Niewyjaśnione Śmierci

Rozdział 1

Budzik zadzwonił równo o godzinie7:00 . Kate wyłączyła budzik i pomaszerowała do łazienki wziąć prysznic . Po wyjściu z prysznica ubrała się i zrobiła makijaż . W kuchni zrobiła sobie śniadanie do szkoły i przyjrzała się sobie w lustrze .
Zobaczyła silną kobietę o czarnych włosach i brązowych oczach .
Kiedy tak sie sobie przyglondała,nagle do drzwi ktoś zapukał . Kate otworzyła je i zobaczyła swoją przyjaciółkę .
Wysoką,blond włosa dziewczynę o niebieskich oczach,które skradną serce każdego chłopaka .
-Cześć Morgan !-krzyknęła z zadowoleniem .
-Cześć,to idziemy?-zapytała .
-Idziemy-odpowiedziała kiwając przy tym głową .
Dzielnica,na której mieszkała była spokojna i bezpieczna . Wszyscy się tam dobrze czuli i chodzili wysoko uśmiechnięci .
-Witaj Kate.-powiedziała sąsiadka dziewczyny,którą spotkała .
-Dzień dobry -odpowiedziała poczym zmusiła się do słabego uśmiechu wbrew swojej woli .
Kiedy były już prawie pod szkołą,która ma sraczkowaty zielony kolor Morgan powiedziala:
-Mam dosyć tej budy .Żygać mi się chce kiedy na nią patrzę . W odpowiedzi Kate kiwneła jej głową na znak,że zgadza się z jej słowami .
Przy wejściu dwie przyjaciółki spotkały Maksa . Kate i Morgan posłały mu złowrogi uśmiech . Jak tylko chłopak to zauważył odwrócił wzrok i pobiegł do klasy by nie musieć przechodzić obok nich wchodząc do sali lekcyjnej .
Po lekcjach przyjaciółki poszły do parku gdzie były umówione ze znajomymi . Kiedy dotarły na miejsce był tam Ben,Carli i Ray .
-Siema!!-krzyknęła,a w odpowiedzi znajomi im pomachali .
-Gdzie jest Margaret?Nie przyszła?-zapytała Kate.
-To ty nic nie wiesz ?-zapytał Ben.
-Ona nie żyje.-odpowiedziała Carli z smutną miną.
-Jak to się stało?!Kto ją zabił?-dopytywała się Kate poczym zaczęły płynąć jej łzy po policzkach .
-W tym że nie wiadomo . Morderca nie zostawił śladów ani broni . W całym pokoju były porozrzucane jej wnętrzności . Stało się to wczoraj wieczorem .
Kate zrobiło się słabo . Więc poszła do domu odpocząć po całym dniu .