- B-baek, co ty robisz? -przełknęłam z lekkim trudem ślinę, patrząc na chłopaka zszokowana.
- Nie! T-to nie tak! -szatyn pokręcił nerwowo głową, a ja zlustrowałam unoszące się nade mną ciało Hyuna.
- Umm możesz się...?
- J-ja...Ah tak! -Baekhyun odsunął się ode mnie z rumianymi policzkami w tempie staruszek polujących na nowe bambosze na przecenie.
Podniosłam się powoli do siadu, rozglądając sennie dookoła. Rzeczy dalej leżały wysypane na podłodze, duża bluza była przewieszona przez ramę łóżka, a Ziva patrzyła na mnie radośnie z posłania łóżka, merdając ogonkiem. Uśmiechnęłam się lekko na wspomnienie snu. Ale zaraz posmutniałam, gdy uświadomiłam sobie, że taka sytuacja już nigdy się nie powtórzy. Już z nim się nie spotkam.Zwróciłam swój wzrok na chłopaka, który niezręcznie wpatrywał się w podłogę i...
Zaśmiałam się szczerze rozbawiona.
- Jak chciałeś odegrać Królewnę Śnieżkę, wystarczyło powiedzieć. -kopnęłam Hyuna, który uniósł wzrok z podłogi i uśmiechnął się z lekką ulgą, by zaraz lekko mi oddać.
- A gdzie twoje siedem krasnoludków, śnieżko?
-Jestem jej lepszą wersją i mam ich nawet osiem. -pokazałam Baekowi język, zbierając rzeczy i wrzucając je niedbale do szuflady. Później je poukładam.
- Prędzej sama jesteś krasnoludkiem. -posłałam szatynowi morderczy wzrok, a ten z szerokim uśmiechem uniósł ręce w górę w geście kapitulacji.- Żartowałem!
- Ha ha ha. No po prostu boki zry-
Urwałam w połowie zdania, kiedy do pokoju bez pozwolenia weszła Soomi. Posłałam jej zdziwiony wzrok, lecz ta mnie zignorowała, przynosząc z miłym (?!) uśmiechem na twarzy chłopakowi kubek z herbatą. Patrzyłam niezrozumiale na nastolatkę, która nagle wydawała się potulna niczym Jijin, kiedy próbuje namówić Eunbyul na kupno nowej gry.
- Oppa, potrzebujesz jeszcze czegoś? -przechyliłam głowę w bok, patrząc z niezrozumieniem wypisanym na twarzy na blondynkę, kiedy usłyszałam jej przesłodzony głos.
- Oppa? -powtórzyłam cicho pod nosem. Ona się chyba uderzyła w głowę.
- Nic nie potrzebuję, ale dziękuje za troskę. -Hyun skłonił się lekko, odbierając ciepły kubek napoju.
- Tooo ja już pójdę. -podążyłam wzrokiem za dziewczynę, która szybko uciekła z pokoju.
- Wow. Co jej zrobiłeś?
- Ja? Nic. -westchnęłam cicho, siadając na łóżku i patrząc na szatyna siedzącego wygodnie na fotelu.
- Co ty tu w ogóle robisz? Nie pamiętam, bym cie zapraszała, ani żebyś pisał, że przyjdziesz.
- Niespodzianka? -przybiłam sobie piątkę z czołem, a Baekhyun widząc moje załamanie, zaczął mówić dalej.- Zostałem wysłany do ciebie z wiadomością.
- Co ty? Sowa?
- Nie przerywaj.
- Dobrze, Hedwigo. -schowałam się za poduszką przed laserami strzelającymi z oczów Baeka.
- Powracając do mojej wcześniejszej wypowiedzi. -przewrócił oczami, upijając łyk herbaty.- Idziesz dzisiaj z nami do wesołego miasteczka.
- Z wami?
- Z nami.
- Do wesołego miasteczka?
- Do wesołego miasteczka.
CZYTASZ
{Angel}Exo
FanficJest to zwykłe opowiadanie z Exo. Akcja dzieje się w czasie ery Monster ;D