Rozdział 50

203 6 0
                                    

Liam zaczął powoli się rozbierać. Zdjął swoją kurtkę, koszulę i spodnie. Został w samych bokserkach i patrzył na mnie pożądliwym wzrokiem. Stałam przed nim i patrzyłam na jego ciało. Gdyby ktoś powiedział, że Liam nie jest seksowny to by dostał ode mnie w twarz. Jego ciało było pociągające, a teraz to już właściwie, gdy tak stał tylko z bielizną na sobie. Oblizałam usta.

- Teraz masz swój czas - powiedział, nie spuszczając ze mnie wzroku.

- Myślisz, że ja ci zrobię...

- Tak myślę - przerwał mi szybko, kiwając głową. - Pomożesz mi? - spytał i oparł się plecami o ścianę.

Wiedziałam, że tak łatwo nie odpuści. Musiałam zrobić mu loda, a wtedy będę wolna.

- Chętnie - uśmiechnęłam się ładnie, podeszłam do niego bliżej i uklęknęłam przed nim. Ściągnęłam jego bokserki i ukazał mi się jego penis.

Święto Mario.

- Jeśli bardzo dobrze wykonasz swoje zadanie to mogę odpuścić dzisiaj tobie dwie godziny w-fu - uśmiechnął się spoglądając na mnie.

Skinęłam posłusznie głową i przeszłam do sedna. Przejechałam językiem po jego erekcji, na co wydał zduszony jęk. Wzięłam go w dłoń i zaczęłam pocierać jego męskość, coraz to bardziej przyspieszając ruch dłoni.

- Kurwa - syknął Liam. - Weź go wreszcie do buzi.

Spojrzałam chwilę na Liama, a potem zrobiłam to, co powiedział. Włożyłam jego penisa do swojej buzi i zaczęłam poruszać ustami. Payne zebrał w swoją dłoń moje włosy i pociągnął je w górę, na co ja jęknęłam. Liam sam wyznaczał ruchy mojej głowy. Były silniejsze i mocniejsze, przez co myślałam, że się porzygam, bo jego penis dotykał ścianek mojego gardła. Jego męskość zaczęła drżeć w moich ustach i połknęłam jego spermę, następnie zabierając go z buzi. Wytarłam usta i spojrzałam na zasapanego Liama.

LIAM

Gdy doszedłem do siebie, podniosłem z podłogi Moly i pocałowałem ja namiętnie w usta. Odwzajemniała pocałunek, kładąc dłonie na moich ramionach. Przerwałem szybko pocałunek, kiedy usłyszałem pukanie w drzwi. Spojrzałem dziewczynie w oczy i milczeliśmy obydwoje.

- Czy pan tutaj jest, panie Payne? - spytał żeński głos i juz wiedział do kogo on należał.

- Co tutaj robi Lisa? - spytała bardzo cicho Moly i przewróciła oczami.

Założyłem szybko spodnie i swoją koszulę.

- Poczekaj chwilę Lisa.

- Okay - odpowiedziała dziewczyna.

- No pięknie. Gdzie mam się schować? - Moly zaplotła ręce na wysokości klatki piersiowej, wpatrując się we mnie.

- Schowaj się za tymi drzwiami. - Pokazałem na drzwi, które prowadziły do łazienki.

- Musisz być ostrożny - wyszeptała dziewczyna, a ja uśmiechnąłem się.

Moly schowała się w łazience, a ja jeszcze szybko spojrzałem na siebie w lustrze i próbowałem ogarnąć swoje włosy, ale jak na złość nie chciały się ułożyć.

Cholera!

- Liam.

Usłyszałem Moly i odwróciłem się do niej, która stała wyczekująco w progu drzwi i zerknęła w stronę drzwi.

Westchnąłem i podszedłem do drzwi. Otworzyłem je i wyszedłem na korytarz, gdzie czekała na mnie Lisa. To było dla mnie dziwne, że stoję przed swoja uczennicą, która prawdopodobnie się we mnie zakochała. Już widziałem przed sobą zazdrosną twarz Moly.

Liam Payne my teacher | ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now