I kto tu się z kim drażni?

1.7K 80 59
                                    

Alex

Obudził mnie budzik Juli i widocznie tylko mnie, bo ona wciąż spała. Wciąż spała do mnie odwrócona plecami, tak że jej plecy, dotykały prawie moje klatki piersiowej. Objąłem ją i przysunąłem delikatnie do siebie. Zacząłem delikatnie całować jej szyje, a potem delikatnie odsłoniłem materiał jej bluzki, tak żeby mieć dostęp do jej ramienia. W pewny momencie kiedy całowałem jej szyje ona się odezwała.

-To nawet przyjemna pobudka.

Zbliżyłem się do jej ucha i wyszeptałem.

-Mam przestać?

-Nie, to nawet przyjemne.-powiedziała nie odwracając się.

Zaśmiałem się i wsadziłem rękę pod jej koszulkę gładząc nią jej brzuch.

-Myślałem, że się nie całujemy?

Julka się odwróciła i spojrzała na mnie.

-Jesteś okropny, bo najpierw zaczynasz, a potem nie kończysz.

-Lubie cie drażnić, a najbardziej kiedy tak słodko marszczysz swój nosek.

Między nami nastała cisza, a po chwili Julka przyciągnęła mnie do siebie i złączyła nasze usta.

Przyciągnąłem ją jeszcze bliżej siebie, a kiedy wplotła swoja ręce w moje włosy i przejechała po nich zamruczałem w jej usta, po chwili jej noga oplotła moje biodra przyciągając mnie jeszcze bliżej niej, a pomiędzy nami nie przecisnął by się nawet...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przyciągnąłem ją jeszcze bliżej siebie, a kiedy wplotła swoja ręce w moje włosy i przejechała po nich zamruczałem w jej usta, po chwili jej noga oplotła moje biodra przyciągając mnie jeszcze bliżej niej, a pomiędzy nami nie przecisnął by się nawet kawałek papieru. Przejechałem ręką po jej udzie, a potem zacząłem nią sunąć do góry, a ona nie stawiała oporu i tylko co jakiś czas lekko mruczała w moje usta. Kiedy moja ręka wjechała pod jej bluzkę, to drzwi mojego pokoju się otworzyły, a my oboje w takiej pozycji jak byliśmy...spojrzeliśmy na osobę która weszła bez zaproszenia. To oczywiście musiała być Tracy która po chwili oparła się o framugę i się zaśmiała.

-Widzę, że wpadłam nie w porę. Nie przeszkadzajcie sobie ja tylko po parę rzeczy...wpadłam ale chciałam zobaczyć co porabiacie, bo nie wierzyłam pewnej damie, że to będzie tylko opieka nad tobą kochaniutki.

Julia schowała twarz opierając się czołem o moją klatkę piersiową i widziałem, że jej policzki były strasznie czerwone i to było słodkie, bo znowu wyglądała jak mój piękny burak. Tracy już wychodziła ale się obróciła z uśmiechem na twarzy.

-Chcę od ciebie potem wszystkich szczegółów kochaniutka.

Tracy wyszła za pewne po te rzeczy o których mówiła, a my milczeliśmy dopóki nie usłyszeliśmy, że całkowicie wychodzi z domu.

-Już możesz przestać się chować buraku.

-Przestań.-zaśmiała się-nie wiem co we mnie wstąpiło.

-Mój seksapil na ciebie zadziałał i to naturalne, że nie możesz mi się oprzeć, bo za bardzo cię pociągam, a ja nie mam nic przeciwko temu, bo to działa w dwie strony.

Kochanie będziesz moja.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz