Wieczór szybko zleciał i nastał nowy dzień. Kentin od rana był dziwnie zadowolony uśmiech nie schodził mu z twarzy, pomyślałam że może został kapitanem zespołu czy coś w tym stylu.
Wszystko minęło tak samo jak zawsze siłownia koszykówka itp. aż nadszedł długo wyczekiwany wieczór i spacer. Byłam bardzo podekscytowana ale chyba mniej niż dziewczyny. Ubrałam krótkie spodenki, bluzkę na ramiączkach, rozpuściłam włosy i pomalowałam się. Zerknęłam ostatni raz do lusterka, byłam gotowa czułam się jak milion dolarów i miałam nadzieję że tak wyglądam.
Gdy opuściłam pokój natknęłam się na Kentina który nagle zaczął się we mnie wpatrywać. Trochę się tym zaniepokoiłam.
-Wszystko okej? -Zapytałam niepewnie.
-Tak wyglądasz pięknie.
-O dzięki. -Lekko się zarumieniłam.
-Gdzie idziesz?
-Na spacer z Maksymem.
Nagle zapadła cisza, poczułam się naprawdę niezręcznie. Nie wiedziałam o co chodzi ale to chyba bardzo go poruszyło.
-Po co z nim idziesz? -Był naprawdę poważny jakby to pytanie miało zmienić cały świat.
-No tak po prostu się przejść. -Powiedziałam nieśmiało.
-Nie idź z nim! - Nagle powiedział głośniej trochę się przestraszyłam ale nadal stałam w miejscu.
-Co?
-Nie możesz z nim iść! -Bardzo wyraźnie było widać na jego twarzy złość, wstał z sofy i podszedł bliżej mnie.
-Nie możesz mi rozkazywać.
-W tej sprawie mogę!
-Nie nie możesz.
-Czemu musisz być taka głupia żeby wierzyć temu debilowi! -Teraz krzyknął bardzo głośno a łzy już płynęły mi po policzkach. "Głupia" naprawdę jak mógł tak myśleć? Po chwili zorientował się co powiedział. -Nie Kasia ja nie chciałem przepraszam...
-Dobra daj mi spokój, hej.
Nie miałam już siły, jak najszybciej chciałam opuścić to miejsce. Wyszłam z domu i ruszyłam w stronę domku Kingi, dobrze wiedziałam, że tylko ona mnie teraz zrozumie. W między czasie napisałam do niej wiadomość, że będę za chwilę. Gdy byłam już blisko zauważyłam Kinge, która otwierała drzwi. Chyba zobaczyła moją zapłakaną twarz, szybko do mnie podeszła i mocno przytuliła po czym zaprowadziła do domu. Usiadłyśmy na łóżku w jej pokoju i wszystko jej opowiedziałam jaj mina po prostu mówiła wszystko.
-Co za dupek!!!
-Kinga uspokój się.
-Nie nie nie ja mam plan!
-Kingaaa...
-Idź na tą randkę i się zajebiście baw ja wam zrobię zdjęcie i...
-I czemu to ma służyć?
-Daj mi dokończyć! Kentin będzie zazdrosny BARDZO i pożałuje tego co powiedział! Bosz z tym chłopakiem ciągle są problemy masakra.
-Zmienił się :(
-Albo zakochał...
-Kingaa...
-No co! Dobra trzeba Cię ogarnąć i pomalować.
-Nie wiem czy nadal chce tam iść...
-CHCESZ! I nie marudź!
-No dobra.
-Spokojnie oddajesz się w ręce specjalisty. -Mówiąc to lekko się uśmiechnęła i zaczęła działać.
Gdy skończyła robić makijaż podala mi śliczną sukienkę.
-W tym będziesz wyglądać bosko!
-No dobrze, dzięki.
Gdy byłam już gotowa poszłam do domu Agi i na wejściu spotkałam Maksyma.
-O jesteś! Miałem po Ciebie właśnie iść. -Uśmiechnął się szeroko.
-No widzisz już jestem.
Chwycił mnie za rękę i razem ruszyliśmy w kierunku plaży, tam rozmawialiśmy na wszystkie tematy.
Czas leciał naprawdę szybko. W pewnym momencie zauważyłam kontem oka Kingę, która trzymała telefon i najprawdopodobniej robiła nam zdjęcie. Gdy odwróciłam się w stronę Maksyma on mocno mnie przytulił i pocałował w policzek.
CZYTASZ
Nieśmiertelnik
Fiksi RemajaPewna dziewczyna rozstaje się ze swoim najlepszym przyjacielem w podstawówce i kontak pomiędzy nimi się urywa. Po jego odejściu całkowicie się zmienia z myślą że już nigdy go nie zobaczy.