Minąły 2 tygodnie odkąd Tae znalazł chłopca i go przygarnął a tydzień od pamiętnego zdarzenia, które miało miejsce w ogródku za domkiem. Od tamtego wieczoru nic się nie zmieniło pomiędzy nimi.
Taehyung siedział w salonie na kanapie i czekał cierpliwie na swojego przyjaciela chciał, żeby Jimin był tu przed obudzeniem się Jungkooka, który w postaci królika spał w jego łóżku. Po jakiś 10 minutach usłyszał pukanie a potem jak ktoś idzie w jego stronę.
- No nareszcie ile można czekać?
- wyluzuj Tae były korki, chciałeś pogadać więc o co chodzi? - zapytał z poważną miną Jimin.
- opowiadałem ci o tym chłopaku, prawda?- starszy kiwnął głową
- ten pół królik tak?
- tak no to chodzi o to, że…
- podoba ci się prawda?
- dziwnie się przy nim czuje, cały czas się uśmiecham mam chyba nawet te zwane motylki w brzuchu. Chim co ja mam robić- chłopak spuścił głowę w dół.
- a on coś do ciebie czuje?
- nie wiem, ale tydzień temu go pocałowałem a on to odwzajemnił więc nie wiem za bardzo cały czas się uśmiecha, rumieni, wstydzi
- pamiętasz jak było ze mną i Yoongim? - młodszy pokiwał głową- tylko, że on miał trochę inną klątwę zamieniał się w małą puchatą kulke gdy się rumienił i wstydził, ale jak pierwszy raz go pocałowałem klątwa prysła, ale to zależy od jej rodzaju jaką ma ten chłopak? - zapytał a Tae myślał aż w końcu mu się przypomniała
- to brzmiało jakoś tak: Za dnia pięknym, lecz za strachu małym płochliwym królikiem, tylko prawdziwa miłość może zwalczyć i prawdziwe wyznanie a klątwa zniknie ty zaś pozostaniesz normalnym chłopcem. Czasami przez sen to wypowiadał strasznie się wtedy trząsł i nawet kilka razy się przemienił hyung.
- no to już wiesz co masz zrobić Tae, podoba ci się prawda?
- no tak, ale on do mnie pewnie nic nie czuję- odpowiedział smutno.
- no to spróbuj coś zrobić, żeby coś do ciebie poczuł a teraz idź mi zrób kawe- uśmiechnął się a młodszy miał już wstać, lecz usłyszał kroki na schodach. Po chwili ujrzał na nich swojego zaspanego chłopca. Od razu do niego podszedł i rozłożył ręce na co Jungkook w tulił się bez problemu.
- jak się spało maluchu?- ciekawiło go jak zareaguje na Chima, ale teraz go to nie obchodziło tylko głaskał go po plecach.
- dobrze hyung, ale smutno mi było kiedy się obudziłem a ciebie nie było obok- odpowiedział z żalem a Tae uśmiechnął się.
- przepraszam następnym razem poczekam aż się obudzisz, dobrze? - młodszy kiwnął główką a Kim pocałował go w czółko na co się zarumienił. - idź do salonu a ja zrobię ci śniadanie.
Pokierował się tam gdzie mu powiedziano, żeby usiąść na swoim ukochanym miejscu, ale zauważył w salonie kogoś jeszcze był to rudowłosy chłopak. Trochę się przeraził widząc obcego, ale usiadł tam gdzie zawsze w odstępie od drugiego, zaczął się lekko trząść.
- hej, jestem Jimin przyjaciel Tae- uśmiechnął się do chłopczyka a on tylko kiwnął. - jak masz na imię?
- Jungkook- młodszy bał się obcych, dlatego nawet na niego nie patrzył. Czekał tylko aż powróci jego hyung, przy Tae czuł się bezpieczenie i żadko się trząsł bo straszy się nim opiekował. Chwile później jego prośby zostały wysłuchane a brunet siedział obok niego. Od razu przytulił się do niego ucieszył się kiedy został objęty przez drugiego.
- już dobrze, jestem tutaj- pogłaskał go po włosach na co mimowlonie młodszy za mruczał. Chłopiec podniósł główkę i spojrzał na starszego. - zjedz śniadanie maluchu- pocałował go tym razem w nosek. Młodszy kiwnął głową i poszedł do kuchni zjeść, ale przed tym pomachał nie śmiało Jiminowi i się oddalił.
- uroczy jest i widać po nim, że też coś do ciebie czuje Tae.
- może, ale do niczego nie będę go zmuszać.
~^^~
Tak wyglądał Yoongi kiedy się przemieniał przed zdjęciem klątwy^^:
Bay Bay^^