Jusz trzeci dzien jestem porwana i siedze w piwnicy Jeffa. Nwm co on ze mnom zrobic ale balam sie. Ani Tobi ani Maski nie przyszli mnie uratowac czuje przez to bul w serduszku. Jednak tak szczeze zle nie jest. Dostaje pyszne jedzonko i nie musze sie o nic martwić. Chyba Jefu naprawde mnie koha. Ale tensknie za mojimi synami oni chyba mnie potszebuja. Ale mają Tobiego on sie nimi dobrze zajmie.
Usmego dnia od porwania w piwnicy pojawil sie ktoś inny nisz Jefu. Był to Offenderman brat Slendiego.
- Mam deal
- jaki?
- urodzisz mi curkę a ja cb wypuszcze
- spk
I robiliśmy mu curke, a on potem mnie wypuścił z piwnicy. Wrucilam do domu cala w skowronkach bo wreszcie zobavze swojich synkuw. W domu zostalam Tobiego.
-martwiłem się o cb kohanie. gdize byłaś????
- porwali mnie a ty nawet mnie nie szukałes ;(((
- szukalem ale musialem zajońc sie synami
- no spk
I tak sie fohnelam i tak i tak.
CZYTASZ
Moja miłość Jefuś
Teen FictionNie mam pomysłu na zbytni ale zapraszam do czytania. Na pewno wam się to spodoba!!! Moja chistoria oparta na faktach!!!!!