Harry usiadł na środku salonu z papierami, listami i długopisami wokół niego, to był pierwszy raz od długiego czasu, odkąd poświęcał swój czas, by stworzyć listę, co kupić innym na święta i pierwszy raz, gdy kupował prezenty dla kogoś spoza swojej rodziny. Był prawdopodobnie bardziej podekscytowany, niż powinien, ale to, co sprawiało to wyjątkowym dla niego to to, że był w stanie kupić wszystkie prezenty za swoje oszczędzone pieniądze. Nie kupował tylko prezentu dla Jamiego; napisał również Louisa, Liama, Nialla, Zayna i Danielle i oczywiście Sandrę. Zdecydował się napisać kilka rzeczy, które chce kupić Jamiemu i kilka sugestii, co mógłby kupić chłopcom, oprócz Louisa, ale był daleki od pomysłów, a wciąż musiał napisać coś dla Danielle i Sandry. Zatrzymał Sandrę, gdy przechodziła przez drzwi i zapytał, co mógłby jej kupić, może mogłaby mu pomóc z prezentem dla Louisa i Danielle.
- Oh, nie musisz mi nic kupować. Tak długo, jak jesteś wolny w Wigilię i chcesz spędzić ją ze mną, jest dobrze.
Harry nie mógł nic poradzić na to, że wypuścił z siebie mały chichot - oczywiście, że był wolny w Wigilię, gdzie indziej miałby iść?
- Oczywiście, że ci coś kupię, zrobiłaś za dużo dla mnie, a to najmniejsza rzecz, jaką mogę zrobić, by ci podziękować! Jestem wolny w święta, to nie jest tak, że mogę wybrać, gdzie chcę iść. Wybieram cię w każdym razie.
Sandra usiadła na sofie nad nim i pozwoliła sobie zatonąć, nim odpowiedziała z wielkim uśmiechem na ustach.
- Świetnie! Mam niespodziankę dla ciebie, czekam, by móc ci to dać. Jestem pewna, że to pokochasz.
- Niespodziankę? Jaki rodzaj niespodzianki?
- To nie będzie niespodzianką, jeśli ci powiem, prawda? Musisz po prostu zaczekać i zobaczyć. Zostało tylko około miesiąca do świąt; myślę, że możesz tyle wytrzymać.
Harry zauważył cwaniacki uśmiech na jej twarzy, uśmiech, z którym wygląda nieufnie. Powiedziała, że on to pokocha, ale patrząc na jej uśmiech, wcale nie był tego taki pewny. Zadecydował się to zignorować na razie.
- To nie fair, że nie chcesz mi powiedzieć teraz; to sprawia, iż jestem bardziej nerwowy, by znaleźć coś dobrego na prezent dla ciebie - coś, co sprosta temu.
- Nie martw się o to. Myślę, że zobaczenie twojej reakcji na prezent, będzie wystarczającym prezentem dla mnie. Przysięgam, to najlepszy prezent, jaki komuś daję, przez całe moje życie. Po prostu wiem, że będziesz nim zachwycony. A najlepszą rzeczą jest to, że nie będziesz jedyną szczęśliwą osobą.
Tak szybko, jak wypowiedziała ostatnie słowo, natychmiast tego pożałowała. Wiedziała, iż przekazała za dużo i że Harry wyłapał to od razu. Nie mogła nic na to poradzić, była zbyt podekscytowana.
- Co masz na myśli? Kto jeszcze się z tego ucieszy?
Harry zmarszczył brwi, to brzmiało coraz bardziej podejrzanie i był pewny, że nie pisze się na to, cokolwiek ona dla niego zaplanowała. Miał nadzieję, że to nie była żadna impreza lub coś w tym rodzaju, zawsze nienawidził imprez, chyba że te urodzinowe.
- Ja, oczywiście! Mówiłam ci chwilę temu, że będę szczęśliwa z tego powodu.
Nie kupił tego - nawet w najmniejszą rzecz, ale znowu; zadecydował ustąpić i dać jej zabawę. Co najgorszego mogło się stać?
- Oh tak, przepraszam. Jestem trochę powolny dzisiaj; wstałem wcześnie rano, próbując napisać listę prezentów do kupienia. Mam aż dwa pewne prezenty i obydwa dla Jamiego. Wciąż muszę coś wybrać dla siódemki osób i może jeszcze coś dla Jamiego. Od zawsze nienawidziłem kupować świątecznych prezentów i teraz pamiętam dlaczego.
Sandra znów wstała z sofy i chwyciła swe klucze. Miała pomysł co zrobić z problemem prezentu Harry'ego i musiała to zrobić we właściwy sposób.
- Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze. Na pewno będą szczęśliwi z tego, cokolwiek postanowisz im kupić, nie martw się tym zbyt bardzo!
Nie spodziewała się odpowiedzi i była gotowa otworzyć drzwi i wyjść, kiedy Harry się odezwał i ją zatrzymał.
- Dzięki Sandra? Gdzie idziesz swoją drogą? Nie tylko się przejść?
- Tak, wychodzę, przypomniało mi się, że zapomniałam czegoś ze sklepu, po co opuściłam dom wcześniej. Głupia ja. Chcesz coś?
Chciała po prostu jak najszybciej odejść, więc miałaby masę czasu, by zrobić to, co chciała i pójść na zakupy, nie wracając zbyt późno do domu. Kochała spędzać czas z Harrym i wolałaby zostać z nim, gdyby nie miała czegoś ważniejszego do zrobienia, co sprawi, że Harry w rezultacie będzie szczęśliwy.
- Nie, dzięki. Ale jeśli mogłabyś wejść do kilku sklepów dla mnie i wziąć do domu parę katalogów byłoby świetnie. Może mnie zainspirują.
- Nie ma sprawy. Pomyślę również nad tym, co mógłbyś kupić reszcie i pomogę ci, kiedy wrócę, dobra? Nie powinno mi to zająć długo, ale mogę się udać do kawiarni i uporządkować parę rzeczy. Więc nie wyczekuj mnie w domu zbyt wcześnie. Przyniosę coś na obiad i będziemy mogli popracować nad twoją listą, jedząc. Pa!
Wybiegła jak najszybciej z domu, więc Harry nie mógł jej przerwać jeszcze raz i wyciągnęła swój telefon. Miała tylko nadzieję, że ktokolwiek do kogo próbowała zadzwonić, odbierze i nie będzie zajęty.
~*~
Tak szybko, jak Sandra zamknęła drzwi, Harry został sam zdezorientowany tym, co się stało. Cała rozmowa, którą przebył z Sandrą, wyglądała podejrzanie i Harry'emu się to nie podobało. Planowała coś dziwnego i Harry nie wyczekiwał, by się dowiedzieć, co to jest. Co ona planuje? Jeśliby to była duża impreza kogo by zaprosiła? To nie jest tak, że Harry zna kogoś oprócz niej i chłopców z One Direction.
Cóż, technicznie rzecz biorąc, zna dużo osób, ale oni wszyscy go nienawidzą i był pewien, iż Sandra ich nie zna, nie żeby chcieli też spędzać z nim święta.
W każdym razie; musiał dokończyć listę. Na razie zapisał trójkołowy rower i konia na biegunach dla Jamiego, jako pewne prezenty, które chce mu dać, jak również ma zapisane kilka małych zabawek, które jeszcze nie wie, czy kupi.
Zapisał również różnorodne rzeczy gospodarstwa domowego dla chłopców - kuchennych szczególnie, odkąd mieszkał z nimi i wiedział, że nie mają za dużo, przez co preferują jeść na zewnątrz. Nie był pewien czy to weźmie, bał się, że to może wybrzmieć trochę niegrzecznie. Może broszurki, które przyniesie Sandra mu pomogą albo sama Sandra będzie miała kilka świetnych pomysłów.
Teraz musiał sobie zrobić przerwę na lunch. Może mógłby po prostu dać chłopcom trochę dobrych wypieków lub kupić im coś, czego prawdopodobnie nigdy nie używali?
CZYTASZ
In Lack Of Hearts (tłumaczenie pl)
FanficHarry miał tylko 17 lat, kiedy jego syn Jamie przyszedł na świat. To był dosłownie najlepszy dzień jego życia. Kochał swoją dziewczynę bardzo mocno i posiadanie z nią dziecka było jedną z najlepszych rzeczy w życiu Harry'ego - nawet jeśli to oznacza...