Beorn

707 25 4
                                    

Własnie hobbit poszedł na zwiady i nie wraca od 30 minut! Gdzie on do cholery jest?! Gdybym tylko mogła iść z nim już byśmy byli dalej! Kocham go jak brata,ale to taka zrzęda,że czasami mam go dość.A po za tym niedaleko....

-Widziałem orków! Ale tam jest jeszczs coś inne....-powiedział Bilbo przybiegając do nas.

-Zobaczyli cię?-zapytał Bifur

-Nie... ale tam...

-Napewno nas wywęszyli.- wtrącił się Bombur

-No słucha....

-Jesteś pewny,że cie nie widzieli?-zapytał Kili

-Nie ale...

-Ale napewno....- chciał coś powiedzieć Fili , lecz mu przerwałam.

-Wysłuchajcie go!!-wrzasnęłam

-Dziękuje Lili.- uśmiechnął się w miją stronę- Tam jest coś w rodzaju niedźwiedzia,ale jakby większe.-powiedział a ja dopiero teraz sobie przypomniałam,że tu mieszka Beorn. Spojrzałam na krasnoludy a następnie na Gandalfa. Wiedziałam,że bedzie problem. Ale nie przecież Gandalf zawszs ma racje- " Nie spotkamy Beorna"- czyżby?

-Wiedzieliście?-zapytał Thorin a następnie cała kompania

-No może....- powiedziałam

-Musimy się schronić u naszego....-Nie wiedział co wymyśleć- ten ktoś nas ugości albo...zabije.

-Co? Nie może....-zaczął rozłoszczony Thorin, lecz przerwało mu wycie wargów.

-Musimy!- krzyknęłam-Uciekajcie!!!- dopowiedziałam celując strzałą w warga.
Biegliśmy przez las co chwile potykając się o wystające gałęzie. Lecz oni nas cały czas gonili. Nawet Bombur nas wyprzedził. Słyszeliśmy ich coraz bliżej. Już zwątpiłam czy nam się uda. Ale zobaczyłam chatke. Tak go była ta chatka. Beorna. Przyśpieszyliśmy.

-Szybciej!-krzyknełam

-Wchodźcie-powiedził Thorin na przodzie-Dalej!!!

Kiedy już wszyscy weszliśmy Beorn zdążył dobiec do drzwi tak,że mieliśmy problem je zamknąć. Ale udało nam się.

-Ładnie tu-powiedział Bilbo-i takie fajne łóżka!-krzyknął z radości skacząc na jedno łóżko.

-Musze cię zasmucić-powiedziałam-my śpimy na sianie-i zaczęłam udawać ,że płacze po czym głośno się roześmiałam.

-Ty jesteś jakaś chora.....psychicznie!!!-krzyknął oddalając się ode mnie

-Wiem!!-i zaczęłam go gonić

-Aaaaa!!!! Pomocy!!!Ratun....-i w tym momencie Bilbo się przewalił

-Hahahahaha!!!!!-nie mogłam powstrzymać śmiechu czym zaraziłam innych i wszystkie krasnoludy wraz z czarodziejem i Bilbem zaczęli się śmiać.

Gdy już ogarneliśmy tą karuzele śmiechu postanowiliśmy przygotować kolację. Ja zgłosiłam się na ochotnika.

-Ide pozbierać grzyby-powiedziałam

-Ide z tobą-powiedział Thorin wstając z podłogi.

-Dobrze-odpowiedziałam uśmiechając się

Przez pół drogi szliśmy w ciszy. Przechodziliśmy właśnie koło drzewa aż Thorin przywarł mnie do pnia.

-Co ty ro.....???-nie zdążyłam nic powiedzieć,ponieważ Thorin namiętnie mnie pocałował i schodził pocałunkami coraz niżej. Zaczeliśmy się rozbierać,ale przypomniałam sobie,że jestem dziewicą.-Czekaj!-powiedziałam a nawet troche krzyknęłam.

-Zrobiłem ci krzywde?-zapytał

-Nie,nie po prostu ja nigdy tego nie robiłam.-powiedziałam czerwieniąc się.

-Spokojnie będe delikatny-powiedział i pocałował mnie w usta.

Już był ranek. Obudziłam się i spojrzałam na śpiącego obok mnie Thorina. Przypomniałam sobie wczorajszy wieczór. Było fantastycznie. Stwierdziłam, że pora wrócić do domku Beorna i wyruszać w dalszą podróż. Następny przystanek Mroczna Puszcza.

-Dlaczego nie śpisz?- spytał mój ukochany

-Czas wracać.-powiedzialam wstając. Po chwili Thorin uczynił to samo.

-A coś na dobry początek dnia?-spytal Thorin. Pocałowałam go namiętnie a ten odwzajemnił pocałunek.- Doskonale. Od razu lepiej sie żyje. Haha.

-Kocham cię-powiedziałam przytulajac się do jego boku gdy szliśmy w strone chatki.

-Ja ciebie też skarbie-powiedział i pocalował mnie w glowe.

-Gdzie wy byliście?-zapytam Dwalin od razu gdy weszliśmy

-No ten...-wymyśl coś-zbieraliśmy te grzyby przecież-na pewno uwierzą

-Całą noc?-zapytał Fili śmiesznie poruszając brwiami przez co sie roześmiałam

-Dobra koniec tego!Gdzie właściciel?-zapytał Thorin

-Na podwórku-odpowiedział Gandalf po czym ruszył w kierunku drzwi-zrobimy tak ,że najpierw wychodze ja z Bilbem a następnie przychodzicie dwójkami. Lili wychodzisz ostatnia z Thorinem zrozumiano?

-Tak jest szefie!-krzykneliśmy śmiejąc się.

---------------------------------------------------------

Jak dawno nie było roździału. Przepraszam ale nie miałam weny. Myśle że teraz będą częściej zaczynają mi się ferie więc może nadrobię.
Zapraszam również na moją nową książke "Sweet Vicky".
Dziękuje za tyle wyświetleń książki. Kocham was!









HobbitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz