Nina❤
Dzisiaj pierwszy dzień w nowym liceum. Mam nadzieję, że poznam kogoś w moim typie. Spakowałam książki do plecaka i wyszłam z domu. Pogoda była piękna. Po szkole będę mogła pozwiedzać... Nagle poczułam jak moje ciało wpada na inne.
- Oj przepraszam... -Przeprosiłam i wyminęłam osobę.
- Czekaj! Jestem Luna... -Spojrzałam na brunetke. Widać, że jest miła.
-Nina... -Odparłam podając rękę. Uścisnęła dziewczyną moją rękę i poszłyśmy do liceum. Gdy już dotarłyśmy na miejsce zobaczyłam wiele różnych chłopaków. Ale On..... Spojrzałam dyskretnie na chłopaka w czarnej bluzie. Był piękny.. Zaraz, Nina, spokój! Nie możesz się zakochać! Jednak to silniejsze ode mnie. Chłopak spojrzał na mnie i pomachał do mnie ręką, na której miał milion bransoletek. Luna złapała mnie za nadgarstek i przyciągnęła do siebie.
-Co Ty robisz? -Zapytała. Gdy nagle podszedł do nas szatyn, którego nie znam.
-Część Luna. -Powiedział dając jej całusa w policzek. -Jak masz na imię? -Zapytał mnie brązowooki.
-Nina...
-Matteo...
-Mattuś.. możesz zawołać Gastona? -Zapytała Go Luna. Chłopak przytaknął i zawrócił w stronę przyjaciela. Spojrzałam na przyjaciółkę z pod byka.
-Cześć Luna. Co chciałaś? -Zapytał ją, a mnie przeszedł ciepły dreszcz po ciele.
-Nie ja...-Powiedziała rzucając spojrzenie na mnie. Gaston spojrzał na mnie, a ja posłałam ciepły uśmiech.
-To My Was zostawiamy... -Powiedzieli dziwnie ruszając brwiami. Przewróciłam oczami i spojrzałam ja uśmiechniętego chłopaka.
-Część jestem Gaston... -Powiedział, a ja dostałam rumieńców. Zakryłam twarz, aby On tego nie zauważył. -Wstydzisz się mnie? -Zapytał..
-Nie, nie... Jestem Nina.. -Powiedziałam patrząc mu głęboko w oczy.
-Gaston!!!!!!!!! -Krzyknęła dziewczyna o czarnych włosach... Rzuciła mu się w ramiona. -Co Ty z robisz z tym czymś?!
-Przepraszam, ale ja tu jestem! -Krzyknęłam na dziewczynę.
-Nina wybacz... porozmawiamy później... -Powiedział i odszedł za rękę z tamtą dziewczyną... nie mam szans... Ponownie....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzwonek zadzwonił ogłaszając koniec lekcji. Wyszłam z klasy i kierowałam się do wyjścia. To co moje oczy zobaczyły... zapamiętają przez całe życie... Moim oczom ukazał się Gaston całujący się z tą dziewczyną... Oczy mi się zaszkliły. Wzięłam plecak na ramię i wybiegłam z liceum. Gdy już byłam w parku usiadłam na jednej z ławek. Nagle poczułam czyjś ciepły dotyk na moim ramieniu.
-Co się stało? -Zapytał się mnie chłopak z opiekuńczym wyrazem twarzy.
-Nic...-Powiedziałam i odeszłam od Gastona. Nigdy się już nie zakocham! Wybiegłam do mego pokoju i zamknęłam na klucz. Wyjęłam coś ostrego i zrobiłam kilka kresek. Z krwawych ran zaczęła lecieć ciurkiem krew, a mi obraz przed oczami zaczynał się powoli rozmazywać.. Po chwili zamknęłam oczy...Nasza Ninka się cięła! 😭 Przez tego dupka! Szykujemy na niego patelnię!
CZYTASZ
Bad Boy | Gastina ✔
FanficOna- Dziewczyna urocza, lecz zamknięta w sobie. Zakochana w najpiękniejszym chłopaku z liceum. Chłopak ma na imię Gaston. Jest Bad Boyem. On- Najsławniewszy chłopak z całego liceum o pięknej urodzie. Uważa dziewczyny za trofea. Nigdy nie poczuł praw...