Czarnobylska Zdrada część 1

116 10 1
                                    

Opowiadanie Bety na wattpad: "Take Me home"

Opowiadanie Bety na blogu "Bo nie poznaliśmy się po to, by o sobie zapomnieć"

Beta: Loveberni


Godzina 1:23 dnia 26.04.1986r. Pierwszy wybuch w Czarnobylskiej elektrowni. Pamiętamy!


,,Komunikat Rady Ministrów Związku Radzieckiego. W czarnobylskiej elektrowni atomowej kontynuowane są działania na rzecz likwidacji skutków awarii. W wyniku dotychczasowych działań podczas minionej doby, zmniejszył się wyciek substancji radioaktywnej, zaś poziom radiacji w rejonie elektrowni, obniżył się"

- Ciekawe, ile prawdy jest w tym całym komunikacie. - Powiedział Simon, wyłączając telewizor. - Ty powinieneś to wiedzieć, w końcu całymi dniami siedzisz w tej pieprzonej redakcji! - Rzucił z wyrzutem.

- Uspokój się. Przecież wiesz, że robię wszystko, żeby zapewnić tobie i twojemu synowi jak najlepszy byt. - Simon ma sześcioletniego syna, Andreja. Jego matka zmarła przy porodzie, a on został sam z dzieckiem. Mi to wcale nie przeszkadza. Kocham tego chłopca, tak jakby był to mój własny syn.

Zresztą, kocham ich obu. Tak, jestem gejem. Mam partnera. Razem z nim wychowuje dziecko. Brzmi dziwnie? To dorzucę jeszcze kilka faktów. Jestem Polakiem, ale przez sytuację polityczną musiałem wyjechać z kraju. Przebywam w Moskwie już dziesięć lat. Pracuję jak redaktor. Rodzice nie odzywają się do mnie, odkąd wyjawiłem im, że jestem homoseksualny. Brat czasem mnie odwiedza, ale tylko po to, żeby wyciągnąć trochę kasy.

- Może i tak, ale ostatnimi czasy zaniedbujesz mnie i Andreja. Przypomnij mi, kiedy ostatnio się kochaliśmy?

- Dawno. - Odparłem bez zastanowienia. I to był mój błąd.

-Dokładnie w moje urodziny! Pół roku temu! Czy ty myślisz, że nie mam uczuć?! Że nie potrzebuje czułości?! Może jestem dla ciebie za stary? Przecież mam trzydzieści lat, a twój redakcyjny kolega, zaledwie dwadzieścia dwa!

- Odczep się od Igora!

- A czemu ty go bronisz?! Na pewno coś was łączy, przecież gdyby nie to, wracałbyś do domu punktualnie. Zawsze się spóźniasz!

- O co ci, do cholery chodzi? - Zapytałem zdenerwowany. Ostatnio bardzo często dochodziło między nami do spięć. - O to, że nie uprawiamy seksu? Jeśli tak to, choć możemy to nadrobić tu i teraz! – Krzyknąłem, choć wcale nie miałem ochoty na ,,małe co nie co". Wkurzył mnie, oskarża o zdradę, a wcale tak nie jest. Mogę mu dać dowodowy miłości w każdej chwili.

- Nie o to chodzi. Potrafię się zadowolić sam, i nie potrzebuje twojej łaski!

- To, po co drążysz temat?! Od kilku dni masz jakiś problem. Ciągle się doczepiasz do czegoś!

- Bo mam powód! - Warknął.

- Ciekawe, jaki? - Spytałem. I w tym momencie drzwi pokoju Andreja otworzyły się.

- Znowu się kłócicie?- Zapytał zaspanym głosem. Podszedł do mnie i usiadł na kolanach. Przytuliłem go.

- Nie skarbie, po prostu głośno rozmawiamy.

- Tak, jasne. Przecież słyszę. - Ten chłopak był tak rozumnym dzieckiem, że czasem zastanawiałem się czy on nie jest jakimś małym geniuszem.

- Synku, idź spać, musimy jeszcze porozmawiać, a jutro jedziesz do babci i musisz się wyspać. - Wtrącił Simon.

- Ja już skończyłem rozmawiać! - Warknąłem, wziąłem chłopca na ręce i zaniosłem do jego pokoju. Położyłem go na łóżku, przykryłem kołdrą i pocałowałem w czoło. - Śpij słodko.- Wyszedłem z pokoju i zamknąłem drzwi. Wziąłem płaszcz z wieszaka przy drzwiach i ruszyłem do wyjścia.

Czarnobylska ZdradaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz