Rozdział 1

31 3 1
                                    

 ***** perspektywa Zuzy**************

Wstałaś bardzo zadowolona wiedziałaś że to dziś.Dziś mogą spełnić się twoje marzenia może zostaniesz zawodową piosenkarka o czym zawsze marzyłaś.Wstałaś z łóżka i poczułaś że stoisz w wodzie. Zalało ci cały dom. Usłyszałaś pukanie do drzwi, założyłaś szlafrok i poszłaś otworzyć.

- Dzień dobry - powiedział właściciel bloku w którym mieszkałaś

- dzień dobry- odpowiedziałaś

- Mamy przeciek rury pękły , niech dziś pani śpi gdzieś indziej a my zrobimy z tym porządek.-powiedział

- dobrze. Dziękuje. - powiedziałaś i zamknęłaś drzwi.

- no super -powiedziałaś sama do siebie.

Ubrałaś się zrobiłaś lekki makijaż i uczesałaś swoje ciemne brązowe,kręcone włosy.

Zrobiłaś sobie musli na śniadanie. Zjadłaś oglądając telewizję.

Gdy to zrobiłaś zerknełaś na zegarek była 10: 30. Postanowiłaś już wyjść ponieważ za pół godziny masz być w studio. Chwyciłaś torebkę włożyłaś telefon, portfel i wyszłaś.

Idąc zastanawiałaś się gdzie dziś będziesz spać.Nagle zadzwoniła twoja przyjaciółka Ada.

-Hej Zuza, nasza kolacja nadal aktualna?- zapytała

Zupełnie zapomniałaś dziś poznać nowego chłopaka Ady. Adama.

Tak-skłamałaś

- To będziemy czekać na ciebie w naszej ulubionej restauracji o 18.Ok?

- Tak jasne- powiedziałaś i skończyłaś rozmowę.

-Ma pani jakieś drobne- powiedział bezdomny siedzący pod ścianą budynku.

- Chwila- powiedziałaś i wyjęłaś wszystkie monety z portfela. Wrzuciłaś mu do jego kubka mówiąc - tylko tyle mam przepraszam. Było tam około 30 zł.

********** perspektywa Stuarta*********************

Idę z Marcinem do jego studia dziś ma przyjść jakaś dziewczyna, podobno pięknie śpiewa.

Nagle zauważyłem piękną dziewczynę.

- To ona, to ona- zacząłem podnosić ton głosu. Marcin spojrzała na mnie z dziwną miną.

- To ona dziś mi się śniła mówiłem ci- powiedziałem

- ta na pewno - odpowiedział mi z dziwnym uśmieszki

- Tak!. idę do niej. - krzyknąłem i zacząłem do niej podbiegać.

- Hej!- powiedziałam

- Hej!- powiedziała patrząc na mnie jak na jakiegoś idiotę

- Może dasz mi swój numer?- zaproponowałem

- Może nie. - odpowiedziała i zaczęła przyśpieszać

- Czekaj muszę ci coś powiedzieć - postanowiłem powiedzieć prawdę.

- Nie zbytnio mam czas.- chciała mnie spławić

- Śniłaś mi się dziś.- powiedziałem

Zaśmiała się.

- Muszę już iść ale obiecuję spotkamy się jeszcze.- oznajmiła

- Ale gdzie i kiedy ? Czekaj jak masz na imię?-krzyczałem lecz nie słyszała

Odwróciłem się i dostrzegłem śmiejącego się Marcina.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 29, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Twój DzieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz