Pożar

198 13 1
                                    

Dym. Wszędzie dym. Otworzyłam szybko drzwi. Wokoło był tylko ciemnoszary, wręcz czarny dym. Był on z kuchni. Cudem zobaczyłam, że to kuchenka się pali. Szybko pobiegłam do sypialni mamy, z nadzieją, że nic jej się nie stało. Ojciec miał dużo szczęścia, musiał zostać w pracy na noc. Z trudnem otworzyłam zabarykadowane on środka drzwi, a widok który tam zastałam mnie przeraził. Moja mama leżała na podłodze z otwartymi oczami i ustami. Rękę miała skierowaną w kierunku drzwi. Nie żyła. Udusiła się od dymu. W oczach miałam łzy, ale nie pozwoliłam sobie na rozpacz. Nie w tej chwili. Muszę się wydostać. Zbiegłam z trudem po schodach, co chwilę się przewracając i dusząc od dymu. Usłyszałam wycie syren. Drzwi wypadły z hukiem, a moim oczom ukazał się strażak, który po chwili złapał mnie i wyciągnął z palącego się  domu. Nie mogłam już opanować kaszlu. Ostatnie co pamiętam to maska gazowa strażaka, który pochyla się nade mną i coś do mnie krzyczy.

Idealny SenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz