Rozdział 2.

236 22 11
                                    

Następnego dnia...

Niechętnie otworzyłaś [Kolor oczu] oczy, przez okno twojego mieszkania przedostały się promienie słońca. Usiadłaś na swym łóżku.
-Kolejny dzień na tym świecie-Powiedziałaś i poszłaś do łazienki.

Szybko zjadłaś śniadanie i otworzyłaś drzwi, byłaś lekko zaskoczona, przed tobą stał dwunastoletni chłopiec który miał oziembły wzrok.
-Hokage-sama wzywa cię-Powiedział milej niż przypuszczałaś.
-Ou-Powiedziałaś i się uśmiechnęłaś do chłopczyka.
-To ją sobie pójdę, chcę mi się spać.-Powiedział i szybko poszedł, a ty zachihotałaś i ruszyłaś.

Czekałaś na korytarzu bawiąc się kunai'em, od pół godziny czekasz aż Tsunade-Sama Cię wpuści. Nagle drzwi się rozsunęły i wyszedł z nich wściekły staruszek który czym prędzej wyszedł z budynku, nieśmiało zajrzałaś do pokoju, tak jak sądziłaś, kobieta popijała sake. Nagle cię ona zauważyła.
-Witaj Hokage-Sama-Weszłaś do pomieszczenia i uśmiechnęłaś się.
-Witaj [T.I], mam dla ciebie misję-Powiedziała blond włosa kobieta sztucznie się uśmiechając.
Kiwnęlaś głową żeby ona kontynuowała.-Otóż przyjedą do nas kupcowie z wioski piasku, niestety jest tu pierwszy raz i nie zna naszej wioski, więc proszę oprowadź go.
Nie byłaś zadowolona z tej "misji" ale musiałaś ją przyjąć, akurat trochę grosza się przyda.
-Dobrze.

Czekałaś koło bramy Konohy, byłaś znudzona, nagle podeszła do ciebie Sakura.
-Cześć [T.I]!-Powiedziała różowo włosa.
-Hej Sakura, widzę że wybierasz się na misję.
-Tak! Mam za zadanie wytropić wrogich ninja którzy nie daleko się naszej wioski pałętają-Powiedziała.
-Zazdroszczę Ci, ja mam jakiś kupców oprowadzić po wiosce.-Powiedziałaś znudzona, nagle różowo włosej nie było koło ciebie, tylko kilka metrów od ciebie, biegła z jakąś inną kunoichi. Westchnęłaś, nagle zobaczyłaś dwóch mężczyzn z powozem pełnym różnymi rzeczami, gdy byli od ciebie z jakieś 2 metry, zauważyłaś że jeden z nich jest w twoim wieku, był to przystojny brunet z zielonymi oczami.
-Witaj, ty pewnie jesteś tą niesamowitą kunoichi która oprowadzi nas po wiosce ukrytej w liściach?-Odezwał się do ciebie zielono oki. Uśmiechnęłaś się.
-Raczej nie jestem niesamowita, ale masz rację co do tego że jestem kunoichi i że mam was oprowadzić.-Powiedziałaś na co chłopak się uśmiechnął.-Jestem [T.I] [T.N]!-Wyciągnęłaś rękę w jego stronę.
-Akihiko Yamashi-Potrząsnął twoją dłoń.-A to mój tata, Osamu Yamashi.
-Miło poznać-Powiedział starszy pan który próbował ciągnąć powóz.
-Poczekaj tato, pomogę ci-Powiedział brunet i pomógł swemu ojcu.
-Nie macie żadnych zwierząt żeby one ciągnęły powóz?-Spytałaś się gdy przekroczyli bramę.
-Niestety nie, u nas nie ma takich zwierząt-Stwierdził Osamu.
-Poczekajcie-Powiedziałaś i wzięłaś "uchwyt" od powozu i ciągnęłaś bez żadnego problemu.
-Ale jesteś silna-Stwierdził Akihiko.
Zachihotałaś i zaczęłaś ich oprowadzać.

-I już, teraz możecie sprzedawać już w znanym wam miejscu-Powiedziałaś i uśmiechnęłaś się.
-Dziękuję Ci  [T.I]-Podziękował ci starszy pan.
-Jeśli będzie Cię potrzebować pomocy, to po prostu spytaj cie jakiegoś przechodnia o mnie.
Szłaś w stronę baru Ichiraku Ramen, po drodze spotkałaś swojego najlepszego przyjaciela, czyli Naruto, wyglądał na złego.
-Hej Naruto!-Powiedziałaś uśmiechając się do niego, on spojrzał na ciebie złym a zarazem smutnym wzrokiem.-Coś się stało?
-Nie-Powiedział oschle i patrzył się przed siebie.
-No ej, mi możesz powiedzieć Naruto.-Stwierdziłaś, on nie patrzył się na ciebie. Szybko więc przytuliłaś go, wiedziałaś że wtedy się uspokaja, w tej chwili właśnie tak było, odzajemnił uścisk.
-Jak nie chcesz mówić, nie musisz-Powiedziałaś po chwili i "odkleiłaś" się od niego, on zaczął się znów uśmiechać że każdy by go polubił.


I co? Podobało się?
I mam do was pytanie, jak brzmi wasze imię po japońsku?
Moje imię po japońsku to Arekusandora (Aleksandra)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Lubisz? Nie lubisz? | Naruto x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz