Rozdział III - Inna

403 28 3
                                    


Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.

Carlos Ruiz Zafón


Ciemność. Widziałam jedynie ciemność. Ćwiczenie miało nauczyć mnie używać innych zmysłów niż wzrok, ale mój przeciwnik był bezszelestny. Przybrałam pozycję obronną, na wypadek, gdyby postanowił zaatakować. Niespodziewanie, usłyszałam krok tuż za mną. Szybko odwróciłam się i kopnęłam napastnika. Udało mi się go trafić, bo już po chwili dało się słyszeć jego upadek. Zadowolona z siebie wyprostowałam się i czekałam aż sensei zaświeci światło. Niestety, to nie był koniec. W pewnej chwili poczułam jak ktoś podcina mnie, a ja ląduję na plecy. Dopiero wtedy Shadow zaświecił światło. Mistrz i jego dwaj uczniowie podeszli do mnie, a jeden z nich pomógł mi wstać.

-Masz wyczulony słuch, ale przedwcześnie kończysz walkę. Musisz nauczyć się cierpliwości.

-Byłam pewna, że walka się skończyła. Nim zgasiłeś światło, widziałam tylko jednego bota – sensei uśmiechnął się

-Czy nie zapomniałaś czego miało nauczyć cię to ćwiczenie? Miałaś używać słuchu, węchu, dotyku. Wildfire korzystał z naszego najnowszego wynalazku. Pokaż jej uczniu – Wildfire pokiwał porozumiewawczo głową, a po chwili zniknął, jakby rozpłynął się w powietrzu – To idealny kamuflaż. Jego jedynym minusem jest krótkotrwałość – kilka sekund później bot z powrotem się pojawił – Staramy się go dopracować. Możecie odejść – uczniowie wyszli, a Shadow zaprosił mnie ruchem ręki był poszła za nim.

-Kiedy ja dostanę taki bajer?

-Broń jest jedynie dodatkiem. Najpierw musisz nauczyć się podstawowych umiejętności wojownika cieni. Już wkrótce, będziesz poruszała się ciszej niż wiatr, twoje ciosy będą szybsze niż błyskawica. Przeciwnicy nie będą mieli z tobą szans.

-Z takim urządzeniem też by nie mieli – Shadow zaśmiał się.

-Podziwiam twój pogląd na świat. Żaden z moich uczniów nie traktuje tak rzeczywistości. Są bardziej poważni. Może to przez moje metody nauczania.

-Chciałabym w końcu poznać któregoś z uczniów trochę lepiej.

-Właśnie wybieramy się do dwóch najlepszych.

Przeszliśmy z mistrzem przez cały korytarz, aż do głównej sali treningowej. Wiele botów ćwiczyło, ale my podeszliśmy do dwójki walczących przeciw sobie. Jeden z nich miał srebrno – czarną zbroję z pomarańczowymi dodatkami. Z tyłu pleców wystawały mu drzwi, a na oczach miał gogle. Drugi natomiast miał biało – niebieską zbroję z czerwonymi wstawkami oraz ostro zakończonym hełmem. Na jego plecach znajdował się miecz. Kiedy zauważyli naszą obecność przestali walczyć i ukłonili się. Shadow kazał im wstać, a oni wykonali polecenie.

-Blackstar, poznaj moich najlepszych uczniów. To jest Prowl, – wskazał na tego z goglami – a to Drift. Od dziś będziesz trenowała razem z nimi.

-Z całym szacunkiem mistrzu, - odezwał się Drift – ale mamy ćwiczyć z jakąś amatorką? – amatorką? Co on sobie wyobraża?

-Nie sprzeciwiaj mi się Drift. Macie ją uczyć, bez dyskusji – bot zacisnął pięści i odwrócił się od nas. Shadow zostawił mnie samą z dwoma całkiem obcymi botami. W dodatku jeden z nich nie bardzo cieszy się z naszej współpracy.

-To, co dzisiaj trenujecie? – zapytałam trochę nieśmiało

-Jedną z ulubionych sztuk walki mistrza, - odezwał się Prowl – cyber - ninjitsu. To jedna z najstarszych technik walki w zakonie.

T R A N S F O R M E R S I B L A C K S T A ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz