|2| Przyjaźni czas start

2.7K 187 85
                                    

Akashi

Szłaś korytarzami Rakuzan, kręcąc swoimi nowymi nożyczkami na palcu. Ostatnio twoje myśli coraz częściej wracały do dwukolorowych oczu. Tak sobie spacerując, patrzyłaś jak uczniowie schodzą ci z drogi. Ich spojrzenia kierowały się w stronę błyszczącego przedmiotu, leniwie obracanego przez twoją dłoń.

-[imię]?

Spojrzałaś w prawo i zobaczyłaś dwukolorowe tęczówki.

-Akashi-kun? Dzień dobry.

Zamknęłaś nożyczki w dłoni i ruszyłaś w stronę chłopaka. Wyglądał inaczej niż w sklepie. Nawet w szkolnym mundurku i z torbą na ramieniu prezentował się poważnie. Biła od niego pewna aura powagi i dumy.

-Nie wiedziałem, że chodzisz do Rakuzan.

-Nawzajem.

Przechodzący obok uczniowie rzucali wam przelotne spojrzenia. Czułaś, że powinnaś o czymś wiedzieć, ale nie miałaś pojecia o czym. Nagle jakiś nieuważny chłopak wpadł na was i przyozdobił wasze mundurki kawą.

-Ojej. Przepra...

Nie dokończył, ponieważ tuż przy jego policzku przeleciały nożyczki, aby następnie wbić się w ścianę. Wzrok jakim obdarzył go Akashi stawił, że po plecach przeszły ci ciarki. Ton jego głosu był spokojny i zimny, co jeszcze bardziej potęgowało strach chłopaka.

-Czy jednoczesne chodzenie i noszenie kubka z kawą jest aż tak ciężkie, że przekracza twoje możliwości?

Zrezygnowałaś ze słuchania dalszej części rozmowy i spojrzałaś na wasze mundurki. Będą plamy. Akashi urwał w pół zdania, czując jak zdejmujesz mu marynarkę.

-Teraz tego nie upiorę, ale chociaż zapobiegnę plamom.

Wchodząc do łazienki dosłyszałaś jego chłodny głos.

-Masz szczęście, że tu była.

Kuroko

Właśnie szłaś przez park, kiedy usłyszałaś szczekanie. Z zainteresowaniem zaczęłaś przeszukiwać ścieżki chcąc dostrzec źródło tego dźwięku. Zauważyłaś małą czarno-białą kuleczkę biegnącą w twoją stronę. Ze śmiechem uklękłaś na trawie i zaczęłaś głaskać szczeniaka. Przyjrzałaś się małemu psiakowi. Był to husky o dużych, błękitnych oczach. Lekko zmarszczyłaś brwi. Przypominał ci...

-Dzień dobry, [nazwisko]-san.

No właśnie. Wzięłaś małego psiaka na ręce i stanęłaś obok Kuroko.

-Cześć Kuroko-kun. Twój pies?

-Tak. Nigou przywitaj się.

Jak na komendę pies zaszczekał, liżąc twoją dłoń.

-Macie takie same oczy.

Tetsuya jedynie skinął głową. Jeszcze nigdy nie widziałaś jego uśmiechu. Rozejrzałaś się wokół siebie, ale wyglądało na to, że chłopak przyszedł tu sam.

-Przejdziesz się ze mną na shejki?

-Z chęcią. Idziemy do Maji Burgera?

Lekko skinęłaś głową kierując się na główną ścieżkę. Nigou plątał wam się pod nogami radośnie merdając ogonem. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie wpadł na ciebie jakiś biegnący chłopak. Chcąc utrzymać równowagę, złapałaś Kuroko za koszulkę. Przez to całe zamieszanie oboje wylądowaliście w stawie z głośnym pluskiem.

Aomine

Weszłaś do galerii i już od początku omijałaś wszystkie sklepy odzieżowe szerokim łukiem. Weszłaś do sklepu plastycznego i zaczęłaś przeszukiwać półki.

Scenariusze || KnB ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz