39

272 14 1
                                    

Następnego dnia unikałam Kajtka i swoich znajomych , gdyz nie chciałam tłumaczyć napiętej atmosfery między nami. Postanowiłam z samego rana pojechać na zakupy i zrobić wyposażenie  do pracowni. Do południa zeszło mi w samych sklepach budowniczych bądź takich zwykłych. Kiedy już miałam wszystko z listy , zajechałam po coś na ząb i zabrałam z firmy Klausa. Wzięłam sobie kilka dni wolnego , żeby móc doprowadzić pracownię do ładu i składu. Wujek odebrał to dość sceptycznie, ale ciocia się za mną wstawiła , mówiąc ,że ja od razu przyszłam do pracy w porównaniu do innych. Ucieszyłam się z tego powodu , a mojemu towarzyszu kupiłam jakieś robocze ogrodniczki i miotłę. Gdy zobaczył czym się tak naprawdę zajmowałam , był pod ogromnym szokiem.

-Mała , nie wiedziałem , że jesteś zdolna do zabawy.- skomentował patrząc na wszystkie prace.

-Sugerujesz , że jestem sztywna?- zaskoczyłam się i złapałam się teatralnie za serce.

-Tak. Jesteś , nie to co twoja kuzyna Lena.- powiedział , a ja się zaśmiałam.

-Aaa! Poważnie? Przespaliście się?- zaciekawiłam się , gdyż dziewczyna była pod twardą ręką ojca i rzadko kiedy zgadzał się na chłopców.

-Jeszcze nie, ale mamy to w planach.- odpowiedział pokazując swoje urocze dołeczki.

-Świetnie. Skoro mówisz "my" , czyli że jesteście razem. Od kiedy?- naskoczyłam na niego z uśmiechem i przytuliłam się mocno. Jednak natychmiast odskoczyłam , gdyż wyobraziłam sobie jak moja kuzynka posądza mnie o flirtowanie z jej zdobyczą. A później uświadomiłam sobie , że Klaus to tak naprawdę nadal ten arogancki chłopak z biura. Zasmuciłam sie odrobinę , bo podobały mi się jego zaczepki , mimo wszystko.

-No po tym przyjęciu spotkaliśmy się tak z 5 razy i coś chyba zaiskrzyło.

-Tak , na pewno. O ile jesteś starszy?- zakpiłam , a w jego oczach dostrzegłam urazę.

-Co ci jest? Filip wyjechał to wściekasz się na wszystkich? A może to okres? Albo jakiś nowy typ?- odgryzł się , co i mnie drasnęło.

-Po prostu.. Pokłóciłam się z Kajtkiem , chciał byśmy byli przyjaciółmi z korzyściami.

-Też bym tego chciał.- dodał , a w zamian uderzyłam go z łokcia.

-Przestań. Inwestor prosił , bym się zastanowiła. Mam trochę czasu na odnowę tego miejsca. Powiedział , że przyjedzie dopiero na otwarcie albo na mały pokaz.

-Świetnie. Słyszałem , że dostałaś 25 tysięcy na odnowę tego czegoś.

-To za mało.

-Przyślą więcej.

-Chciałabym. - westchnęłam i zaczęłam składać wszystkie stare narzuty w jedną kupkę  , a Klaus zebrał stare gazety i wrzucił je do worka. Popołudnie mijało nam całkiem przyjemnie , aż zaczął do mnie wydzwaniać Kajtek i Dominika. Odrzuciłam ich połączenia i wykonałam jedno , na którym mi zależało najbardziej. Czułam się trochę zawiedziona gdy nie odebrał za pierwszym razem.

-Słucham?- spytał cicho , a ja zmarszczyłam brwi i posłałam mały uśmiech w stronę Klausa.

-Przeszkadzam? Czemu szepczesz?

-O, Zuza. Oddzwonię. - rzucił szybko i rozłączył się. Poczułam się trochę dotknięta tym , ale starałam się udawać , że jest w porządku. Po chwili dostałam sms.

Filip: Mam zajęcia , nie moge rozmawiać. Obiecuję , że zadzwonię :)

-Filip?- spytał podejrzliwie Klaus i usiadł obok mnie na kanapie.

-Tak. Ma zajęcia i nie może gadać.- odpowiedziałam gapiąc się na zablokowany ekran telefonu. Po chwili przyszła druga wiadomość.

Filip: Powiedz Klausowi , by cię nie zanudził , podczas kiedy ja będę się uczyć jak masować.

Ja: Ma być zazdrosny?

Filip: Ty masz być xx muszę kończyć

Zarumieniona odłożyłam komórkę i spojrzałam na chłopaka. Siedział obok mnie z dumną miną i wpatrywał się we mnie.

-Co?- spytałam nie rozumiejąc jego zachwytu.

-Widziałem.- odparł usatysfakcjonowany.

-Ale co?- spanikowałam trochę.

-Rumieniec. Co ci takiego napisał?

-Że masz mnie nie zanudzić..- zaśmiałam się i wstałam , by dalej sprzątać. Tym razem musiałam wziąć się za podłogi , które były okropnie zakurzone. Jedynym sposobem było je odkurzyć.

(Nie)widzialna I, IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz