Przyjaciele przemierzali długi, gęsty las. W zasadzie to była dżungla.
*Po kilku godzinach wędrówki*
-Ja już nie mogę! - krzyczała Cindy - Jestem wykończona !
- Dasz radę - uspokajał ją David. - przejdziemy jeszcze trochę i zrobimy przerwę.
A więc grupa dalej szła przez niekończący się ocean drzew.
Nagle Mike coś zauważył:
Hej! - krzyknął - Chyba coś tam jest! Chodźmy tam!
Wszyscy natychmiast tam pobiegli. Nie wierzyli własnym oczom. To był... Drewniany dom!
- Może znajdziemy tam jakieś jedzenie. Cokolwiek! - krzyknęła radośnie Lucy
Wszyscy natychmiast pobiegli w tamtą stronę. Ale David zatrzymał ich przed drzwiami:
- Cicho - szepnął - może ktoś tam mieszka.
Po woli otwierał drzwi. Bez żadnego szmeru weszli do środka. Mieszkanie nie należało do najmniejszych. Było bardzo przestronne. Miało 4 pomieszczenia. Ten prawdopodobnie opuszczony dom, wcale nie wyglądał na opuszczony. Było w nim światło, nawet telewizor!
- Czego wy tu chcecie?! - zapytał jakiś wkurzony mężczyzna.
Miał na sobie czarną kurtkę i kaptur więc nie można było go zobaczyć.
- Nic, przepraszamy, już sobie idziemy. - odpowiedział szybko David
- Poczekajcie - powiedział tajemniczy mężczyzna - co wy tu w ogóle robicie?
- Podczas wycieczki, nasz samolot spadł do oceanu. Pilot zginął, przeżyliśmy tylko my. Chcieliśmy z tąd jak najszybciej uciec. - powiedziała Lucy - Ale jakiś typ powiedział że z wyspy nie można uciec. Że wyspę chroni jakaś klątwa.
- O nie... - mówi mężczyzna - Mamy coraz mniej czasu. Chodźcie za mną, wszystko wam powiem
CZYTASZ
TAJEMNICA - Nowa nadzieja
AventuraNastolatkowie dowiadują się że z wyspy nie ma drogi ucieczki. Jednak... nagle znikąd pojawia się nadzieja...