|| Rozdział 81 ||

329 21 4
                                    

Josephine

Usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam z fotela i ruszyłam w ich kierunku. Powoli je otworzyłam i ujrzałam Benjamina z koszem pełnym owoców.

- Cześć? - powiedziałam niepewnie - Chcesz wejść?

- Ja tylko na chwilę. Król kazał ci to przekazać, na pewno jesteś głodna - wzięłam od chłopaka kosz i niepewnie się uśmiechnęłam.

- Dziękuję... Może jednak wejdziesz? Chciałabym dowiedzieć się trochę więcej o tym miejscu i ludziach.

- Jasne - weszliśmy do środka. Położyłam kosz na ziemi, usiadłam na kanapie i nalałam chłopakowi herbaty.

- Więc... Jaki jest Ezekiel? - to dość istotne pytanie. Teraz jest strasznie dużo złych ludzi, choć skoro Morgan tu jest, wierzę że to dobrzy ludzie.

- Jest dobry. To bardzo uczciwy i sprawiedliwy człowiek. Do tego doskonały przywódca.

- Skąd ma Shive?

- Kiedyś pracował w zoo. Tam uratował jej życie - pokiwałam kilka razy głową i przegryzłam wargę.

- Teraz ja mogę zadać ci kilka pytań - zapytał Benjamin. Pokiwałam głową i czekałam na pierwsze z nich - Odeszłaś od grupy i zostałaś postrzelona. Morgan nie chciał powiedzieć dlaczego odeszłaś.

- Yyy... Można powiedzieć że ze strachu. To naprawdę skomplikowane.

- A wiesz kto Cię postrzelił? Może miałaś w tej grupie jakichś wrogów?

- Nie, to na pewno nikt z nich. Teraz i tak za bardzo  o tym nie myślę, ważne że żyje...

- Dlaczego nie chcesz z nami zostać? Jesteś mądra, potrzebujemy takich ludzi.

- To też skomplikowane. Morgan próbuje mnie przekonać do pozostania, ale wątpię żeby tak było. Po prostu tak będzie lepiej.

- Rozumiem... Niestety muszę cię już opuścić, Ezekiel może potrzebować pomocy - chłopak wstał, a ja odprowadziłam go do drzwi.

- Jakbyś chciała pogadać albo jeszcze o coś zapytać, śmiało.

- Jasne, do zobaczenia - Benjamin odszedł, a ja spojrzałam na altanę. Morgan uczył jakiegoś chłopca walki kijem.

- Gdzie się tego nauczyłeś?! - krzyknęłam, a czarnoskóry się uśmiechnął.

- Od przyjaciela - faktycznie mówił wcześniej o jakimś mężczyźnie który mu pomógł. Wydaje mi się że już nie żyje. Tak samo jak Duane. Jestem strasznie ciekawa jak dokładnie toczyło się jego życie. To bardzo ciekawy człowiek.

  Hej! Mam nadzieję że rozdział się podobał :)

#MrsRhee

✔ || Just Hold On || The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz