Rozdział 11.

2.6K 120 34
                                    

Od autorki: Naprawdę cieszę się widząc z dnia na dzień coraz większe zainteresowanie moim opowiadaniem. Mam nadzieję, że frekwencja będzie stale rosnąca, daję mi to dużą motywację do dalszego pisania. Miłego czytania, życzę!

Lexa's Pov

W sali tronowej zebrali się już wszyscy zaproszeni goście. Clarke mimo, że była osłabiona również uprosiła mnie, żebym pozwoliła jej wziąć w tym udział. Strażnicy wprowadzili Roana.

Lexa: Witajcie wojownicy dwunastu klanów.

Wszyscy za wyjątkiem Roana uklękli przede mną.

Lexa: Powstańcie. Spotkaliśmy się, aby zadecydować o losach naszej koalicji. Azgedanie sprzeciwili się mojej woli, podważyli moją siłę, dlatego zostali ukarani. Niech będzie to przykładem dla wszystkich, którzy dalej wątpią w moją siłę.

Roanie, teraz ty jesteś królem Azgedy, do ciebie należy decyzja, czy złożysz mi pokłon, czy podzielisz los matki. Jaka jest twoja decyzja?

Roan uklęknął przede mną.

Roan: Hedo, wiesz, że wypełniałem rozkaz matki i obowiązek wobec mojego ludu. To ona buntowała się przeciwko tobie, nie ja. Ludzie lodu pragną zostać w koalicji i żyć w pokoju.

Lexa: Dobrze zatem zagłosujmy. Kto jest za tym, aby Azgedanie zostali w koalicji?

Titus: Sześć klanów jest za, zatem również sześć jest przeciwko. Hedo twój głos decyduje.

Lexa: Clarke, a ty jak głosujesz?

Titus: Hedo, Skaikru nie są w koalicji, nie mają prawa głosu.

Lexa: Nie musisz mnie uczyć prawa, które sama ustalałam, wiem jakie są zasady. Clarke?

Clakre: Skaikru, nie chcą wojny, pragną pokoju z Azgedą.

Lexa: Niech tak będzie, ludzie lodu zostają w koalicji. Roanie jako, że ty przewodzisz teraz swoim klanem, przyjmiesz mój symbol na znak zawarcia koalicji. Wyciągnij rękę.

Wszystko poszło po mojej myśli. Tak jak przypuszczałam Roan zdecydował się na pozostanie w koalicji. Na jego ręce został odbity gorącym żelazem symbol, który nosi każdy przywódca klanu będący w koalicji.

Lexa: Skoro oficjalną część mamy za sobą, możemy zacząć świętować.

Roan: Hedo, pozwól mi jeszcze coś powiedzieć.

Lexa: Słuchamy cię.

Roan: Jestem wdzięczny za przyjęcie do koalicji, chciałbym wszystkich was zapewnić o moich szczerych intencjach. Na dowód mojego oddania i zapewnienia pokoju miedzy naszymi ludźmi, chciałbym cię prosić Hedo o oddanie mi Wanhedy. Uczynię ją królową lodu, a nasze ludy się zjednoczą.

Ugryzłam się właśnie w język, czy ja przed chwilą pomyślałam, że wszystko poszło po mojej myśli?! Co to w ogóle za pomysł, jak on śmie!

Lexa: Cieszą mnie twoje zapewnienia i gotowość poświęcenia dla dobra koalicji, ale to nie będzie konieczne.

Roan: To nie jest poświęcenie z mojej strony, będę bardzo szczęśliwy mając Wanhedę u swojego boku, a moi ludzie z chęcią przyjmą ją jako swoją królową.

Lexa: Powiedziałam co o tym, myślę i nie zamierzam się powtarzać.

Titus: Hedo, może warto zastanowić się nad prośbą Roana. Taki związek, na pewno umocniłby koalicję. Może zapytajmy o zdanie Wanhede.

Clexa - Miłość jest słabościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz