14.

3.7K 172 74
                                    

Dni mijały bardzo szybko nim się obejrzałem już był piątek a ja się pakowałem. Dziś jest dzień kiedy zobaczę mojego maluszka, stęskniłem się za nim mimo, że minęło zaledwie kilka dni od naszego poprzedniego spotkania.
Stałem właśnie na przystanku i czekałem na właściwy autobus, nie chciałem pisać do Kookiego bo chciałem, żeby nie wiedział o której u niego będę. Gdy przyjechał mój transport wsiadłem do niego, skasowałem bilet i zająłem miejsce. Miałem w zamiarze wejść po drodze do sklepu kupić jakieś słodycze i kakao dla tego dzieciaka. Po około 15 minutach wysiadłem na odpowiednim przystanku i skierowałem się do supermarketu.

Kupiłem jakieś ciastka oczywiście oreo też wziąłem bo młodszy je uwielbia, żelki, pepero, chitoosy w kształcie zwierzątek itp.. Kiedy zapłaciłem kierowałem się do mieszkania Jungkooka droga zajęła mi może z 5 minut. Do klatki wchodziła sąsiadka więc wszedłem za nią i zacząłem wspinać się na 2 piętro. Gdy byłem już pod odpowiednimi drzwiami zapukałem w nie. Drzwi się otwarły chwile później, a ja ujrzałem mojego chłopaka trochę zaspanego wyglądał uroczo, ale gdy zaczął kontaktować i ogarnął co się stało rozszerzył oczy z zdziwienia.

- hyung!!!!! - krzyknął najwidoczniej szczęśliwy i wskoczył na mnie nogami oplatając mnie w pasie a rękoma wokół szyi niczym koala. Objąłem go w tali, żeby nie spadł i nie upuścić zakupów. Młodszy wpatrywał się we mnie tymi czekoladowymi oczkami i chyba wiem o co mu chodziło. Zamknąłem za nami drzwi odłożyłem zakupy na bok a Kookie oblizywał swoje wargi. Zbliżyłem sie do niego a on zamknął oczka, gdy nasze nosy się stykały musnąłem jego wargi swoimi a on za mruczał. Smakowałam jego malinowe usta, które akurat smakowały tymi owocami. Młodszy odwzajemniał pieszczote, przejechałem językiem po jego dolnej wardze a on uchylił je lekko. Jeździłem językiem po jego podniebieniu, oddawał pocałunki najlepiej jak umiał. Odsunąłem się od niego po kilku minutach a on mruknął niezadowolony. Na co się uśmiechnąłem i cmoknąłem go w czółko.

- mój maluszek- uśmiechnął się i wtulił we mnie jeszcze bardziej. Zaniosłem i posadziłam go na kanapie w salonie. A sam poszedłem z powrotem do przed pokoju po zakupy, wziąłem je i ruszyłem do kuchni, żeby przygotować kakao dla tego dzieciaka. Gdy ogarnąłem wszytko to poszedłem do mojego, chłopaka i położyłem zakupy a on się na nie rzucił. Zaśmiałem się widząc to, ale jeszcze bardziej jak młodszy zobaczył chrupki w kształcie zwierzątek jego oczka się zaświeciły w momencie kiedy zobaczył resztę

- hyung- wydukał ledwo a potem się na mnie rzucił.

- koooooocham cieeeeeee hyuuuuung!!!!!!! - wykrzyczał i się we mnie w tulił objąłem go w biodrach a on na mnie spojrzał i dał mi buziaka w usta a potem się zarumienił. Wszystko to było spowodowane dużą paczką z napisem OREO. To dziecko chyba zrobi wszystko za te ciastka, mimowolnie się uśmiechnąłem.

- czyli cieszysz się, że przyjechałem szybciej o 3 godziny? - spojrzałem na niego a on zamiast mnie słuchać wpatrywał się w opakowanie z ciastkami. Zabrałem mu je po chwili na co spojrzał na mnie obrażony, zrobił podkówke z ust a ja się zaśmiałem. Posadziłem go sobie na kolanach tak, żeby siedział okrakiem a on się wpatrywał we mnie nic nie rozumiejąc. Pogłaskałem jego policzek a potem zacząłem powoli się do niego przybliżać na co zamknął oczka i czekał. Musnąłem jego usteczka, które tak uwielbiałem. Młodszy odwzajemnił pieszczote trochę nieśmiało uśmiechnąłem się i przejechałem językiem po jego wardze. Na co on posłusznie lekko rozchylił wargi a ja badałem jego podniebienie. Chłopak zamruczał a ja się od niego odsunąłem i spojrzałem mu w oczy na co jego twarz przybrała czerwieni.

- kocham cię maluszku- powiedziałem i cmoknąłem go w nosek, na co bardziej się zarumienił.

- ja ciebie też hyung- położył ręce na mojej szyi i się przytulił. Co odwzajemniłem. - hyung obejrzymy jakiś film?

- możemy

- mogę wybrać proszeee- zrobił maślane oczka.

- możesz króliczku, ale - spojrzał na mnie a ja pokazałem na swoje usta, chłopak posłusznie się przybliżył i mnie pocałował co oddałem. Uśmiechnąłem się sam do siebie ciesze się, że to ja trafiłem na tego słodziaka bo teraz jest mój i nikogo więcej.

____________

Wesołych świąt wszystkim^^💓

[VKook] Messeges^^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz