rozdział 1 { kontynuacja}

142 10 3
                                    

[ kontynuacja ]

 Wstałam z łóżka już niechciałam wstać ale przypomniałam sobie  że dziś to włśnie dzień przyjazdu  Belli . Tak się mocno stęskniłam z Zenday za Bellą   chociaż  minął tydziń od jej wyjazdu .  Wstałam niechętnie  z łóżka  i pokierowała się do łazienki gdzie wszystko miałam przygotowane . Po kilkunastu minutach ubrałam  granatowy lekki  sweterek i krótkię czarne  spodenki   a naszyji  wisiorek   z napisem " Be free"  takie same  mam dla swych przyjaciółek  .   Zrobiłam delikatny makijaż i wyszłma z pokoju  po schodach do kuchni . Mój braciszek  siedział na kanapie i oglądał jakiś film , gdy zauważył że się przyglądam ,    odwrócił się do mnie i się uśmiechnął .

- już się obudziłaś?

- jak widzisz jestem  stoję tutaj ?!

-     odrobionę lekcję ?

- co ty wygadujesz ?   wydoroślałeś? to nie dobrze ...

-  no ej ! ja się próbuję zainteresować siostrzyczką  a ty? żarty sobie robisz !

- Nie !  no możę trochę

-   dobra nic nie słyszałem !  co chcesz na śniadanię ?

- obojętnie

- ok !

 usiadłam  na kanape i wziełam    ze stołu  komórkię  brata napewno nie będzię zły a przecież nie chciało mi się  iść po swoją .    Znałam  Zenday  numer na pamięć więc wystukałam  jej numer i  nacisnełam " połącz " i    po     dwóch sygnałach  usłyszałam jej głos.

- halo!?

- hej  tu  Miranda

- oo hej

-  i co jesteś już gotowa ?

- trochę

-   ja też  dzwoniła do ciebie Bella

- nie tylko napisała gdzie mamy się spotkać

- tak samo mi

 po chwili  mój braciszek przyszedł do pokoju i  się na mnie spojrzał zło wrogo na mnie

-    śniadanie !

- ok!

 szybko powiedziałam Zenday

-  już muszę kończyć pa !

- pa!

i skoczyłyśmy rozmowe .  siadłam w kuchni przy stole i  zajadałam się  śniadaniem zrobionym przez pana złośnika  .   podziękowałam mu  za śniadanie i   braciszek wyszedł  z kuchni a ja spokojnie zjadłam śnidanie  i włożywałam do zmywarki naczynia .    Po sekundzie zadzwonił dzwonek do drzwi szłam powolnym krokiem do drzwi , otworzyłam drzwi i zobaczyłam Dalton'a   , przywitaliśmy się i wpuściłam  go do domu .

- DALTON PRZYSZEDŁ !

 Dalton usiadł na kanape a raczej się położył  , po chwili braciczek przyszedł  do   salonu gdzie był  Dalton  .  usiadłam na fotel  i  spojrzałam na zegar  ,  musiałam się zbierać  wstałam prawie się przewracając a ci w pokokuju  się tylko śmiali jak ja by coś sobie zrobiłam ! te nie mają głowy .   Nie zwracając na nich  uwagę  poszłam do mojego pokoju po torebkię gdzie  miałam prezenty dla swoich przyjaciółek  ,zeszłam ze schodów  i powiedziałam.

-     Niebędzie mnie całego dnia nie wie kiedy wróce przekaż rodzicom

-ok

- a gdzie się wybierasz?

spytał Dalton

- a gdzieś

-  no gdzie?

-  a się spotkać  z Zenday i Bellą

- aha

- jak chcecie  to możecie znami iść

- chętnie   ale  mamy zaplanowany  dzień

- spoko to pa!

- pa!

 Ubrałam   buty i wyszłam z domu  .

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

  Jest ! kolejna  część " marzenia się spełniają"    obiecywałam i jest  , i niemyślałam że niektóre osoby będą chcieli kontynuacje z moje byłego konta " sweetstawberry123"    dziękuję wam za te miłe chwile na tamtym koncie <33  wiem  inaczej piszę niż kiedyś ale  tak jakoś zmieniłam się od tamtego  momęntu :* zostawcie po sobie komentarz :)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 21, 2014 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

marzenia się spełniają 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz