Uścisk się rozluźnił. Czyli trafiłam . Odkręciłam się biorąc zamach , i już miałam wyprowadzać kolejny cios kiedy zobaczyłam wielkie , roześmiane , zielone oczy i szczery uśmiech. Zamurowało mnie .
- Bill ty kretynie...
Opadłam na sofę . Wysoki umięśniony chłopak wyprostował się , puszczając swój bok który zapewne przed chwilą dźgnęłam. Przeczesał swoje krótkie brązowe włosy .
- Masz dziewczyno cios .
- Myślałam że umrę kretynie !
- Uwierz mi nie jest cię tak łatwo zabić pijaweczko .
- Tyle razy ci mówiłam nie nazywaj mnie tak ! A tak w ogóle co tak wcześnie ? Trening odwołali ?
- Jestem tylko 15 minut przed czasem ...
Usiadł na fotelu obok .
- Zleciał mi ten czas . Co planujemy leniwa góro tłuszczu ?
- Co?! - chłopak się oburzył - to są czyste mięśnie !
- Proszę cię ... Masz cycki większe od moich.
- Wiedziałem to zazdrość ! Kochana powiedz , że mnie pożądasz.
- Tak błagam cię weź mnie tu na blacie ...
Szepnęłam mu do ucha. Chłopaka przeszły dreszcze .
- Oj nie kuś ... Wiesz że lubię na ostro .
- Jesteś obleśny ... Co powiesz na jeziorko ?
- Super! Dobrze mi zrobi po treningu karate. Napisze Sisi żeby przyszła od razu na miejsce .
Pobiegłam po 2 częściowe białe bikini. Zebraliśmy się . Przeszliśmy przez podwórko na tył domu . Weszliśmy dróżką do gęstego lasu. Już po 15 minutach byliśmy na miejscu .
- Sisi !
Ucieszyłam się na widok dziewczyny na drzewie która moczyła swoje piękne nogi . Jej długie blond włosy upięte były w idealny kucyk . Zeskoczyła i podbiegła do nas tanecznym krokiem. Figurę miała idealną . Twarz delikatną i śliczną. Jej oczy były niebieskie i cudnie podkreślał to granatowy skąpy strój , na jej jasnej skórze .
- Jak tam ?
- Nudy , idę się przebrać , a ty wytłumacz tej górze tłuszczu , że nie jest seksowny i inteligentny , a obleśny i nieogarnięty .
- Eee... z wyglądem nie jest źle , zmienić styl i ujdzie jako przeciętniak.- chłopakowi opadła kopara - No cóż ale półgłówek to z niego jest .
- Dwóch na jednego ? To nie sprawiedliwe ! - pogroził nam palcem
-Przecież jesteś inteligentny dasz radę nasz ty nasz Einsteinie .
Krzyknęłam na odchodne i usłyszałam melodyjny śmiech dziewczyny . Po przeciwnej stronie jeziora znajduje się opuszczona jaskinia , gdzie mieliśmy miejscówkę . Weszłam do środka . Od razu poczułam czyjś wzrok na sobie. Odwróciłam głowę , ale nikogo tam nie widziałam . Musiałam przebierać się z tym nieswoim przeświadczeniem . Po skończeniu zaczęłam zbierać rzeczy z ziemi do torby , gdy zobaczyłam parę lekko fioletowych oczu w głębi jaskini . Byłam tak przerażona że nie potrafiłam uspokoić własnych rąk . Powoli wzięłam ubrania i wychodziłam . Gdy usłyszałam warczenie , potknęłam się i z impetem przewróciłam na plecy . Podniosłam głowę i wtedy prócz oczu widziałam rząd białych , ostrych zębów . Zbliżyło się . Zaczęłam krzyczeć na cały głos . Oczy zniknęły w ciemnościach jaskini . Wpadli Bill i Sisi .
- Kochana co się stało , cała się trzęsiesz ?!
Bill zaczął wciągać powietrze do płuc przez nos jak pies gdy poluje . Potem mina mu zrzedła.
- Sisi zabieraj ją stąd szybko ! Do domu i zamknijcie się u Kate w pokoju !
- Nie mów , że to oni ?
- Tak ! Nie ma czasu na gadanie ! Szybko ! Pamiętaj według zasad !
Billi wyrzucił nas z jaskini . Po sekundzie namysłu przyjaciółka zaczęła ciągnąć mnie za rękę w stronę domu . Cała przerażona zaczęłam iść ślepo za nią . Koło drzewa założyłyśmy bluzy , buty i pobiegłyśmy do domu . Nie pamiętam jak znalazłam się u siebie w pokoju .
- Chodź kochanie siadaj na łóżku .
Kiwnełam tylko głową , a ona zniknęła za drzwiami . Powoli przekreciłam głowę w stronę okna , które wychodziło na ścieżkę przez las.
- Widzę je ... Są tu....
Fioletowe oczy , takie wyraźne , patrzą na mnie . Czułam się brudna . Nagle się przebudziłam . Sisi! O mój boże gdzie ona jest ?! Zerwałam się z łóżka.
- Sisi gdzie jesteś ?!
Wybiegłam z pokoju w poszukiwaniu jej.
- Sisi cholera odezwij się !
Popatrzyłam na drzwi tarasowe . On tam stał . Boże zobaczyłam go ! Okropny ... Patrzył na mnie jakby chciał mnie zgwałcić i zabić . Usłyszałam hałas w piwnicy . Sisi!
- Sisi uciekaj on tu jest ! Ten pshchol tu jest !
Odpowiedziała mi cisza . Odwróciłam na powrót głowę w stronę tarasu . Nie ma go ....
- Boże nie chce umierać ....
Cała zapłakana kucnęłam i nie mogłam się ruszyć . Moje ciało zostało objęte przez ogromny strach . Nie umiałam przestać płakać . Usłyszałam cichy warkot koło ucha i oddech na szyji.
- To mój koniec .
Powiedziałam i zamknęłam oczy.
CZYTASZ
Starcie dusz
Vampire17 letnia kiki przeżywa szok gdy w jej 18 urodziny cały jej świat zostaje zniszczony przez 2 meżczyzn .