. Moja przyjaciółka taka nie była, więc to nie mogła być ona.
Dziewczyna kręciła się ale widocznie szła w moją stronę. W końcu stanęła przy mnie i zagadała:
- H-hej Daniel...
- Yyy...- mówiła nieśmiałym głosem zupełnie tak samo jak Lena...
-Ooo pewnie mnie nie pamiętasz to ja Lena, przyjaźniliśmy się...
Zapadła nie zręczna cisza. Myślałem, że będę cieszył się z tego spotkania.
Miało być tak fajnie, miałem powitać swoją przyjaciółkę, ale to nie była moja przyjaciółka. To nie była moja Lena...______________________________________
Pewnie się nie spodziewaliście że będę pisała w roli chłopaka. Jeśli wam to nie odpowiada to... nie moja wina 😋 a jeżeli wam się podoba to się cieszę. Z początku prolog miał być dłuższy ale byłam taka mądra że wyszłam coś się pokicikało i mi nie zapisało.
Przepraszam za wszystkie błędy i braki interpunkcji.
DO MASTĘPNEGO ROZDZIAŁU PAPA!!!