#11

678 27 0
                                    

-przepraszam,nie powinienem-powiedział Andreas.
Wtedy Markus wszedł do pokoju. 

-I jak tam gołąbeczki? 

Andreas wyszedł z pomieszczenia bez słowa. Ja rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.

-ej mała nie płacz-podszedł do mnie i mnie przytulił- za chwilkę przyjdę.

Nie wiem co on knuje i nie chce wiedzieć. Co tu się przed chwilką odjebało?! Najpierw jest zazdrosny o Domena, potem liże się z jakoś laską, a teraz całuje mnie i sobie wychodzi? Wiem, że rozum chłopaków działa inaczej ale że aż tak? Z moich przemyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. Otworzyłam a osobą która mnie odwiedziła był ponownie Markus w ręce trzymał 5 litrów lodów czekoladowych dużą paczkę żelek i z trzy czekolady milki.Zaśmiałam się pod nosem.

-to dla ciebie-dał mi to wszystko i jeszcze płytę z filmem Akademia Policyjna.Szedł w stronę swojego pokoju.

-a ty gdzie się wybierasz?! przecież tego wszystkiego sama nie zjem.

Chłopak uśmiechnął się i wszedł do mojego pokoju .Zaczęliśmy oglądać film i jeść te wszystkie rzeczy, które przyniósł. Zasnęłam w połowie filmu, chyba miałam dość tego dnia.

Obudził mnie dźwięk telefonu. 

od:Andreas 

Przepraszam cię za wczoraj zachowałem się jak ostatni idiota. Może się dzisiaj  spotkać i wszystko sobie wytłumaczyć?

do:Andreas

Nie wiem czy jest sens.

do:Andreas

Proszę cię chcę tylko porozmawiać .

do:Andreas 

Myślę, że to nie ma sensu.

Nie wiem czy dobrze postanowiłam, ale jak na razie raniliśmy siebie nawzajem. Zapomnieć o nim to muszę zrobić. Pewnie już nie zasnę,poszłam się ogarnąć i ubrać. Założyłam czarne dresy i bluzę, włosy związałam w luźnego koka. Położyłam się na łóżku i przeglądałam media społecznościowe.

 Andreas

-Weź ogarnij dupę-Markus jak zawsze miły.

-łatwo powiedzieć, trudniej zrobić-taka prawda.

-stary kochasz ją nic tego nie zmieni

-ale ona nie kocha mnie

-pewny jesteś? Jakby cię nie kochała nie zabolałoby ją to, że lizałeś się z jakąś laską.

-ONA TO WIDZIAŁA?!

-nie kurwa przywidziało mi się, że z ją uspokajam bo nie może przestać płakać przez ciebie stary.

-japierdole

Markus ma rację kocham ją i teraz nie mam zamiaru odpuścić. Postanowiłem do niej napisać.

do:Ola

Przepraszam cię za wczoraj zachowałem się jak ostatni idiota. Może się dzisiaj spotkać i wszystko sobie wytłumaczyć?

od:Ola

Nie wiem czy jest sens.

do:Ola

Proszę cię chcę tylko porozmawiać .

od:Ola

Myślę, że to nie ma sensu.

Wiem, że spierdoliłem po całości, ale nie mam zamiaru tak łatwo odpuścić. Postanowiłem iść do trenera i prosić, żebym mógł dziś nie iść na trening.

-No dobrze ale jutro wszystko nadrabiasz.-za to uwielbiam mojego trenera. Wie o co chodzi i chce jak najlepiej.

-oczywiście, dziękuje.

-Andreas-odwróciłem się i popatrzyłem na niego pytająco- jak znowu to spierdolisz...- nie dokończył, ale widziałem co ma na myśli

-tak wiem, dziękuje-wybiegłem z pokoju trenera i poszedłem na chwilę do pokoju Polaków. Wiedziałem, że jest tam osoba która może mi pomóc. Nie pukając wszedłem do ich pokoju.Miałem rację Ala była u Maćka.

-Andreas mój przyjacielu.-powiedział Żyłam-mam zamiar ci wpierdolić.

-za Olą?-pokiwał twierdząco głową-wiem, że ją zraniłem.

-ciesz się, że Kamila tu nie ma.-powiedział Maciek-właściwie po co przyszedłeś?

-mam zamiar wszystko naprawić, nie chcę jej ranić-

-no dobra a my co mamy z tym wspólnego?

-Chciałem prosić Alę, żeby mi pomogła ona zna ją najlepiej. To jak będzie?-popatrzyłem się na dziewczynę. Ala podeszła do mnie popatrzyła mi w oczy i spytała\

-kochasz ją?

-cholernie.

-nie kłamie-zwróciła się do chłopaków-pomogę ci, a wy dwaj ani słowa Kamilowi bo was wykastruj!

Chłopaki pokiwali twierdząco głowami, ale w ich oczach było widać strach.Poszliśmy z Alą najpierw do cukierni, potem do jubilera, kwiaciarni a na koniec do sklepu z zabawkami. Do hotelu wróciliśmy około godziny 13. Ala dała mi klucze do jej pokoju, umówiliśmy się, że wyciągnie gdzieś Olę, a ja wszystko przygotuję.

Ola

Cały dzień oglądam komedię i jem czekoladę. To jakże ciekawe zajęcie przerwało mi pukanie do drzwi, była to Ala.

-Czemu nie otworzyłaś kluczami?

-zostawiłam je w pokoju u chłopaków a oni poszli na trening. Ubieraj się.

-co? gdzie?

-idziemy na spacer.

-ja nigdzie nie idę-poszłam na kanapę i przykryłam się kocem.

-właśnie, że idziesz.-Ala zepchnęła mnie z kanapy.-nie będziesz użalać się nad sobą całe życie, co było to było, teraz jest teraz i żyje się teraźniejszością a nie przeszłością.

ma rację nie mogę się nad sobą użalać.

-dobra, przekonałaś mnie.

poszłam do łazienki ubrałam się i pomalowałam. Po 15 minutach już poszłyśmy na spacer

Andreas

od:Ala

Właśnie wychodzimy z pokoju.

do:Ala

Okej, dziękuję.

Poszedłem do pokoju dziewczyn. Pokój ozdobiłem płatkami róż, na łóżku Ali położyłem małego misia trzymającego poduszkę z napisem I LOVE YOU  i kremową sukienkę, która wybrała Ala. Na górze była dopasowana a dół rozkloszowany cała była z koronki. W pokoju to tyle. Poszedłem do siebie do pokoju ubrałem się w czarne spodnie i białą koszulę rozpiętą pod szyją. Teraz tylko czekać jak dziewczyny wrócą. Ala miała po spacerze od razu iść do Maćka tak, żeby Ola sama poszła do pokoju.

_________________________________________

Hejka🌞💕 przepraszam, że tak późno😅 Postanowiłam, że dziś dodam trzy rozdziały a nie dwa❤💙 Za dwie-trzy godziny pojawi się dwunasty  już rozdział, a o godzinie 20 trzynasty🕔💞Życzę wam miłego popołudnia🌞💞 

Bezwzględnie//A.WellingerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz